Basia niestety bardzo żałuje, ale ma w tę właśnie niedzielę rodzinną uroczystość i ni hu hu nie da rady z niej się wymiksować
Bardzo mi przykro

Chyba inną razą
Byłyśmy dzisiaj z A59 z dwoma kotami z lecznicy na konsultacji u prof. Lechowskiego. Przy okazji wypytałyśmy o Miłkę. Dostałyśmy zalecenia, które już są przekazane wetkom w lecznicy, a w razie czego drogę do profesora znamy
Miałam więc okazję podziękować za wyleczenie z poważnej choroby (diagnoza nie została wtedy postawiona, jedynie ustawione leczenie, które przyniosło efekt) mojego Pepka 4 lata temu. Podziękowanie było na piśmie i zawierało taką wstawkę:
