Od paru dni mamy nowego.
Duża kilka razy widziała przy bardzo ruchliwym skrzyżowaniu dorosłego śpiącego kota na trawniku, nie powinna go brać, bo jest nas już za dużo i zaczynamy się kłócić
Ale jak to Duża, nie może takiego zostawić samego sobie i przyniosła go do domu.
To nie najmłodszy kot, ale widać, że mieszkał w domu, pewnie zrobił się już stary, wymagał leczenia i opiekunowie wymienili go na młodszy model.
Trudno powiedzieć ile lat ma Bodzio, wcześniej ktoś o niego nie bardzo dbał, ma w strasznym stanie zęby, potworny kamień i zapalenie dziąseł.
Był bardzo głodny, ale trudno mu jeść, Duża dawała mu do jedzenia tylko mielone mięsko, albo mocno rozgniecioną puszkę kocią.
Na razie się nas boi (jestem niewinny), zamieszkał w łazience, Duża mówi, że jest bardzo fajny, ma super charakter, jak tylko do niego wejdzie to ten lizus mruczy i ociera się o nią

Dziś nasza doc robi mu porządek w buzi

Znowu pogoniłem Cośka

Duża się zdenerwowała na mnie, bo jak go ganiam to reszta myśli, że wolno to robić i wszyscy gnębią Cośka.
Critersówna Majka całymi dniami wrzeszczy, aby ją wypuścić z klatki, ale Duża jest nieugięta, bo Majka dziczy i jest w trakcie leczenia, za dwa tygodnie będzie miała drugi test i od jego wyników zależy czy będzie mogła wychodzić na spacery po domu.
Lily zamęcza nas wszystkich, nie ma rówieśników a my nie bardzo mamy ochotę na wspinaczki po firankach i wściekłe walki

Duża powiedziała, ze musi jej skombinować jakiegoś rówieśnika, bo inaczej nam nie odpuści ten miodowy potwór.
Pajączek to według Dużej najgrzeczniejszy kot na świecie

Witold ma oko


Ja czuję się trochę lepiej, Duża zmniejszyła mi dawkę leków
Ptachu