Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 12, 2003 10:11

cudne kotki...a Pumcia jaka piękna dziewczynka.
(tylko czemu na żywo nie widziałam :evil: :evil: ).
Miętowy Obrazek Leon Obrazek

Anais

 
Posty: 49
Od: Pon lis 03, 2003 12:37

Post » Śro lis 12, 2003 10:13

Mysza pisze:No i jak? Podoba się?

bardzo sie podoba :D
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lis 12, 2003 10:18

Pumcia jest duzo piekniejsza od Telmy, wiesz Mysza? Tylko ciii, nic nie mowcie Telmie :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 12, 2003 10:27

Beata pisze:Pumcia jest duzo piekniejsza od Telmy, wiesz Mysza? Tylko ciii, nic nie mowcie Telmie :roll:

No co Ty!! Ja tam stałą wielbicielką Telmy jestem :D. Musisz przyjść, zobaczyć małą i porównać :).
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 12, 2003 10:29

Anais pisze:cudne kotki...a Pumcia jaka piękna dziewczynka.
(tylko czemu na żywo nie widziałam :evil: :evil: ).

Bo jakiś diabeł tu ogonem zamieszał (i bynajmniej nie Boruta ;)) i się rozchorowałaś :( A szkoda :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 12, 2003 11:05

No i mam dla Was jeszcze trzy wiadomości. Dobrą, dziwną i smutną.

Dobra.
Odkąd nie zakraplam Pumci oczu zrobiła się bardziej przytulasta :)

Dziwna.
Wczoraj zaczęłam miziać przysypiającą Pumcię. Głaski, mizianki, nadstawianie brzuszka, baranki - -po prostu pełna rozkosz. Jak skończyłam mała podbiegła do Boruty i.... próbowała go ssać 8O Normalnie dobierała mu się do brzucha szukając sutków. Boruta dostał wytrzeszczu oczu ze zdziwienia, a ja do Pumci - malutka co ty robisz? Malutka potrząsnęła łebkiem i zwiała. I co o tym myślicie??

Smutna.
Borucie rozbabrała się rana na bioderku :crying: Kto był w poniedziałek to ją widział. Wczoraj wieczorem pękł na jednym końcu strupek. Troszeczkę wyciekało osocze. A dziś rano odpadł 1 cm2 strupka i tam jest "bagno". Taka rozbabrana maź i cieknie osocze :cry: . Reszta ok, szwy ok. A miał mieć jutro ściągane szwy , a tak to chyba mu nowe założą :crying:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 12, 2003 11:43

Biedny, biedny Borutek :cry: Miejmy nadzieje, ze rana sie nie bedzie paprala :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lis 12, 2003 12:57

Zdjecia cudo,
Biedny Borutek. Trzymam kciuki zeby bylo dobrze.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro lis 12, 2003 19:31

zdjecia cudne :love: pieknie razem wygladaja...

trzymam za Borutkowa rane zeby sie ras ras zagoila :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Śro lis 12, 2003 21:39

Uh, biedny Borutek, nacierpi sie kocial....
A koty oba piękne.... :D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw lis 13, 2003 9:17

Dezynfekuj mu rankę - jak masz dobry tonik , byle nie na alkoholu i smaruj aloesem. Powinno sie goić.
Tak robimy z ranami po sterylizacji.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lis 13, 2003 9:24

8) :D :D slodziaczki
duzo zdrowka dla boruty :D

ps.mysza ty sie ciesz ze czasem kiciawki spia tak glowka w glowke-ja przez prawie rok taki widok mialam moze raz :roll: i to byl naprawde przypadek :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lis 13, 2003 9:28

No to byłam wczoraj u weta ( i w piątek byłam, i w niedzielę, we wtorek, i dzisiaj idę, i jutro... :roll: czy to się kiedyś skończy :?: :!: )

Po powrocie z pracy okazało się, że Borutka rana jest jeszcze bardziej rozbabrana :crying:, rozeszła się. W taksówkę i do weta. W lecznicy była pani Dominika (ta "twoja" wetka Beatko :)), bardzo miła osóbka. Najpierw zdjęła młodemu szwy z przepuklinki, a potem zabraliśmy się za nóżkę. Brrrr na samo wspomnienie nogi mi się uginają. Musiała zdjąć i odciąć resztę strupa. Borutek żewnie zawodził, tylko dwa razy chciał się wyrać. Według wszelkiego prawdopodobieństwa wygojony już prawie strupek zaczął kota swędzieć i Boruta tak mu pomagał zejść :evil: - choć ja nie widziałam aby choć raz lizał ranę :roll: . Nożka została zdezynfekowana, zalana czymś takim gęstym i bezbarwnym co wypełniło ranę. Gojenie zaczynamy od nowa :evil: . Dziś znów mam pokazać kota, tym razem już chirurgowi.
W domu spróbowałam założyć kotu kołnież :cry: Nie dość, że słabo chodzi, to w kołnieżu się przewracał. Zdjęłam bo mi serce pękało. Pilnowałyśmy cały czas aby nie lizał rany i po zaschnięciu faktycznie nie interesował się nią. Do czasu kolejnego strupka muszę coś wymyślić. Dziś koty zostały w domu w odzielnych pokojach. Bo Pumcia pielęgniarka koniecznie chciała czarnulkowi to chore miejsce wymyć :evil: . No i on musi mieć spokój. Poza tym Burut ma przymusową dietę, bo popołudniu pobieramy krew. Trzeba zrobić ten wapń i chyba pełną morfologię też, bo on coś taki ospały jest :( .

A dla ciekawostki dodam, że rana wygląda różowo-biało, jak.... rozwalony mózg :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lis 13, 2003 9:34

:strach:
boruto chopie kochany ty sie nei wydurniaj i zostaw rane w spokoju!!!!szybkiego zagojenia!

moze zapytaj weta o taki srodek do psikania na rany-podobno paskudne w smaku dla zwierzakow i przestaja wtedy lizac rany :roll: moze to pomoze
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lis 13, 2003 9:40

Biedny połatany Borutek... :cry:
Czy nie można mu czegoś na ten tyłeczek założyć żeby on nie lizał rany?

Ale na pewno będzie ok.
Trzymam kciuki :ok:
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, zuza i 985 gości