» Nie cze 14, 2009 21:20
Witam:)
To ja jestem Martą - tymczasową mamą Kociołka:)
Bardzo jestem Wam wdzięczna za zaangażowanie w akcję adopcyjną dla naszego kiwaczka, a specjalne podziękowania kieruję do Agnieszki:)
Kotek zwany jest przez nas Paralutkiem, chociaż on na żadne imię nie reaguje, w zasadzie przybiega tylko na "kici, kici".
Jest bardzo ekstrawertycznym zwierzakiem - nie ma mowy, aby spał gdzie indziej, niz nasze łóżko; gdy jesteśmy w domu zawsze siedzi na naszych kolanach (chodź ma do wyboru trzy pary, zdecydowanie preferuje kolana męża;)), ciągle domaga sie pieszczot - bywa, że w bardzo nachalny sposób;) Jest naszym pupilem, co nietrudno zrozumieć biorąc pod uwagę jego stan...
On ciagle jest w ruchu - nawet podczas snu nie jest w stanie zupełnie sie uspokoić i co chwila coś mu tam podskakuje;) Nie wiemy jednak, co tak naprawdę dzieje sie z jego układem nerwowym, bo nie robiliśmy żadnych szczegółowych badań - nie chcemy faceta męczyć, zresztą najprawdopodobniej to jest albo sprawa wrodzona, albo jakaś przestarzała. Generalnie Paralutek jest zdrowy, tylko troszkę inny;)
Z pozostałymi kotami się dogaduje, chociaż, o dziwo, od czasu do czasu próbuje wprowadzać swoje rządy - wtedy najczęściej któraś z naszych dziewczyn pierze go po buzi i sprowadza kolesia do pionu:D
Jesteśmy w nim zakochani:)
-----
"Po paru latach, jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już
jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało"
J. Pilch