Wind of change... chociaż piosenka taka sobie, i nie mam do niej jakiegoś szczególnego upodobania/sentymentu/czegokolwiek, to te trzy słowa dość dobrze opisują sytuację w moim życiu - to okres zmian...
Przed świętami rozmawiałam z szefem... i złożyłam wypowiedzenie...
Do końca maja pracuję tutaj, a potem... mam nadzieję, że nim nadejdzie to "potem" to znajdę lepszą pracę (mam parę ofert na oku

)
Chciałabym czerwiec mieć wolny - trzeba by w końcu napisać pracę mgr, obronić się, itp..
Poza tym, nie ukrywam, że kilka wolnych dni bardzo dobrze by mi zrobiły... od paru lat nie wiem, co to normalny urlop - pracując i studiując dziennie urlop wykorzystywałam na dni w stylu sylwester/wigilia/itp, albo na sesję...
A teraz - ostatnie w moim życiu wakacje - nim przestanę być studentką...
I mam tylko nadzieję, że te wakacje nie będą zbyt długie - 1-2 miesiące bez pracy to max... po 3-4 zaczną się powoli kończyć oszczędności, więc mam nadzieję, że to nie nastąpi, i znajdę pracę (tzn powiem tak - znaleźć znajdę, ale chcę znaleźć lepszą od tej, którą zostawiam, i to najlepiej w promieniu 20km.. )
CV mam całkiem niezłe, dużo siły przebicia, "chodliwy" zawód, więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko się ułożyło tak jak ma....
Poza tym, co do X-ów, o których pisałam w wątku Drani
Używam linuxa (od daaaaaawna....) - nie mam windowsa, i nie chcę go mieć, jestem zdeklarowanym członkiem PLUG-u, zwolennikiem wolnego oprogramowania, itp.
X-y, to potoczne określenie interfejsu graficznego w linuxie - bez niego linux wygląda jak kiedyś dos - ciężko sobie wyobrazić obsługę w ten sposób forum (no dobra, da się, z przeglądarek tekstowych też korzystam, ale nie powiem, żeby to było komfortowe, itp)
W prezencie na święta dostałam kartę tv... zamontowałam (choć bez pomocy byłoby ciężko... - szarpnęłam się na porządną obudowę, która wraz z zasilaczem waży nieco ponad 10kg.. - ma to plusy, jest stabilna, wycisza nieco, itp, ale podniesienie jej bez pomocy jest bardzo kłopotliwe - szukam zwykle kogoś, kto wstawi mi kompa na miejsce ]:->), ale nie jest to model jakoś wyjątkowo współpracujący z linuxem.
Dostarczone sterowniki oczywiście tylko windowsowe.
Trzeba więc było kilka dodatkowych modułów do jądra (z góry przepraszam za chińszczyznę

), po ich kompilacji okazało się, że za ch... nie chcą współpracować z modułem nvidii (sterowniki zapewniające akcelerację 3d mam jako zewnętrzny moduł...)
Najpierw przy każdej próbie uruchomienia programu do tv x-y się restartowały (coś a'la restart explorera w windowsie), a po kompilacji modułów i restarcie x-y po prostu odmówiły współpracy
Teraz x-y już mam, ale karta nadal nie działa jak powinna :/
ale wiem już przynajmniej co mniej więcej zrobić, żeby działała
(teraz jeszcze tylko znaleźć na to czas, a to dość problematyczne..)
Btw jakby ktoś wiedział, w jakim repozytorium debianowym jest pakiet i2c-source to byłabym wdzięczna za info....
A tak poza tym, to dzisiaj na uniwerku wzywałam pogotowie.. nie, nie do mnie... dziewczyna z roku niżej miała atak astmy, i nie przechodziło po lekach wziewnych... trochę dołujące, zważywszy na to, że moje zmagania z astmą to jakieś 8-9 lat.. ale na razie (mimo czasowych trudności, przegranych bitew, itp) to ja jestem górą

(i tej wersji będę się trzymać, choćby nie wiem co....)
"I'm not gonna stop, that's who I am..."
Rozpisałam się nieco, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie... oczywiście o ile ktokolwiek to czyta.....
Jeśli tak, to trzymajcie kciuki, żeby karta zaczęła współpracować
A jak zadziała, to w końcu wrzucę kolejne fotki moich urwisów
