No no, co ja tu widzę-jaki drugi ogonek?
Ewa a ty nie musisz oglądać tych zdjęć -ty je już znasz
A poza tym następna w kolejności jest Lusia-bo dopiero Feluś był opisany...
I tak o to Lusia -jak do nas trafiła to była maleńką kruszynką. Najpierw była u nas przez 2 godziny-bo była malutka-miała około6 tygodni-ale z tego co pamiętam to przeważnie wtedy spała...Potem już na stałe.
Na początku nie była ona planowanym kociakiem w naszej rodzinie,jednak fakt,że Feluś nie miał towarzystwa do zabawy spowodował ,że zaczęliśmy się rozglądać za kotkiem.
Jak się później okazało nie miałyśmy wyboru-jeśli chodzi o wzięcie kotka-ponieważ los chciał,że w zakładzie w którym pracują moi rodzice okociła się " zakładowa" kotka.Ale to nie był zwykły dzień-kicia okociła się w dniu w którym urodziła się moja mamusia

Więc podjęliśmy decyzję,że weźmiemy jednego z czwórki rodzeństwa-tylko którego?
Sprawa rozwiązała się prawie sama-ponieważ Nasza Lusia początkowo była najbardziej nieporadna i miała nietypową urodę-i wszyscy mówili o niej ,że wygląda jak szczur....
Kocica była biało- czarna, 2 maluszki były podobne do niej, 1 był czarny, a 4 był, nawet nie wiem jaki kolor, ale dosłownie mały szczurek.
U nas na szczęście Feluś się nią pięknie zajął, a ja widziałam w niej od razu piękną kotkę.
Lusia rosła jak na drożdżach ,szkoda tylko ,że Felusiowi z cyca nie leciało mleko
Wypiękniała do tego stopnia,że teraz jak ją widzą -to mówią ,że jest taka piękna...
Co do charakteru to już trochę gorzej-jest trochę samotniczką-choć czasami jak jest zaspana -to leci do Buni i ssie cyca-do momentu ,aż się nie zorientuje ,że to nie Felek....
Czasami się nawet z pozostałymi kotami pogania i pobawi-tylko czasami niestety nie ma siły-bo dostaje kaszelku bo biedna ma astmę-(tak mówią lekarze).Ale tak poza tym jest całkiem normalnym kotkiem pod słońcem!
Nawet już nie reaguje jak do domu trafia inny kot-bo jak Buńcia do nas trafiła -to prawie dwa tygodnie nic ,tylko syczała ,prychała i była nieznośna..Widać minęło jej z wiekiem
Teraz Lusia będzie miała 9 lat.
A oto zdjęcia:
Lusia na słoneczku i z naszą kochaną Misią:
Tutaj Lusia z Felusiem i Lusia i Bunia i Miecio na spanku popołudniowym
Tutaj Lusia i Kubisia:
A tak wyglądała maleńka Lusia
Feluś i Lusia-jak już pisałam-on zawsze jej ustępował-choć to było jego pudełeczko i nauka otwierania Felusiowi okna:
I piękne koty jeszcze raz:
I Lusia- zgadnijcie gdzie jest...
A to dla przypomnienia Feluś-
I nowa zabawka dla kotów wraz z mamusią:
A tu nasz maleńki kwiatuszek-ale o niej to już inna smutna historia

A także część kotów przy takerzu:
Następnym razem postaram się zrobić zdjęcia wszystkie na jeden wymiar tak,żeby to ładniej wyglądało.
Droga Mb będzie zdjęcie z talerzem i wszystkimi kotkami-jednak nie mogłam go dziś znaleźć. Ma ktoś jeszcze jakieś zamówienia na zdjęcia?
