
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dorcia44 pisze:przesiedziałam do bardzo pózna u rodzenstwa pędraka....
dorcia44 pisze:mała szylkrecia płacze ,brzuszek boli ,nie ma kupki...Ewa sobie z nią nie radzi..mała się wyrywa i drze..mnie traktuje jak mame..masowałam jej brzuszek a ona trzymała mnie łapkami jak szedł bączek gryzła mnie delikatnie po palcach..zrobiłam małą lewatywe z parafinki,dałam do pysia ,wymasowałam jelitko...wyszło troszke króliczych zapieczonych bobków...
uspokoiła się dopiero po no spie i espumisanie...masując jej brzuszek ułożyłam ją na butli z ciepłą wodą...usneła.
dorcia44 pisze:Ewa nie chciała mnie wypuścić do domu ,miałam nocować lub chociaż ręke zostawićbyła przerazona..ja też odreagowałam w domu..zero spania...
dorcia44 pisze:Tycinek nadal ma zatkany nosek...okropnie się broni przed czyszczeniem oczu...krzyczy i wyrywa się...ale ja przecież muszew dodatku mam wyjmować ropne czopy ze środka oka....
![]()
ciesze się że ładnie zjadł recawery zmieszane z convem...z 6ml..kupcie też zrobił..ciężko idzie leczenie...![]()
dorcia44 pisze:reszta rodzenstwa duże ,tłuste,wesołe ,po jednym kaprawym oczku ale idzie ku dobremu...
zdjęcia pewnie dziś...
czarny jest tak czarny że dawno takiego nie widziałam ,w dodatku taki puchaty ...cudo
puchata też jest nietypowa szylkrecia...i aż serce boli że więcej kotów nie moge mieć...normalna szylkrecia jest najdrobniejsza ale za to najmilsza...
najbardziej płochliwa jest czarno biała uciekinierka ....śliczna i też masywna...
wypierdek tylko mój.....
Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, elkaole, Marmotka, Meteorolog1, Sigrid i 15 gości