No szybko, chyba będzie jedną z najmłodszych.
Startować będzie w kategorii kociąt 3-6 miesięcy, a jutro skończy 3 miesiące i tydzień
Zaświadczenie od weta wzięte, że mała zdrowa, możemy iść
Dziś jak ją wiozłam tramwajem za pazuchą (na smyczy oczywiście

), to początkowo pomiauczała, potem wystawiła główkę, zobaczyła, że nic ciekawego nie ma i się uspokoiła. U weta czekałyśmy strasznie długo, aż dzidzia zasnęła, a jak wracałyśmy, to już twardo spała i nic jej nie interesowało.
Jest bardzo grzeczna w podróży, troszkę za bardzo zestresowana była u weta (aż sztywna, zero ruchu - sztuczny kotek

), ale myślę, że jak się przyzwyczai, że z domu się ją zabiera i odwozi z powrotem, to się trochę rozluźni.
A wczoraj po południu, jak byłam w domu, zdarzyła się dziwna rzecz. Kitka siedziała obok szafki na buty, a Cyryl na szafce, gdzie go głaskałam i gadałam do niego. Nagle Kitka z całej siły przywaliła mu w tyłek

, aż podskoczył i uciekł. Ja też podskoczyłam, takie to było niespodziewane.
I tak rudy choć raz dostał za niewinność
