MALWINKA od czerwca 2007 do października 2010 trwał cud [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2007 18:06

Trzymamy kciuki za Malwinkę. Mizianki naprzemienne z ząbkami i łapkami miną pewnie tak jak u Piastki. Zapowiada się wspaniała koteczka :) Femko, jesteś wspaniała :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 20, 2007 20:58

:dance: :dance:
a TŻ pani Jadzi najwyraźniej smaczny!!
Obrazek Obrazek

felid-ali

 
Posty: 99
Od: Nie cze 10, 2007 10:47
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 21:10

dzielny zębaty paszczak :lol:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 21:14

Witanko :) Malwinko duzo zdrowka zyczym :)
Femka jestes wielka i p.Jadzia tez :aniolek:
wlasnie trafilam na ten watek
Obrazek

teqquila

 
Posty: 107
Od: Pon lip 19, 2004 21:03
Lokalizacja: Łódz/Aleksandrów Łódzki

Post » Śro cze 20, 2007 21:35

Dzielna dziewczynka :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 21, 2007 8:20

Najnowsze wieści. Malwinka wczoraj czuła się dobrze, apetyt był superowy, jak zwykle. Dzisiaj rano też w porządku. Teraz sobie śpi na swoim posłaniu. Pani Jadzia wystawiła je na słoneczko. Malwinka śpi w promykach porannego słonka :D

Pani doktor zarządziła na jutro badania krwi. Czyli dzisiaj od północy Malwinka ma głodówkę :( a jutro kłujemy łapkę i toczymy krew. Bardzo prosimy o kciuki za wyniki. Malwinka ciągle jest w takim stanie (chociaż boczki już nie wpadnięte tak bardzo :D ), że baaardzo się przydadzą.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 21, 2007 8:37

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

do usług Malwinko :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw cze 21, 2007 8:44

trzymamay z moimi kotakmi kciuki za Malwinke
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:
wszystko bedzie dobrze zobaczycie!!!!!!!!

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Czw cze 21, 2007 9:18

Malo pisze, ale czytam regularnie i caly czas mocno trzymam za Malwinke :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 10:49

Dziś Malwinka wprost przykleiła się do około 12-letniej Karolinki. Motorki słychać było na drugim końcu podwórka, były baranki i ocieranie o nogi. W dodatku kompletnie bez ograniczeń. Gdybyśmy my, dorośli pozwolili sobie w stosunku do kocinki na takie poufałości, już by nas pewnie nie było :D .
Dziecku Malwinka pozwoli na wszystko.

Już wiemy, że trzeba będzie szukać dla niej domku z dzieckiem. Ona przepada za Dużymi/Małymi :D . Ale to jeszcze duuużo za wcześnie na myślenie o poszukiwaniach.

Na razie dalej bardzo prosimy o kciuki za wyniki jutrzejszych badań i żeby w ogóle udało się Malwince utoczyć trochę krwi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 21, 2007 10:58

Trzymam kciuki- na dodanie otuchy dodam, że moja anorektycmz po 6 tygodniach podwoiła swoja wagę. Takie koty po przejścach, jeżeli nie nabyły zachowań agresywnych albo lekowych, są bardzo przywiązane do człowieka (te agresywne tez, ale troche później :D ). Czy sprawdzaliście jej dziąsła i zęby?Może tak jak u mojej kotki to ich stan był przyczyną wygłodzenia, a nie okrucieństwo ludzi.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 11:01

Tosza pisze:Trzymam kciuki- na dodanie otuchy dodam, że moja anorektycmz po 6 tygodniach podwoiła swoja wagę. Takie koty po przejścach, jeżeli nie nabyły zachowań agresywnych albo lekowych, są bardzo przywiązane do człowieka (te agresywne tez, ale troche później :D ). Czy sprawdzaliście jej dziąsła i zęby?Może tak jak u mojej kotki to ich stan był przyczyną wygłodzenia, a nie okrucieństwo ludzi.



na ząbkach kamień i widok daleki od doskonałości, ale raczej pod względem higienicznym. Stanów zapalnych brak.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 21, 2007 11:22

nie miej mi za złe, że tam porównuję te oba przypadki, ale Perełka jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem i sama dużo sie uczę.
Jak ją odbierałam ze schroniska, w którym spędziła niecały miesiąc, była skrajnie wychudzona ( 1 kg), chociaż miałą stały dostęp do jedzenia. Już w schronisku obejrzałąm jej zęby, i prócz kamienia, który zupełnie zatarł i zniekształcił kształt ząbków , nic złego ne zauważyłam. Ale ona w schronisku dostała kilka dawek antybiotyku. Po zabraniu jej, zgodnie z decyzją weta odstawiliśmy antybiotyk i po tygodniu kot przestał zupełnie jeść. Okazała się, że w pyszczku masakra. Po przywróceniu antybiotyku, na którym jest juz od miesiąca jeszcze długo będzie, stan pyszczka sie ustabilizował, dziąsłą wyglądają dobrze, kot ma apetyt. Ale nie możemy odstawić antybiotyku, a na narkozę jeszcze za wcześnie. Wet mi powiedział, że ten kot umarłby z głodu w schronisku nad miską pełną jedzena. bo ona nawet teraz, gdy pyszczek jest w miarę zdrowy, nie ruszy chrupek, które były podstawą jedzenia w schronisku. Jeżeli Malwinka miała kłopoty z zębami ( a mogła mieć, ale się to trochę cofnęło po antybiotyku), to mogla byc kotem bezdomnym, dokarmianym, ale nie mogącym jeść. I wolę wierzyć w ta opcję :(
Czekam na wyniki krwi, bedze wiadomo, co robić dalej.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 11:27

Tosza pisze:nie miej mi za złe, że tam porównuję te oba przypadki, ale Perełka jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem i sama dużo sie uczę.
Jak ją odbierałam ze schroniska, w którym spędziła niecały miesiąc, była skrajnie wychudzona ( 1 kg), chociaż miałą stały dostęp do jedzenia. Już w schronisku obejrzałąm jej zęby, i prócz kamienia, który zupełnie zatarł i zniekształcił kształt ząbków , nic złego ne zauważyłam. Ale ona w schronisku dostała kilka dawek antybiotyku. Po zabraniu jej, zgodnie z decyzją weta odstawiliśmy antybiotyk i po tygodniu kot przestał zupełnie jeść. Okazała się, że w pyszczku masakra. Po przywróceniu antybiotyku, na którym jest juz od miesiąca jeszcze długo będzie, stan pyszczka sie ustabilizował, dziąsłą wyglądają dobrze, kot ma apetyt. Ale nie możemy odstawić antybiotyku, a na narkozę jeszcze za wcześnie. Wet mi powiedział, że ten kot umarłby z głodu w schronisku nad miską pełną jedzena. bo ona nawet teraz, gdy pyszczek jest w miarę zdrowy, nie ruszy chrupek, które były podstawą jedzenia w schronisku. Jeżeli Malwinka miała kłopoty z zębami ( a mogła mieć, ale się to trochę cofnęło po antybiotyku), to mogla byc kotem bezdomnym, dokarmianym, ale nie mogącym jeść. I wolę wierzyć w ta opcję :(
Czekam na wyniki krwi, bedze wiadomo, co robić dalej.



Tosza, jak mogłabym mieć za złe, że tu zaglądasz i dzielisz się swoim doświadczeniem :D . Przecież moja cała wiedza wynika z doświadczenia, więc to co piszesz jest bezcenne. :1luvu:

Malwinka zanim dostała pierwszy zastrzyk została bardzo dokładnie obejrzana przez wetkę. Nasza Pani Doktor ma duże doświadczenie w leczeniu znalezionych zwierząt i schroniskowych. O ząbkach powiedziała, że paskudne i z kamieniem, ale żadnych zmian zapalnych nie widziała.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 21, 2007 12:39

Malwinko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

teqquila

 
Posty: 107
Od: Pon lip 19, 2004 21:03
Lokalizacja: Łódz/Aleksandrów Łódzki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Nul, Sigrid i 55 gości