Srebrny przytulasek Sylwek. Już w nowym domu u Artiego :))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 06, 2006 9:35

Nic się nie stało :) Doskonale Cię rozumiem :) O Sylwku duuuużo napiszę Ci wieczorkiem na 1000% :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 06, 2006 11:07

Sylwek the Silver zwany czasem także Simbadem, wczoraj na moje przywitanie zrobił qpalka z niespodzianką :( Tak więc dziś biegusiem do do weta po tabletki i zaczynamy pozbywać się bogatego życia wewnętrznego. A potem do kontroli. Pięknieje nam Sreberko z dnia na dzień :) mam nadzieję, że wet będzie zadowolony ze zmiany jaką zobaczy :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 06, 2006 11:12

Jestem pewna,że życie wewnętrzne wkrótce się z Silverka wyniesie na dobre. Trzymamy kciuki za bezstresową i poztywną wizytę u weta! :ok:
Obrazek

Tuśka8

 
Posty: 499
Od: Śro sty 05, 2005 11:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 06, 2006 20:29

Koteczek dostał pierwszą dawkę leków na odrobaczanie, połknął dzielnie :) Kochany :) Teraz idziemy na mizianie :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 06, 2006 21:52 :)

Sreberko ty moje...poszukaj lepiej przyjacielow na zewnatrz... :D
Mokkunia - kosztorys !
caty
 

Post » Pon mar 06, 2006 21:54 won robale nie trzeba was tu wcale...

...w koncu musimy zatrudnic najlepszych robalbusters...
caty
 

Post » Wto mar 07, 2006 6:51

Poranne karmienie, leków wszelakich podawanie już za nami :) Potem dużo mizianek, głaskania i mruczenia i Sylwek prawie szczęśliwy. Piszę prawie, bo szczęśliwy to on by był gdyby już w łazience mieszkać nie musiał i miał większą przestrzeń do zabaw. No, ale może już niedługo będzie mógł opuścić to małe pomieszczonko :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 07, 2006 9:01

mokkunia pisze:Pieszczoszek prawda? A jakie baranki robi w obiektyw :) Widzieliście?


Wedlug mojej corki to kotek przesylal jej buziaki przez monitor... i taka interpretacja u nas obowiazuje. :wink:
Jutro jedziemy do alergologa na testy, trzymajcie kciuki.
I bardzo prosimy o wyglaskanie kota od nas. A moze jakies nowe fotki?

Pozdrawiam
Arti

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 07, 2006 9:04

Arti, córeczka ma rację! Całuski od Sylwka specjalnie dla niej :) Dzieciaki są przesłodkie :)
Trzymam kciuki za wyniki testów alergicznych :ok: Daj koniecznie znać jak wyniki. Fotki postaram się dziś jakieś zrobić :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 07, 2006 9:38

Arti, to ja tylko szepnę słówko o testach... mój Tż ma zrobione testy i widnieje na nich najsilniejsza alergia na koty.. koty w domu mamy dwa.. na początku kichał przez tydzień a teraz wszystko jest ok.. nie ma ponoć uczulenia na psy.. przy psach dusi się i płacze, kaszle i kicha... ja nie mam stwierdzionego żadnego uczulenia na koty a przy kontakcie z persami kicham jak głupia...
Proponuję po wykonaniu testów niezależnie od wyników pojechać z córką na jeden dzień do znajomych którzy mają koty i niech córka porzadnie sie z nimi pobawi.. wygłaszcze i wyprzytula.. to jest na moje oko najlepszy test :)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto mar 07, 2006 9:53

Adoptujkotazeschroniska - słuszna uwaga! Dziękuję :)
Arti, jakbyś chciał, żeby córeczka pobyła z kotami, a nie miałbyś zakoconych znajomych mogę Cię umówić do mojej Mamki na wizytę u jej Tymka i forumowego Maybacha :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 07, 2006 11:17

Sylwek jutro jedzie do weta. Psikać zaczął mi dziś, martwię się, czy mu katarek nie wraca :( Nosek suchy jak narazie jest, nie wiem, czemu mu wróciło to piskanie, cały czas w cieple siedzi, nie wychodzi z łazienki, leki podajemy cały czas systematycznie.
Zobaczymy co wet jutro powie, trzymajcie kciuki, bo już pora zakończyć to chorowanie!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 07, 2006 11:29

kciuki włączone :D

mokkunia.. a moze on nie chce sie wyleczyć żeby jak najdłużej u Ciebie zostać ? :wink:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto mar 07, 2006 11:32

Ja już sama nie wiem co mam myśleć. Ja się w nim zakochałam od razu jak go zobaczyłam po raz pierwszy w schronie, a kiedy tydzień później przyszłam i zobaczyłam jak w schronisku jego stan się pogorszył, połykałam łzy. Miałam wyrzuty sumienia, że nie wzięłam go wcześniej, ale naprawdę nie mogłam.
On jest taki cudowny, taki dzielny i ufny. Nie można go nie kochać.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 07, 2006 12:10

Ania, jak rozumiem bogate życie wewnętrzne oznacza glisty.
One lubią wędrować do płuc, więc on może pokasływać trochę, nawet mieć odruchy wymiotne.

Jako że kichanie czy kasłanie to odruchy - kiedy coś drażni śluzówkę odpowiednio górnych i środkowych dróg oddechowych - częściowo pokichiwanie może mieć związek z robalami.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MB&Ofelia, Nul i 34 gości