Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 09, 2005 18:00

ten wątek ma część pierwszą sięgającą 2 lata w przeszłość, więc nie ma się co dziwić :D
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro sie 10, 2005 9:03

Aliku, Kitku, matko chrzestna mojego Roodusia,
bardzo prosimy z Lexikiem o trzymanie kciuków za pomyślne ciachu, ciachu jajek młodego. Denerwujemy się jak cholera
ObrazekObrazek

nefri

 
Posty: 343
Od: Sob lut 28, 2004 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2005 9:20

nefri pisze:Aliku, Kitku, matko chrzestna mojego Roodusia,
bardzo prosimy z Lexikiem o trzymanie kciuków za pomyślne ciachu, ciachu jajek młodego. Denerwujemy się jak cholera

Ja nie matka chrzestna, ale też potrzymam, pójdzie jak z płatka, zobaczysz!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 11, 2005 11:00

Trzymałam. I denerwowałam się jak każda dobra Matka Chrzestna 8)

Roody okazał się jednak godny swojego koloru i pokazał wetom-złodziejom klejnotów, co o nich myśli ;)

Powinna to powiedzieć nefri, ale nie mogę sobie odmówić satysfakcji, że JEJ kotek też potrafi pokazać różki :smiech3:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 11, 2005 11:30

Sigrid, dawno nie zagladalam do Twojego watku, dzisiaj czytam i co widza moje niewinne oczeta: Twoja zaloga wciaz musztruje Cie przepisowo :lol: :lol: :lol:
Bo koty trzeba sobie wychowac... czyli najpierw zakazac a potem dac zezwolenie, i zaraz czujesz sie panem sytuacji :wink: :oops:
Ale fajnie, ze tak szybko zadomowily sie w nowym lokum :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob sie 13, 2005 22:22

Sigrid Pon Paź 13, 2003 12:06 pisze:Obudziłam się dzisiaj w nocy, otwarłam oczy i zobaczyłam Kitka siedzącego nad moją głową i wpatrującego się we mnie jak matka w niemowlę 8O Rozpłynęłam się z rozczulenia, bo zwykle bywa odwrotnie, ale dziś chyba się Kiciowi coś z tęsknoty z główką porobiło (3 dni mnie nie było)
Pół nocy rozwalał się na mnie i traktorzył, a kiedy tylko przestawałam miziać przez sen, budziło mnie głośne i pełne pretensji "miauuuu!". Chyba mi ktoś kota podmienił 8O , ale nie będę występować o zwrot starego, bo ten przytulasty mi się podoba :mrgreen:

W normalnych okolicznościach śpi rozwalony w poprzek łóżka na poduszkach, choć przez jakiś czas lokował się w nogach. Nad ranem bywa, że grzeje brzuszek TŻtowi. Obrażony ostentacyjnie lokuje się na krześle. Pańcia czuje się wtedy baaardzo ukarana :twisted:


Sigrid Pią Paź 17, 2003 1:25 pisze:A Kitek wzdycha przez sen ciężko: "aaach"!
Jak ktoś, kto jest bardzo zapracowany i zmęczony, albo życie dało mu w kość 8O

Czasem mlaszcze łakomczuszek. I często wierzga nóżkami.


Sigrid Nie Paź 19, 2003 17:20 pisze:Nasz Kitek jest takim pół-vanem. Żadna kąpiel nie może się obejść bez jego udziału. Kit moczy łapy i chlapie wodą na kąpiącego się, tudzież uskutecznia wędrówki przez niezanurzone jeszcze ciało.
Dwa razy zdarzyło mu się stracić równowagę i wpaść do wanny. Podejrzewam, że jeden z tych wypadków odbył się przy skromnym udziale TŻta :evil: Kituch w wodzie po prostu został sobie 8O i dał się wykąpać kocim szamponem nie robiąc żadnych ceregieli. Nie był obrażony, ani przestraszony. Dał się wysuszyć ręcznikiem i spokojnie wylizał sobie futerko.
No ale pływać to nie pływa :(
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob sie 13, 2005 23:55

Sigrid, tak przelatując przez twoje posty dotarło do mnie, że Alienik, to koteczka neva masquerade Obrazek Obrazek Obrazek
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie sie 14, 2005 14:30

Bengala pisze:Sigrid, tak przelatując przez twoje posty dotarło do mnie, że Alienik, to koteczka neva masquerade Obrazek Obrazek Obrazek


:strach: Zgroza :roll: Na tym świecie człowiek już własnego kota nie może być pewien :lol:

Że masquerade to nie miałam żadnych wątpliwości 8) Ale czemu, u licha, koteczka? 8O Bo jajic ni ma? :lol: Ale w takim razie Kiteczka też :smiech3:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie sie 14, 2005 17:44

Sigrid pisze:Ale czemu, u licha, koteczka?

ciągle powtarzałas, że następna to będzie koteczka

no i masz swoją wymarzoną koteczkę

Alika :twisted:
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie sie 14, 2005 19:58

Powtarzałam też, że moje następne mieszkanie będzie miało wspaniały widok na Wawel :?

Jestem kłamczuchą :oops:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie sie 14, 2005 20:03

krótki wywiad o chłopakach proszę :twisted:
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 16, 2005 8:21

Dziś będzie bardzo smutno, smutno jak nigdy dotąd w tym wątku, bo takich zdjęć nigdy już nie będzie :crying:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kserokotek, bliźniaczy brat Kitka nie żyje. Podzielił los wychodzących kotów.
Żył tylko trochę ponad 2 lata.

Nie ma już kota, którego tuliłam w dłoniach, gdy był zaledwie dwudniową pomarańczową kluseczką. Nie ma kota o cudownym, łagodnym zrównoważonym charakterze, mruczącego jak mały traktor za najlżejszym dotknięciem, przybiegającego na zawołanie, kota równie łasego na pieszczoty, co na żywieniowe resztki po swoim grymaśnym i rozpieszczonym bracie.
Nie ma kota, który przyjął Aliena bez powarkiwań i fuczenia, troskliwie wylizującego biało-czarny łepek. Już nigdy nie będzie zabawnie uganiał się za czarną linką, na której po ogródku chodziły moje koty. Piękny rudy kot o jasnozielonych oczach, zaprzyjaźniony z psami, nie czujący strachu przed niczym. Kot, który o mały włos byłby mój, gdyby Don Kitto w ostatniej chwili nie zamieszał mi w głowie...

Umarł w niedzielę. Nie potrafię się z tym pogodzić :crying: Za każdym razem, kiedy patrzę na Kitka, ryczę. Dla mnie zawsze – choć tylko Kitek jest mój – współistniały, dopełniały się wzajemnie.

Tak wyglądały jako maluchy:
Obrazek Obrazek Obrazek

Śpij za Tęczowym Mostem spokojnie Rudziutki Mały Bracie :(

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto sie 16, 2005 12:00

no i sie popłakałam :(
Za vetem veto - liberum veto :evil:
Porozumiewanie sie jest warunkiem przetrwania.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57837
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 16, 2005 12:05

Wiesz jak ja ryczę.... :( Ryczę w domu, w autobusie, dziś rano w pracy, kiedy jeszcze nikogo nie było, ale i tak nie zdążyłam osuszyć oczu i przypudrować nosa zanim współpracownicy przyszli.
Nie mogę i nie chcę uwierzyć. Karmiłam go w niedzielę, byłam taka szczęśliwa rozdzielając przysmaki pomiędzy 4 żarłoczne koty. Pilnowałam go, żeby nie wyżerał pozostałym bo był najsilniejszy :(
Gdybym wiedziała, że teraz go już nie będzie :crying:
Boże, chyba zabrałabym kota do Warszawy :(

Nie mogę się w ogóle skoncentrować.
No i znowu się mażę :crying:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto sie 16, 2005 12:17

:(
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości