Ten kawaler koczuje u nas od wczoraj:

Zrobiliśmy mu prowizoryczną budę, ma jedzenie i wodę. Dziś cały dzień biegał po podwórku i nie chciał od nas odejść. Kotek wygląda na zadbanego, pewnie komuś uciekł, albo się zgubił

Wywieszę jutro ogłoszenie, może ktoś go szuka i tęskni!
Z Mają się nie polubili

Ah i jeszcze jedno! Jak się koty zarażają od siebie? Muszą się pogryźć? Czy samo wąchanie, lizanie jest niebezpieczne? (Wiem, że to głupie pytanie ale nie wiem

)
Ostatnio edytowano Śro paź 19, 2016 20:40 przez
Chinchira, łącznie edytowano 1 raz