Mruczuś [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 22, 2015 0:58 Re: Mruczuś w lecznicy

Prześliczny! On jest aż taki niski czy trochę się skulił?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto gru 22, 2015 11:11 Re: Mruczuś w lecznicy

ewar pisze:Cudny jest, naprawdę :1luvu: Trochę przypomina moją Malwę, bo jest pękaty i taki "niskopienny".To musi być miziak nad miziaki.Domki bić się o niego powinny, wiem, co piszę.

Ale sie nie bija,Mruczus to taki wlasnie miziak nad miziaki,ociera sie o czlowieka non stop,a to o nogi,a to o rece,co widac na zdjeciu
bardzo cierpi zamkniety w tej klatce,cierpi bo bardzo chcialby do czlowieka
dziekuje Arcanie za wstawienie zdjec :)
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Wto gru 22, 2015 11:13 Re: Mruczuś w lecznicy

rudalia pisze:Prześliczny! On jest aż taki niski czy trochę się skulił?

Nie jest niski,taki byl...taka wielka maskotka do przytulania.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Wto gru 22, 2015 11:17 Re: Mruczuś w lecznicy

Święta tuż tuż, ludzie zajęci przygotowaniami.Jestem pewna, że ten słodziak kogoś zauroczy.Jest bardzo wielu wielbicieli burasków, do których i ja się zaliczam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 22, 2015 13:39 Re: Mruczuś w lecznicy

dora1020 pisze:
rudalia pisze:Prześliczny! On jest aż taki niski czy trochę się skulił?

Nie jest niski,taki byl...taka wielka maskotka do przytulania.


Na wszystkich fotach ma krótkie łapki. Wygląda na misia o krótkich łapkach.

Dora, edytuj swoje wyróznione ogłoszenie na mniej lakoniczne ;) I dodaj nowe fotki. Ja wrzuciłam takie, ale odzew też żaden. Dla większości chetnych jest za stary :evil:
http://olx.pl/oferta/jesli-masz-cieply- ... bTD9X.html

Dora, Tyska, moze wrzucmy jeszcze podobne ogloszenia na Kraków, Katowice, ale na duże miasta nie wystarczy raz wrzucić, bo szybko spadają. Trzeba powtarzać.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto gru 22, 2015 15:05 Re: Mruczuś w lecznicy

Dla mnie on stary nie jest.Bardzo chciałabym tymczasować dorosłe koty,a miewam takie dość rzadko. W ogóle mam sentyment do kocich staruszków.Mruczuś to kot w sile wieku.Jeżeli wyadoptowałabym chociaż jeszcze jednego kota to wzięłabym Mruczusia na DT.Mam dwa kociaki, cudne, zdrowe i kochane, a nuż się uda? Piszę szczerze, kocham takie duże kocury.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 22, 2015 15:10 Re: Mruczuś w lecznicy

To natrzaskam jeszcze ogłoszeń Twoim kociakom :D
Ogłaszamy Mruczusia jako 5 latka.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto gru 22, 2015 15:55 Re: Mruczuś w lecznicy

Trzaskaj :D Dorota, moja siostra będzie u mnie na Wigilii, porobimy trochę zdjęć, takich może przytulanych.Michaś będzie takim kotkiem jak Mruczuś.Będzie duży, spokojny, miziasty i łagodny.Monia jest inna, żywe srebro, ale kochana.Ona kładzie się na podłodze i każe miziać po brzuszku.Sama słodycz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 22, 2015 17:37 Re: Mruczuś w lecznicy

A tak swoją drogą to ludziom się wydaje, że najlepiej wziąć kociaka, bo się go wychowa.Bzdura.Kociaka może wychować tylko drugi kot.Zauważyłam, że naprawdę kociaki uczą się od dorosłych kotów.Nie potrafiłabym nauczyć kociaka korzystania z drapaka.Znam wiele domów, gdzie drapak służy wyłącznie jako element dekoracyjny.Moje maluchy z drapaka korzystają koncertowo.Fakt, złych zachowań też się nauczyły, jak na przykład łażenie po stole w kuchni, ale mnie to nie przeszkadza.Zanim kociaki trochę zmądrzały to codziennie rano miałam książki na podłodze, pozrzucane różne rzeczy z półek..itd.Z dorosłym kotem nie ma takich problemów.Firanki są całe, nie ma wspinania się po ścianach.Dorosły kot bawi się, biega za laserkiem, morduje myszkę, goni kulkę z folii, ale nie cały czas.No i nie oszukujmy się, kociak jest drogi w utrzymaniu.Miałam szczęście tym razem, bo kociaki wyjątkowo zdrowe, ale już samo odrobaczanie, szczepienia, jedzenie, które musi być dobre to spore kwoty.Kociaki łapią infekcje, a wet kosztuje bardzo dużo.Oczywiście są i ludzie świadomi tego wszystkiego, chcą kociaka, bo to jak zabaweczka, chcą patrzeć jak rośnie..itd.Wielu jednak ma dość takiej zabaweczki i są przykre sytuacje.Rozpisałam się :oops: przepraszam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 22, 2015 20:21 Re: Mruczuś w lecznicy

ewar pisze:A tak swoją drogą to ludziom się wydaje, że najlepiej wziąć kociaka, bo się go wychowa.Bzdura.Kociaka może wychować tylko drugi kot.Zauważyłam, że naprawdę kociaki uczą się od dorosłych kotów.Nie potrafiłabym nauczyć kociaka korzystania z drapaka.Znam wiele domów, gdzie drapak służy wyłącznie jako element dekoracyjny.Moje maluchy z drapaka korzystają koncertowo.Fakt, złych zachowań też się nauczyły, jak na przykład łażenie po stole w kuchni, ale mnie to nie przeszkadza.Zanim kociaki trochę zmądrzały to codziennie rano miałam książki na podłodze, pozrzucane różne rzeczy z półek..itd.Z dorosłym kotem nie ma takich problemów.Firanki są całe, nie ma wspinania się po ścianach.Dorosły kot bawi się, biega za laserkiem, morduje myszkę, goni kulkę z folii, ale nie cały czas.No i nie oszukujmy się, kociak jest drogi w utrzymaniu.Miałam szczęście tym razem, bo kociaki wyjątkowo zdrowe, ale już samo odrobaczanie, szczepienia, jedzenie, które musi być dobre to spore kwoty.Kociaki łapią infekcje, a wet kosztuje bardzo dużo.Oczywiście są i ludzie świadomi tego wszystkiego, chcą kociaka, bo to jak zabaweczka, chcą patrzeć jak rośnie..itd.Wielu jednak ma dość takiej zabaweczki i są przykre sytuacje.Rozpisałam się :oops: przepraszam.



Zgadzam sie z kazdym slowem ewar :ok:
Moje pierwsze dwa chlopaki to co prawda dzieciaki ze stodoly, ale wychowane z mama, ktora ich socjalizowala. Jak zbytnio dokazywaly pacnela przez lep :D Do nas przyjechaly jako 13 tygodniowi mlodziency, bezproblemowi.
Druga parka to 7 tyg. biedactwa podrzucone pod plot. Takie dwa kurczaczki z wielkimi slepiami. I to wlasnie ich starsi kumple wzieli sie za ich ,,wychowanie"- do czego sluzy drapak, kuweta i ze mozna za namolnosc dostac plaskacza :D
Oczywiscie kociaki sa slodkie, ale jesli decydowalabym sie dzis, swiadomie to wybralabym kota doroslego z okreslonym charakterem.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Wto gru 22, 2015 21:24 Re: Mruczuś w lecznicy

Też miałam jednego kota od kociaka, niestety jest źle wychowany, tzn. nie potrafi normalnie koegzystować z kotami, za mocno podgryza, jest neurotyczny... Ewidentnie brakowało mu kociego wychowania.
Gdybym tylko mogła zająć się Mruczusiem absolutnie bym to zrobiła, tak strasznie przykro jest być bezsilnym. Mam takie okropne wyrzuty sumienia, że nie mogę mu pomóc.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Śro gru 23, 2015 21:46 Re: Mruczuś w lecznicy

Przypomnę Mruczusia. Niech Mikołaj domek podaruje!
Koty w " tym " wieku są naj, najfajniejsze! Zawsze dziwię się, że ludzie maluszki wolą. A jeszcze bardziej dziwię się, jak chcą grzeczne i miziate oraz spokojne!
A to kot w typie Mrunia to sam cud i malina :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 24, 2015 6:04 Re: Mruczuś w lecznicy

Pomijam urodę Mruczusia, bo dla mnie to on jest przecudny, dokładnie w moim typie, ale ten kot ma cudowny charakter.Mruczuś jest kotem dorosłym, mądrym, bardzo wiele przeszedł.Nie chce już żyć na wolności, pcha się do domu, pragnie towarzystwa człowieka.Taki kot potrafi pokochać tak mocno swojego opiekuna jak żaden inny, a to bezcenne.Moja Klarcia też marzyła o domu, bo wyrzucona długo była bezdomna, nie było jej łatwo.Widziałam jaka była szczęśliwa, kiedy wreszcie mogła mieszkać w cieple, leżeć na miękkim posłanku i przytulać się do mnie i innych kotów.Znalazła świetny domek, pokonała 500 kilometrów, ale nawet tak długa i męcząca na pewno podróż nie zestresowała jej.Ważne dla niej było to, że ma DOM, jej marzenie.Koty przecież też marzą.Trzymam mocno kciuki za domek dla Mruczusia, ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym dać mu DT.Zadbałabym o niego, miałby dobre jedzenie, mnóstwo mizianek, zabawki i kocie towarzystwo.A koty mam miłe, na pewno przyjęłyby go ciepło, przytulałyby się do niego.Miałby dużo czasu na znalezienie wspaniałego DS-u.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 24, 2015 9:26 Re: Mruczuś w lecznicy

Mruczusiu, życzę Ci, byś już nigdy nie był sam!!!

dopiero co wzięłam podobnego burasia, w podobnym wieku i z podobną historią; to są cudowne koty.

Mruczusiu, trzymam za zdrówko i dobry dom!!!

jotpeg

 
Posty: 670
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Czw gru 24, 2015 14:19 Re: Mruczuś w lecznicy

Bardzo Wam dziekuje,ze tutaj jestescie i pokochalysie Mruczusia.
Ja kocham wszystkie koty,nawet tego,ktory na dzialce mnie bije :201461
Wlasciwie to kocham wszystkie zwierzaki.
No i mamy Swieta,a kocisko w lecznicy,nawet nie chce o tym myslec,mam nadzieje,ze po takich przejsciach znajdzie w koncu dom,chocby tymczasowy.
Niestety juz po swietach,i chyba we wtorek zostanie wykastrowany.
Zycze Wam Kochane spokojnych Swiat.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, zuza i 830 gości