Szczypiory, Nero - po Dniu Wampira-do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 01, 2015 19:06 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Też nie mam wody utlenionej, nie używam na nic.
Tzn mam, data ważności: 11.2011 :ryk:

A panie same sobie winne. Po pierwszym zadrapaniu, jak druga była na tyle głupia, żeby się też z łapami pchać :twisted:
Jak kotek nie chce, to łapy precz i koniec :twisted:
Menel :ok:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Nie mar 01, 2015 19:09 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Zawsze uczę swoje zwierząsia asertywności :lol: Skoro mnie Burek swego czasu wytresował, to inni też mogą się podporządkować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 01, 2015 19:16 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Jako że ostatnio miałam cięcie i czyszczenie kaszaka (nie polecam) posiadam Octanisept w sprayu - lepszy od wody utlenionej (i nie piecze i ma szerszy zakres działania) i chyba dłuższa data przydatności do zużycia. Plus jak jeżdżę na imprezy rekonstrukcji historycznej to apteczka podstawowa musi być.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 01, 2015 19:23 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie mar 01, 2015 19:26 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Alienor pisze:Jako że ostatnio miałam cięcie i czyszczenie kaszaka (nie polecam) posiadam Octanisept w sprayu - lepszy od wody utlenionej (i nie piecze i ma szerszy zakres działania) i chyba dłuższa data przydatności do zużycia. Plus jak jeżdżę na imprezy rekonstrukcji historycznej to apteczka podstawowa musi być.

miałam wycinanego kaszaka
w dodatku w paskudnym miejscu, bo na karku przy samej szyi.
Fuj.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 01, 2015 19:37 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Ja poprzednio na karku, przy samej szyi, a ostatnio na szyi (gardle) wrażenia niezapomniane :evil: . Zwłaszcza czyszczenie "na żywca" - "bo to tylko chwileczkę", a okazywało się że i 15 minut dłubania było, więc wiesz - wyrazy współczucia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 01, 2015 20:11 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Mój był łaskawszy, zrobił mi miejscowe znieczulenie. Na zabieg pojechałam z koleżanką, która uparła się, że nie mogę być sama. Przy czym w trakcie zabiegu doktor musiał mnie na chwilę zostawić i ją ratować, bo zemdlała :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 03, 2015 16:27 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

nie po to tu wchodzę, żeby o pustkę się obijac :evil:
dlaczego jeszcze Femki dziś nie było?

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57356
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto mar 03, 2015 16:49 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Femka pisze:Mój był łaskawszy, zrobił mi miejscowe znieczulenie. Na zabieg pojechałam z koleżanką, która uparła się, że nie mogę być sama. Przy czym w trakcie zabiegu doktor musiał mnie na chwilę zostawić i ją ratować, bo zemdlała :mrgreen:


Niezłe. Dla koleżanki medal za dzielność. :mrgreen:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto mar 03, 2015 18:56 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

evanka pisze:nie po to tu wchodzę, żeby o pustkę się obijac :evil:
dlaczego jeszcze Femki dziś nie było?

evanka, jak można się w gościach awanturować, hę? Się przychodzi, grzecznie puka :roll:

:mrgreen:

Nie wiem, dlaczego drugi wtorek z rzędu pani trener nie przyjechała. Muszę jutro do niej zadzwonić. Neruś już ma w małym pazurku dotychczasowe lekcje i tylko trochę drzwi rozwala, jak ktoś przyjedzie :lol:
Tymczasem chciałam moją wsiową koleżankę na skłosza wyciągnąć. Niestety, okazało się, że to stosunkowo droga przyjemność, a ona jest matką samotnie wychowującą w dodatku z przebudową domu na karku i jej się nie przelewa. Skłosz zatem poszedł w odstawkę, ale za to pokazała mi w miejscowości obok rewelacyjne miejsce. Otóż jakaś prywatna osoba ufundowała na świeżym powietrzu plac zabaw dla dzieci i obok urządzenia zewnętrzne do ćwiczeń, stoliki zadaszone, żeby posiedzieć. Normalna siłownia pod chmurką. Wszystko bezpieczne, z atestami, urządzenia dokładnie takie, jak w klubach. Całość monitorowana, nie wolno wprowadzać zwierząt ani rowerów, nie wolno palić :ok: ani korzystać ze sprzętó inaczej niż wynika z przeznaczenia. Za całkowitą darmoszkę dla mieszkańców. I tylko w jednym miejscu wisi skrzyneczka z blankietami wpłat z prośbą, żeby osoby korzystające dorzuciły się do utrzymania w miarę możliwości. I numer konta fundacji.
Byłam pozytywnie zszokowana. Rewelacyjna inicjatywa, super miejsce. Byłyśmy tam z koleżanką w sobotę i niedzielę, w przyszłym tygodniu też jedziemy. Na razie delikatnie próbuję się ruszać :lol: bo w czasie ćwiczeń przesadziłam trochę z troską o mięśnie ramion i barków :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 03, 2015 19:14 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Femka pisze:
evanka pisze:nie po to tu wchodzę, żeby o pustkę się obijac :evil:
dlaczego jeszcze Femki dziś nie było?

evanka, jak można się w gościach awanturować, hę? Się przychodzi, grzecznie puka :roll:

trzeba było nie stwarzac warunków, że człowiek czuje sie tu jak u siebie :roll:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57356
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto mar 03, 2015 19:19 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Mła??? takie warunki???
musiałam chyba być pijana :roll:

Jutro mam rozrywkowy dzień. Idę na pogrzeb. Emocjonalnie obca osoba, ale okoliczności takie, że nie wypada nie iść. A pogrzeb to ostatnia rzecz, na jaką mam ostatnio ochotę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 03, 2015 19:24 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Femka pisze:Mła??? takie warunki???
musiałam chyba być pijana :roll:

mowią, że po pijanemu wyłazi z człowieka to, co na trzeźwo zataja

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57356
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto mar 03, 2015 19:30 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

sugerujesz, że dobra ze mnie kobieta, ale to skrzętnie ukrywam? :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 03, 2015 19:31 Re: Szczypiory, Nero i Menel-część (na pewno) 41. :)))))

Femka pisze:Mój był łaskawszy, zrobił mi miejscowe znieczulenie. Na zabieg pojechałam z koleżanką, która uparła się, że nie mogę być sama. Przy czym w trakcie zabiegu doktor musiał mnie na chwilę zostawić i ją ratować, bo zemdlała :mrgreen:

Ooo, popatrz pani. Masz jednak jakąś ępatyczną koleżankę :mrgreen:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości