Mysz'owe przygody następne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 31, 2015 14:26 Re: Mysz'owe przygody następne

Ciocia, chodź na wierszyka :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 31, 2015 14:28 Re: Mysz'owe przygody następne

Widzisz,odważyłaś się,potrzebowałaś tej pracy,powiedziałaś że wiesz na czym to polega..ja jak przeczytałam,to..nie ukrywam,nie wiem o co chodzi w formowaniu skarpet,ale może mi napiszesz lub wygooglam sobie :mrgreen: Prawda jest taka,że jeżeli człowiek potrzebuje pracy,to jest w stanie nauczyć się wielu rzeczy,żeby nie napisać,że wszystkiego,tak uważam. Wspólnymi siłami i zaparciem doszliście do tego,że macie swoje wymarzone mieszkanko,samo jednak się nie zarobiło na nie,potrzebna była ciężka praca i dążenie do celu :1luvu:

Misia <3

A co do tego osiedla,na którym mieszkaliśmy,to..wierzę,że tam wrócimy,naprawdę :) Tam jest naprawdę bardzo fajnie...tęsknię do tamtego mieszkania,nie było tam jakichś wysokich standardów wykończeniowych,bo mieszkanie dostali rodzice 23 lata temu..jakoś tak,remontów wielkich się tam nie robiło,bo nie było na to funduszy,ale mieszkanie czyste,zadbane,bardzo przestronne..jasne... 4 pokoje..parter,no i..ta okolica,moja okolica...nigdy tego mieszkania nie zapomnę,naprawdę..nigdy...może to głupie,ale tęsknię za tamtym miejscem..

Nawet moja córcia wspomina tamte mieszkanie i osiedle,mówi czasem tak "Mamusiu,ale jak Pani weterynarz będzie chciała sprzedać 'nasze' mieszkanie,to kupimy je od Niej,prawda?'...dla Niej to też było ważne miejsce...

Rozpisałam się,przepraszam :) na sentymenty mnie wzięło... :oops:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob sty 31, 2015 14:46 Re: Mysz'owe przygody następne

Zaraz popędzimy Inuś :1luvu:

A pisz Aniu dużo,pisz,nie zamierzam CIe wcale "ukracać" :mrgreen:

Oj powiem CI,ze wtedy powiedziałam,ze jak nie uda się tego mieszkania zdobyć ,to.....
Jeszcze tym bardziej,ze co kawałek dochodziły różne cuda,a to potrzeba było jakiejś wyceny do czegoś,a to jakies wpisy jeszcze,wiadomo wszystko płatne,a jak wyczyściliśmy się kompletnie do zera,to jakieś dodatkowe opłaty były dla mnie przerażeniem
Jak żyję,to nie wypadło mi chyba nigdy tyle włosów co wtedy ze stresu 8O
A formowanie.
Są takie blaszane formy stopy podgrzewane do iluś tam stopni,zależnie od skarpet.I trzeba nakładać na tę formę skarpetę i ładnie ją "wyprasować" wyformować właśnie i potem zdjąć taką uformowaną.Ja miałam tych form 8 sztuk
Jak kupujesz nowe skarpety,to są takie gładziutkie jak liść,właśnie po takim formowaniu
Tutaj akurat mogę Ci całą procedurę napisać produkcji skarpety,bo przy tym pracuję.Od produkcji zacząwszy na pakowaniu skończywszy :lol:

Wyobrażam sobie co czułaś,jak musieliście tamto mieszkanie opuścić.Jestem pewna,ze łez dużo wylałaś :( Współczuję,że musieliście przez to przejść
Chyba to nawet gorsze niż my co marzyliśmy dopiero o swoim...
Ja tez wierzę,ze wrócicie w tamto miejsce i mocno z całego serducha za to kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I jeszcze dodatkową dopałkę masz,bo córa też marzy o tym,a my wiemy co robić,zeby spełnić marzenia dziecka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

No i wreszcie ten lasek,można powiedzieć,bez komentarza (po klik na foty,duży lasek)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a zaraz obok jest plac zabaw

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 31, 2015 14:59 Re: Mysz'owe przygody następne

Wzruszyłam się :oops: wiem co to jest ledwo wiązać koniec z końcem, mieszkać na wynajętym podczas, kiedy np rodzeństwo dostało mieszkanie od rodziców i z mojej strony i ze strony męża. Wiecznie nie mieć do następnego miesiąca kasy i płacić co chwilę większy czynsz za wynajętym i kisnąć z nerwów, że rodzeństwo mieszka bez tego obciążenia. We mnie dalej jest żal. Kiedy kolejny raz bezczelna babka podniosła nam czynsz za klitkę to pękłam. Nie mieliśmy wyboru musieliśmy się wynieść. Na takie mieszkanie jak ma rodzeństwo nie było nas stać. Płacić tysięczne raty przez 30 lat to paranoja dla nas. Źli postanowiliśmy uciec z naszego miasta do zupełnie nowego. Zacząć od nowa. Rodzinka miała i ma pretensje, że tak daleko. Ale wiecie co? Przyciśnięci do muru znaleźliśmy mieszkanie o jakim marzyliśmy za grosze. Wymarzone 60 m2 i trzy pokoje do tego z możliwością kominka. Mieszkanie dwa razy tańsze niż w mieście rodzinnym, większe i po remoncie. Pierwsze mieszkanie jakie mieliśmy w planach oglądać! A okazja się trafiła, bo babeczka tu nie mieszka tylko w Niemczech od lat i cenę obniżyła do minimum, bo dla niej to mieszkanie było już dużym obciążeniem. Potem 2 miesiące modlitw o kredyt. To miasto jest dużo większe niż nasze rodzinne, nędzne, gdzie nic nie ma a ludzie są dla siebie niemili.
M. zarabiał nędzne grosze. Ja na działalności jeszcze gorsze. Banki odmawiały nam kredytu. Tylko jeden bank dał nam nasze warunki. I udało się. Rata niska, mniej niż 500 zł, przy kredycie malejącym z rodzinką na swoim.
Warto marzyć i dążyć. Mi się spełniają marzenia, ale długo muszę czekać nieraz, ale powoli mam to co chciałam.
W życiu przeżyłam bogate dzieciństwo i później nędzę. Raz pod górkę, a raz z górki. Razem z moim Kitusiem.
Mam nadzieje, że teraz w końcu będziemy mogli żyć spokojnie.
I życzę Wam tego - Ci, którzy na pewne rzeczy muszą zarobić, wystarać się okrutnie, czekać długo - doceniają to co mają!
Aniu ja teraz w poniedziałek jak m. wyleciał z pracy już miałam wizje pakowania się. Tego się boje najbardziej, że kiedyś coś złego się stanie, a znając moje szczęście to ja nie mogę być długo szcześliwa. Całe moje życie to kopanie w tyłek i pokazywanie - Ty, ty myślałaś, że w końcu Ci się uda? Ahh.. Wybaczcie osobiste wycieczki. Wiele w życiu przeszłam :cry:
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 31, 2015 15:19 Re: Mysz'owe przygody następne

Czytam Wasz historie i jakbym czytała o sobie...
Marzenia, plany, ciągle pod górkę. Ani ja ani małżonek nie mamy dziadków, ciotek, którzy w spadku daliby Nam mieszkanie. Staraliśmy się o kredyt, ale wizja 30 lat nas okropnie przerazała. Całe życie z moimi rodzicami mieszkaliśmy, kasy na koncie jak lodu mieliśmy... a teraz :lol: no cóż, żyje się z comiesięcznym zobowiązaniem wobec banku, ale wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim, że nie płace dla nikogo, a kiedyś moje dziecko będzie miało lżej bo to w końcu płacimy za mieszkanie. zawsze nam doradca powtarzał, żeby mieć zabezpieczenie na 6 miesięcy spłaty kredytu. zawsze w pół roku można zlaleźć prace, jakby nie daj Boże jedno z Nas ją straciło... :? Biegnie się po pracy do mieszkania, w którym jest mąż i ten mały futrzak, który przynosi tyle szczęścia i radości, że nie wyobrażam sobie by Jej z Nami nie było :1luvu: to jest członek rodziny i czasami jak zwieje nam na klatkę to wie które drzwi są od Jej domku i mimo, że gonie za nią na ostatnie piętro, bo zawsze biegnie do góry to później wraca do domku i grucha, dumna że zwiedziła sobie ostatnie piętro bloku :1luvu: :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 31, 2015 15:21 Re: Mysz'owe przygody następne

Klaudio,nie rozumiem,czemu rodzinka miała mieć do Was pretensje
Gdzie byli jak ledwo wiązaliście koniec z końcem,zrobili coś,zeby Wam pomóc?
Przykre bardzo,ze byliście pominięci przy mieszkaniach,a rodzeńtwo dostało.Ciekawe czy rodzeństwo chociaż to uszanowało,ze nie musiało się nic martwić,pstryk i mają

Super,że udało Wam się zdobyć mieszkanie za grosze i to jeszcze takie co marzyliście o nim,też można się wzruszyć,bo pewnie nie spodziewaliście się tego
Japa mi się cieszy jak nie wiem co,jak to czytam
I tez ile musieliście poświęcić,praktycznie wszystko rzucić
Ale za to teraz Wam się wszystko wynagradza
Na pewno będziecie sobie żyli spokojnie,sami sobie,własnymi siłami zapracowaliście na ten spokój :1luvu:

My tez w nerwach byliśmy czy dostaniemy kredyty,bo musieliśmy wziąć dwa.Jednego byśmy nie dostali,tak dużego,jeszcze wtedy oboje bez stałego zameldowania
Jedna babeczka nam a banku bardzo pomogła i za to jej będę dozgonnie wdzięczna.bardzo miła sympatyczna pani.Chyba wyczuła w rozmowie,ze te kredyty to sprawa naszego przyszłego życia,taka ludzka babka.Potem się spłacało jako całość jeden,ale najważniejsze,ze był

Wiesz Klaudio,że ja takie same obawy miałam jak juz mieliśmy swoje ? rózne myśli,właśnie tego typu,że nie może za długo trwac to szczęście
Ale pacnęłam się szybko,bo przecież pracowało się na to tyle czasu,najgorsze za nami,resztę się ogarnie :ok:
I u Was będzie tak samo !!!!!!
Jesteście w innym mieście,już wiecie,że był to idealny wybór,macie swoje wymarzone M .Tez najgorszy czas za Wami,teraz tylko wpadającą po drodze resztę sobie ogarniecie
M jako programista na bank gdzieś prace znajdzie,ten brak pracy uznajcie za smutny przerywnik przed wielkim triumfem jak M prace znajdzie,kto wie,moze i lepiej płatną ?
I tez tego Wam życzę tak mocno jaka ja duża jestem :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 31, 2015 15:26 Re: Mysz'owe przygody następne

Myszko nie jesteś na czasie, małżonek Klaudii ma już ŚWIETNIE płatną pracę i Klaudia zastanawia się nad 3 kotkiem w związku z polepszeniem się wypłaty :ryk: :lol:
zaraz mnie pogonią po 2 bo ja im na siłę wpycham trzeciego :ryk: :ryk: :201426
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 31, 2015 15:30 Re: Mysz'owe przygody następne

Popatrz co znalazłam Myszko na wątku u Ani

klaudiafj pisze:Hej Aniu jak sobota? Będziecie robić szyszeczki z córką?
Marto Kochana, drugi kotek nie jest dla Ciebie, jest dla Moli, żeby miałam towarzystwo swojego gatunku :)


Hehehehe :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 31, 2015 15:31 Re: Mysz'owe przygody następne

Myszolandia pisze:M jako programista na bank gdzieś prace znajdzie,ten brak pracy uznajcie za smutny przerywnik przed wielkim triumfem jak M prace znajdzie,kto wie,moze i lepiej płatną ?
I tez tego Wam życzę tak mocno jaka ja duża jestem :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Kochana, m już ma pracę. Dostał nową w dwa dni i to lepiej płatną.
Bo nasza historia jest taka - m. już dłużej nie mógł ciągnąć na etacie za grosze w nieswoim zawodzie. Pół roku temu dostał pracę jako programista w banku ponad dwa razy lepiej płatną. Dzięki temu oczy mu się otworzył, nawiązał kontakty i nabrał pewności siebie. A ja szczęśliwa, że kłopoty finansowe to już przeszłość. W poniedziałek wyleciał z pracy. Ale go to nie zmartwiło - kpił z tego. A ja załamywałam ręce. Tego samego dnia wysłał cv i zaczął się ruch. W piątek zostało zaklepane, że od poniedziałku ma nową jeszcze lepiej płatną i dużo lepszą pracę. Z wielkiego nieszczęścia wyszło coś niesamowicie cudownego :) Aha a jeszcze ma oferty, których nie przyjął, bo mu się ta jedna firma bardzo spodobała :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 31, 2015 15:33 Re: Mysz'owe przygody następne

Ach ta Moli :1luvu: :ryk:

Właśnie to jest to.Nie płacimy dla nikogo,tylko juz dla siebie,takie motto swoje miałam,w razie gdyby jakiś kryzys kiedyś nadszedł
Jak Klaudia napisała,szanujemy się,bo wiemy,ze nikt nam tego nie dał,musieliśmy sami na to zapracować
I mojego Pitka tez uczę,ze musi sobie sam radzić
Owszem,wie,ze w najgorszych momentach mu pomogę,ale póki moze sam musi sobie radzić
Jak coś chce zrobić,a wie,że może sam,nie robię,nie dochodzę,sam zrobi

Na szczęście tamten kredyt juz mamy spłacony,ale w międzyczasie były inne co też trzeba było spłacić,wymiana okien,auto
teraz spłacamy resztę auta,ale tez dla nikogo,tylko dla siebie

Nieraz tak sobie siedzę i myślę,jakby było teraz,tak jak kiedyś,ale szybko zajmuję sie czymśkolwiek,żeby sobie tego nie wyobrażać

A Miśka to też członek naszej rodziny.Niektórzy jak nieraz opowiadam,to pukają się w głowę,kot na stole leży?kot w łóżku śpi,w szafie na ciuchach?
A ja mam to głęboko w de co oni myślą :mrgreen:
______________________________

Doczytuję posty
____________________________________

Ooooo<moli,to żem nie wiedziała 8O :mrgreen:
Jednym słowem w samą porę to napisałam ? :mrgreen:


A wpychaj,ładuj się ile wlezie nawet na piątego a szo :ryk:

O kurka,ale mam tyły na forum :ryk: a ostatnio na nim byłam wczoraj :ryk:

Kochana, m już ma pracę. Dostał nową w dwa dni i to lepiej płatną.


Haha,wróżka jestem cy cuś ?

Z wielkiego nieszczęścia wyszło coś niesamowicie cudownego :)

Ha,wiedziałam,że tak będzie,jeszcze nie wiedząc,ze już tak jest :ryk: :piwa:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 31, 2015 15:35 Re: Mysz'owe przygody następne

Moli25 pisze:Myszko nie jesteś na czasie, małżonek Klaudii ma już ŚWIETNIE płatną pracę i Klaudia zastanawia się nad 3 kotkiem w związku z polepszeniem się wypłaty :ryk: :lol:
zaraz mnie pogonią po 2 bo ja im na siłę wpycham trzeciego :ryk: :ryk: :201426


Kochana, jak ten trzeci mnie znajdzie to będzie, ale w związku z tym, że ciężko o opiekę nad trzema :) Dwa wyślę do mamy, ale trzy? Boję się zostawić jej koty w lecie np bo ona otwiera okna na full a mieszka na 9tym. Już mi nie dobrze, jak pomyślę, że któryś mógłby wypaść. Jest trochę nie odpowiedzialna. Aaaale :) Mogę jej zamówić siatkę zabezpieczającą na okno ;)
Martuś a Ty nie czaruj z trzecim, bo sama tracisz czas na zabawy z drugim, w sensie, że mogłabyś bawić się z dwoma i dwa pysie by Cię witały w drzwiach i dwa pysie by biegały po mieszkaniu hihi :ryk: Każdy zasługuje na kopana w swoim gatunku :)
Pewnego dnia jak już bedziesz miała dwie córki lub córkę i synka kociego powiesz - po co ja tak długo zwlekałam?! Dlaczego Szanowne Koleżanki nie dokociły mnie wcześniej :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 31, 2015 15:39 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:
Pewnego dnia jak już bedziesz miała dwie córki lub córkę i synka kociego powiesz - po co ja tak długo zwlekałam?! Dlaczego Szanowne Koleżanki nie dokociły mnie wcześniej :D

tylko od razu niech to nagra :ryk: :ryk: :ryk: jako dowód :ryk:

Potem na reszte wątków zajrzymy
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 31, 2015 16:05 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:
Moli25 pisze:Myszko nie jesteś na czasie, małżonek Klaudii ma już ŚWIETNIE płatną pracę i Klaudia zastanawia się nad 3 kotkiem w związku z polepszeniem się wypłaty :ryk: :lol:
zaraz mnie pogonią po 2 bo ja im na siłę wpycham trzeciego :ryk: :ryk: :201426


Kochana, jak ten trzeci mnie znajdzie to będzie, ale w związku z tym, że ciężko o opiekę nad trzema :) Dwa wyślę do mamy, ale trzy? Boję się zostawić jej koty w lecie np bo ona otwiera okna na full a mieszka na 9tym. Już mi nie dobrze, jak pomyślę, że któryś mógłby wypaść. Jest trochę nie odpowiedzialna. Aaaale :) Mogę jej zamówić siatkę zabezpieczającą na okno ;)
Martuś a Ty nie czaruj z trzecim, bo sama tracisz czas na zabawy z drugim, w sensie, że mogłabyś bawić się z dwoma i dwa pysie by Cię witały w drzwiach i dwa pysie by biegały po mieszkaniu hihi :ryk: Każdy zasługuje na kopana w swoim gatunku :)
Pewnego dnia jak już bedziesz miała dwie córki lub córkę i synka kociego powiesz - po co ja tak długo zwlekałam?! Dlaczego Szanowne Koleżanki nie dokociły mnie wcześniej :D

Hahaha to ja przyjmuje Twoje motto...jak mnie znajdzie to go przygarne, póki co Ja się musze o jakąś córkę zacząć starać bo latka mi lecą :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 31, 2015 17:10 Re: Mysz'owe przygody następne

No to teraz,jako prezent urodzinowy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 31, 2015 18:05 Re: Mysz'owe przygody następne

Łoooo matko ale lecicie :wink:
Jest co czytać :ok:

a buremu we wszystkim ładnie :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 30 gości