Marysiu widzę, że jedynie Ty tutaj regularnie zaglądasz i reagujesz na zadane pytanie…. I robisz sobie badania profilaktyczne…
…..
Tak wiem, że nawet po zaglądnięciu na wątek nie ma jak się odezwać….
Ja sama jestem całkowicie bezradna w sytuacji w realnym życiu, Andrzej znowu neguje jakiekolwiek inne rozwiązania, na które decyduje się reszta rodziny i forsuje swoje… czyli powrót do punktu wyjścia w opiece nad Matką….
On też nie ma żadnego przygotowania medycznego tylko bardzo dużo sił fizycznych ...
Andrzej wybitnie postawny po prostu Matkę podnosi z podłogi… karmi jedynym co uwielbia i spełnia każde najbardziej bezsensowne życzenie…
....
....
Przeżyłam swój dyżur….
Nie było wiecznych awantur i agresji, której przez całe życie boją się wszyscy członkowie rodziny…
Teraz to choroba....Była cisza, zero kontaktu, moja całkowita bezsilność. ..
Nie dałam rady w łazience do której dotarła nie wiadomo jakim cudem i w jakim celu bo ma zabezpieczenia a którą w sumie blokowała innym pacjentom podobno już ponad godzinę skłonić Ją przy mojej pomocy do zrobienia nawet pół kroku żeby się chociaż trochę uniosła lub przemieściła i nie spadła z kosza na śmieci, na którym usiadła żebym Ją mogła umyć i przebrać… mnie się lała przez ręce…
Dały radę to zrobić dopiero dwie pielęgniarki podpierając o balkonik przesunęły do łóżka, umyły stosując jakieś całkiem nowe preparaty….
Natychmiast zasnęła….
Nie jestem w stanie tak jak to robią OSOBY Z PRZYGOTOWANIEM MEDYCZNYM I LEKARZE oceniać na bieżąco stanu zdrowia, czy to może kolejny udar, kolejne objawy i etapy otępienia czy może trzeba podać jakiś zastrzyk lub leki czego nie umiem zrobić, fizycznie nie jestem w stanie dźwignąć Teściowej żeby cokolwiek przy Niej zrobić przy zerowej współpracy i stawianym oporze…..
Babcia ożywa, rozpoznaje i rozmawia całkiem logicznie w obecności osób, które kocha i tak było zawsze… dzień wcześniej w obecności Wojtka normalnie rozmawiała z Krzysiem…
Nie wiem czy potwierdziła się kolejna przypuszczalna diagnoza…
…..
Nowy dzień, nowy tydzień…. Jestem w pracy…Świeci piękne słońce więc GŁOWA DO GÓRY!
Za Was Wszystkich i wszystko chociaż wcale mimo zadawania pytań nie wiem co u Was słychać i jak się czujecie bardzo mocno trzymam kciuki
Miłego spokojnego dnia
Pozdrawiam