Moje 2+1 Tofiś [*], Kubuś za tęczowym mostek [*]

gdzie jesteście? :placz:

tęsknimy

Witajcie Cioteczki :1luvu:

Mieliśmy małe problemy techniczne stąd nasza nieobecność.
Nie zapomnieliśmy o Was.
Mało tego latałam po lekarzach żeby od jakiegoś uzyskać skierowanie na badania hormonów, na rozszerzony profil tarczycowy (wizytę mam 26 i potrzebuje tych badań na pierwszą wizytę). Oczywiście nikt nie dał mi skierowania, lekarze rodzinni nie mogą dać na takie w sumie już specjalistyczne badanie. Jedynie na wyrywkowe np TSH.
Musiałam je wykonać prywatnie i 130 zł nie moje, a tu dopiero początek...
Jakby tego było mało jestem rozłożona w łóżku, choróbsko mnie dopadło :roll:

Całe szczęście z dzieciakami wszystko dobrze :ok:

Muszę wyleczyć się do poniedziałku na tę wizytę do endokrynologa. Czekam na nią od sierpnia, bo takie są terminy. Lekarz ma mega wzięcie, a to wizyta prywatna :roll:

Ciekawe jakie dostane badania, bo z tego co widziałam po profilu z moją tarczyca ok. , a z cerą jakby znowu gorzej.
Można się załamać.
Dowiedziałam się również, że większość hormonów jest płatna i to nie są małe kwoty.
Nie wiem jak wydolę finansowo ale co mam zrobić. Muszę sprawdzić czy to wina hormonów, czy też nie, a może to po części alergia pokarmowa.

Idę leżeć dalej...
Jak dojdę do siebie to będą fotki i odwiedzę Was moje Kochane :oops:

Musiałam wejść, bo już tęskno mi za Wami i nie chce Was martwić swoją nieobecnością.

Trzymacie się zdrowo :1luvu:

Basiu, duuuużo zdrówka i wierzę, że wszystko będzie dobrze :ok:

uuuffffff

dobrze że się odezwałaś Basieńko :1luvu:

dużo zdrówka życzę i żeby udało ci się wreszcie wyjaśnić skąd Twoje problemy
będziemy mocno trzymać :ok:

wymiziaj zwierzaczki :201461

Dziękuję Cioteczki :1luvu:

Witajcie

Udało mi się wyzdrowieć do wczorajszej wizyty u endokrynologa.
Był stres i nerwy ale lekarz :ok:

starszy Pan, wywiad był bardzo wnikliwy.
Jeszcze żadne lekarz nie badał mnie tak szczegółowo, nie zadawał tyle pytań i tak oglądał dokładnie.
Na USG wyszło, że mam małą tarczycę, mimo hormonów w normie. Czasem tak jest, a przy autoagresji bardzo często.
Dostałam leki, czuję się o nich dziś tak sobie.
Mam je brać na czczo.
Mam dużo pić płynów 2l z tego 0,5l do 2h po przebudzeniu. Jak piję herbatę moczopędną typu zielona czy lipa to mam uzupełnić szklaną wody. Zero nabiału krowiego, unikać laktozy, owoce jeść ale tylko do 16 godziny. Nigdy nie po posiłku i max 300 g. Dostałam też witaminy.
Mam skierowanie na kilka innych hormonów.
Za ok 2 miesiące mam na test przejść na dietę bezglutenową. To będzie jakiś koszmar :roll:

Oczywiście to tylko dla testu jak na mnie taka dieta wpływa i czy w ogóle coś zmienia.

Moje problemy z cerą mogą być po cześci spowodowane tarczycą mogą autoagresją. Może układ odpornościowy tak zadziałał, ale może to też być nietolerancja pokarmowa.
W czerwcu będę mogła powiedzieć coś więcej.
Za 4 miesiące mam iść na badania, a 11 czerwca mam termin na koleją wizytę.

W sumie to jestem w szoku, bo pewnie 3/4 lekarzy uznało by, że z moją tarczycą jest ok.

Tyle o mnie czas na futerka :wink:

Chłopcy super rewelacyjnie. Szaleją, brykają i jedzą, jedzą i .... jedzą :ryk:

Kubuś ostatnio dużo kradnie :oops:

dziś było to surowe serduszko drobiowe.
Dżulka przez cieczkę ma smaki. Podczas cieczki nie chciała nic jeść, a teraz wybrzydza. To kupuję jej, jej ulubione serduszka, wątróbkę i mieszam z innym mięskiem.
Tofiś praktycznie w ogóle nie ma duszności spowodowanych astmą.
Myślę, że na następny tydzień pojadę z bandą na badania, dawno nie byli.

Teraz będą fotki i lecę do Was się przywitać :1luvu:

Na nadrobienie zaległości nie ma szans ale na bieżąco będziemy już i będziemy czytać :1luvu:

.......... Obrazek

.........

.......... Obrazek

Czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść

WRESZCIE WRÓCIŁAŚ i koteczki z psinka też :1luvu:

Kocham black and white :1luvu:

witajcie i życzymy dużo zdrowia

Baś,a to Ty masz to hasi coś tam z tarczcą ?wyleciało mi jak to się nazywa

O kurka,jak czytam dalej to mi ciarki przechodzą
Zdróweczka pełno :ok:

A pluszaki cudowne :1luvu:

A mój wybranek to chyba schudł,czy mam zwidy ?

pozdrawiamy cieplutko :1luvu:

i za zdówko :ok:

MonikaMroz pisze:Czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść
WRESZCIE WRÓCIŁAŚ i koteczki z psinka też

Cześć Moniczko :1luvu:

Wróciłam już na dobre :wink:

z całą bandą rozrabiaków :mrgreen:

Moli25 pisze:Kocham black and white
witajcie i życzymy dużo zdrowia

Witamy

Dziękuję

króweczki są cudowne :mrgreen:

Myszolandia pisze:Baś,a to Ty masz to hasi coś tam z tarczcą ?wyleciało mi jak to się nazywa

O kurka,jak czytam dalej to mi ciarki przechodzą
Zdróweczka pełno

A pluszaki cudowne
A mój wybranek to chyba schudł,czy mam zwidy ?

Tak Sylwuniu to hashimoto. Układ odpornościowy wytwarza przeciwciała przeciw tarczycy i ją niszczy.
Dlatego odpowiedni tryb życia, odżywiania i leki ma kluczowe znaczenie żeby liczba przeciwciał była niska.
U mnie puki co to dopiero początki i przeciwciała mam w normie. Raz pewnie gdyby nie moje problemy z cerą nie poszłabym do endokrynologa i żyła nieświadomie z tą chorobą aż do silnych objawów niedoczynności,, problemów krążeniowych itd. Dwa to dobry lekarz, bo dla wielu lekarzy mała tarczyca to albo "taka uroda" albo "pewnie ktoś w rodzinie tak ma", "wyniki w normie po co pani przyszła".

Sylwuniu Twój wybranek burasiowy ostatnio trzyma linię :mrgreen:

ale nic się Kochana nie marwt karmie go :ryk:

W nocy budzi mnie co chwilę i domaga się suchego :wink:

Danusia pisze:pozdrawiamy cieplutko
i za zdówko

Cześć Danuś :1luvu:

Dziękuję

Witajcie Cioteczki :1luvu:

U Nas w dalszym ciągu zimowo, chłopcy mają atrakcje :mrgreen:

Kubuś wiecznie okupuje parapet, robi chlebka i pacza. Co jakiś czas utnie komara i dalej pacza :wink:

Tofiś czaja z kanapy i jak zobaczy ptaszka to biegiem na parapet :ryk:

Dzilka nie pozostaje w tyle i szczeka na pierzaste :ryk:

Ja dziś po drugiej dawce leku nawet ok. tylko po 2 h głowa zaczyna mnie boleć. najgorsze puki co to wypicie tych 2h płynów. Nie piłam nigdy aż tyle. Wczoraj wieczorem miałam tak pełny żołądek :ryk:

ale nic damy radę :wink:

Miraclle pisze:króweczki są cudowne

Pingwinki też !!! Muszę bronić swojej czarno-białej Miluni !!! a co !!! :201461

Miłego środowego popołudnia

A z tym piciem wody czy innych napoi dasz radę. Organizm się przyzwyczai do tak dużej ilości

A w zasadzie to do normalnej ilość bo trzeba przyznać że za mało pijemy. Mówię to z doświadczenia. Ja piję bardzo dużo samej wody, przegotowanej z czajnika teraz w zimę. A w lato chłodnej z filtra. I już ponad rok tak pije odkąd się odgrzybiałam. Czasem nawet jak u znajomych jestem to często proszę samą wodę do picia. Dziwią się co prawda ale zawsze dostanę (choć oczywiście najpierw proponują kawę i różne rodzaje herbaty

)

Buziaki dla futerek

dobrze Basiu, ze już masz postawioną diagnozę i zaczęłaś leczenie
organizm powoli chyba powinien się przystosować do większej ilosci płynów

zwierzaki :1luvu:

MonikaMroz pisze:Pingwinki też !!! Muszę bronić swojej czarno-białej Miluni !!! a co !!!

Miłego środowego popołudnia

A z tym piciem wody czy innych napoi dasz radę. Organizm się przyzwyczai do tak dużej ilości A w zasadzie to do normalnej ilość bo trzeba przyznać że za mało pijemy. Mówię to z doświadczenia. Ja piję bardzo dużo samej wody, przegotowanej z czajnika teraz w zimę. A w lato chłodnej z filtra. I już ponad rok tak pije odkąd się odgrzybiałam. Czasem nawet jak u znajomych jestem to często proszę samą wodę do picia. Dziwią się co prawda ale zawsze dostanę (choć oczywiście najpierw proponują kawę i różne rodzaje herbaty )

Buziaki dla futerek

Moniczko uspokoję Cię dla mnie kot każdej maści jest cudny :mrgreen:

Mój organizm chyba już trybi bazę i się nie buntuje z płynami :ok:

mir.ka pisze:dobrze Basiu, ze już masz postawioną diagnozę i zaczęłaś leczenie
organizm powoli chyba powinien się przystosować do większej ilosci płynów

zwierzaki

Też tak myślę :ok:

trochę ciężko będzie z dietą muszę czytać wszystkie etykietki czy gdzies przypadkiem nie ukryła się laktoza. Później będzie jeszcze gorzej jak przejdę na bezglutenowe. Ale tak to jest z początku później człowiek nabiera wprawy :wink:

Trochę mi żal bo dziś byłam w sklepie i patrzyłam na te wszystkie rzeczy których już jeść nie mogę i jakoś tak mi się żal zrobiło :oops:

Witanko Cioteczki :1luvu:

Muszę jutro obfocić dzieciaki bo fotek brak :oops:

Chłopcy nie chca pozować jakiś bunt czy cóś :roll:

O Dzulce to już nie wspomnę rozpuściłam ją ostatnio :oops:

łazi za mną wiecznie i puszczy "głaszcz mnie". Taka pieszczota z niej ostatnio.

...a mnie się chce czegoś słodkiego i nie mogę :evil:

ehhhh

Kupiłam dziś jarmuż muszę z niego coś wykombinować :wink:

Moje 2+1 Tofiś [], Kubuś za tęczowym mostek []

Kto przegląda forum