
Obiecane zdjęcie. Przepraszam za jakość, ale robiłam szybko, bo bałam się że ze mnie zejdzie.

To mama robiła i ładniej wyszło.

A tu zmęczony po zabawie mówi "dobranoc"
Powrócę jeszcze do mruczenia. Jak tylko Tolek słyszy i widzi że idę od półki z żarciem w stronę miski od razy biegnie staje tuż przed miską i jak jestem już blisko to mówi miau. A potem się ociera o mnie i mruczy, dzisiaj to o mało nie wypadła mi z reki saszetka jak się ocierał. Kochany Tolisiek.
 . Jeszcze go nakarmię przed spaniem saszetką, tylko żeby ta saszetka ze mną nie wylądowała na ziemi, bo niby Tolek jest chudy a siły to ma w sobie dużo.  




  