Jak Szelma KOTY tresowała - ufff.... s.56

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 20, 2004 14:30

widać, żem czerwona na gębusi z wysiłku :mrgreen:
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 20, 2004 14:41

Bosssssssski :love:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lip 20, 2004 14:55

Szelmaa pisze:widać, żem czerwona na gębusi z wysiłku :mrgreen:


a on ma jeszcze wiele rosnięcia przed sobą... to jeszcze młodzieniaszek... bierz się za podnoszenie ciężarów Szelmaa... waga takiego koteczka może dojść do 13 kg...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39451
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 20, 2004 15:02

ja i tak mam niezłą krzepę ;)

ale moja determinacja, żeby nauczyć go chodzić na smyczy sięga zanitu!!!

Zgodnie z radą MariiD zakupiliśmy szeki regulowane koloru czerwiń strażacka oraz smyczkę z przedłużaczem o zasięgu 5m.

Poprzednie szelki powędrowały do Katy służyć Mefisiowi, a Szelmie się w związku z tym oberwało od Maryli za wożenie kota autobusem bez zabezpieczenia (pasażerowie mogliby ucierpieć ;))

Dyzio na nowe szelki zareagował obojętnie, czyli - w ogóle nie zareagował. Zostały mu one nałożone i tak paradował po domu wieczór cały.

Domowe próby nauczenia korzystania ze smyczy spaliły na panewce, więc będziemy kontynuować zaprawę bojową :mrgreen:
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 20, 2004 15:50

Szelmaa, to na nic.
Trzeba kupic taki palik jakim przypalikowuje sie krowy na pastwisku i takim ustrojstwem uwiązac Dyzia gdzies w plenerze . I niech sie pasie.
Jak za daleko odejdzie to palik go powstrzyma.
No chyba że ma w sobie tyle krzepy , ze wyrwie palik z korzeniem :roll:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lip 20, 2004 16:02

:smiech3:

to ja popuszczę wodze fantazji i ainstaluję w przyblokowym ogródku elektrycznego pastucha - tylko wtedy na pewno się nie nauczy chodzić na postronku! :smiech3:
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 20, 2004 16:42

Kasia D. pisze:Szelmaa, to na nic.
Trzeba kupic taki palik jakim przypalikowuje sie krowy na pastwisku i takim ustrojstwem uwiązac Dyzia gdzies w plenerze . I niech sie pasie.
Jak za daleko odejdzie to palik go powstrzyma.
No chyba że ma w sobie tyle krzepy , ze wyrwie palik z korzeniem :roll:


Wkręt do ziemi można kupić na wystawie psów.
Są w różnych rozmiarach od yorka do rottweilera.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lip 20, 2004 16:47

Szelmaa pisze:Dyzio w zestawieniu z młodszym kolegą - Migdałkiem Myszy ;)

http://upload.miau.pl/10283.JPG
http://upload.miau.pl/10284.JPG



a tak próbowałam kota dobudzić w sobotę - ja jeszcze w pidżamie, a kotu się na amory zebrało
Mina mówi sama za siebie ;)

http://upload.miau.pl/14410.jpg


ależ to będzie bydliszcze!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lip 20, 2004 17:24

Kocurro pisze:
Szelmaa pisze:Dyzio w zestawieniu z młodszym kolegą - Migdałkiem Myszy ;)

http://upload.miau.pl/10283.JPG
http://upload.miau.pl/10284.JPG



a tak próbowałam kota dobudzić w sobotę - ja jeszcze w pidżamie, a kotu się na amory zebrało
Mina mówi sama za siebie ;)

http://upload.miau.pl/14410.jpg


ależ to będzie bydliszcze!


a fe, Kocurro! To przecież jeszcze mały kotek!
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39451
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 20, 2004 17:49

MariaD pisze:
Kocurro pisze:
Szelmaa pisze:Dyzio w zestawieniu z młodszym kolegą - Migdałkiem Myszy ;)

http://upload.miau.pl/10283.JPG
http://upload.miau.pl/10284.JPG



a tak próbowałam kota dobudzić w sobotę - ja jeszcze w pidżamie, a kotu się na amory zebrało
Mina mówi sama za siebie ;)

http://upload.miau.pl/14410.jpg


ależ to będzie bydliszcze!


a fe, Kocurro! To przecież jeszcze mały kotek!


kociątek!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lip 20, 2004 18:09

hehehehe!!! :smiech3:

z tym palikiem to mam dylemat, bo nie za bardzo rozumiem, jak to ma działać? :roll:

Dyzio na smyczy chodzi, ale tylko w drodze do domu. W drodze z domu odmawia współpracy i kładzie sie na ziemi.

A co ma zrobić palik?
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 20, 2004 18:23

Szelmaa pisze:hehehehe!!! :smiech3:

z tym palikiem to mam dylemat, bo nie za bardzo rozumiem, jak to ma działać? :roll:

Dyzio na smyczy chodzi, ale tylko w drodze do domu. W drodze z domu odmawia współpracy i kładzie sie na ziemi.

A co ma zrobić palik?


rzecz z tym, że jak ktoś ma ogródek albo trawnik, to wkręca palik w ziemię, bo to jest taki dyży wkręt z uszkiem, do uszka przyczepia długą smyczkę i kota nie trzeba pilnować

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lip 20, 2004 18:30

to z czachy, bo nie mam ogórdka.

Problem w tym, że nie wiem, jak go nauczyć na smyczy chodzić - przecież nie będę dźwigała takiego bydliszcza! ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 20, 2004 18:37

Szelmaa pisze:Problem w tym, że nie wiem, jak go nauczyć na smyczy chodzić - przecież nie będę dźwigała takiego bydliszcza! ;)


może wózek na kółkach? :wink: :lol:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Wto lip 20, 2004 18:40

albo taczki! :mrgreen:

kólka by skrzypiały pod ciężarem tego doopska ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości