Nasze kochane wariaty ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 20, 2013 12:19 Re: Nasze kochane wariaty ;)

dziewczyny! dzisiaj Kama wymiotowała, patrzę a tu . . długie robale ! co to może być?! odrobaczona była przecież , chyba że raz to za mało?? do weterynarza jechać muszę.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 12:22 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Weź robale ze sobą.
Raz? Czyli jedna dawka?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 12:24 Re: Nasze kochane wariaty ;)

robale wyrzuciłam eh . . takie dłuuugie cieniutkie. Tak jedna dawka i to w październiku.
Wilczura też muszę odrobaczyć? i wszystkie pozostale . .
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 12:26 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Tak, cały zwierzyniec, odrobaczenie 2 dawki są zawsze, co za wet :evil:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 12:28 Re: Nasze kochane wariaty ;)

to ja weta zmienić muszę :[
królika też odrobaczę, ale co ze świnką ? kurczę, a małe dziecko? moja 6 letnia siostra.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 12:30 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Wszyscy.

A dziecko pozostawiam do decyzji rodzica i pediatry (choć oni maja z tym w ogóle problem), ja bym odrobaczyła.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 13:23 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Kochana, piszę tu, bo tutaj się pisać da, na tel. nie. Wiem, że się nie pogniewasz :oops:

-Skoro robaki się ruszały, to źle. Ale jak je zwraca, to okej, chociaż pokazała co się dzieje. Jak dostanie coś na nie np. Cestal, Milbemax, coś na kark czy co tam wet zaordynuje, to pilnuj kupkania, żeby się nie zatrzymał kał z martwymi robalami, choćby wet tańczył i śpiewał, to drugi raz odrobaczasz po 2 tyg. niektórzy podają, że po 3. Aby się nie zatrzymało nic, podawać możesz trochę parafiny, ale ostrożnie, żeby się nie zakrztusiła!

-Co do odrobaczenia reszty, jak nowe zwierzę się pojawia, to odrobacza się całe stado, wszystkie gatunki. A potem odliczasz i za każdym razem odrobaczasz wszystkich.

-Już wiadomo o co chodzi z oczami, nie leczyć oczy trzeba moim zdaniem kolejnymi kroplami, a pozbyć się robali, to stawiam piwo, że to ich wina! :D
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 13:47 Re: Nasze kochane wariaty ;)

najszczesliwsza pisze:Kochana, piszę tu, bo tutaj się pisać da, na tel. nie. Wiem, że się nie pogniewasz :oops:

-Skoro robaki się ruszały, to źle. Ale jak je zwraca, to okej, chociaż pokazała co się dzieje. Jak dostanie coś na nie np. Cestal, Milbemax, coś na kark czy co tam wet zaordynuje, to pilnuj kupkania, żeby się nie zatrzymał kał z martwymi robalami, choćby wet tańczył i śpiewał, to drugi raz odrobaczasz po 2 tyg. niektórzy podają, że po 3. Aby się nie zatrzymało nic, podawać możesz trochę parafiny, ale ostrożnie, żeby się nie zakrztusiła!

-Co do odrobaczenia reszty, jak nowe zwierzę się pojawia, to odrobacza się całe stado, wszystkie gatunki. A potem odliczasz i za każdym razem odrobaczasz wszystkich.

-Już wiadomo o co chodzi z oczami, nie leczyć oczy trzeba moim zdaniem kolejnymi kroplami, a pozbyć się robali, to stawiam piwo, że to ich wina! :D


Kurczę, biedna Kama, zwymiotowała i była tak wystraszona, że coś w buzi się rusza i na podłodze . . . podbiegł wilczur tak przejęty, uszy do góry postawione . . i wtedy się zorientowałam, że coś nie tak . .
OK, odrobaczę całe stado, Kamy kupki sprawdzam zawsze i ani razu robaka nie widziałam :( a i muszę chyba kupić zamykaną kuwetę, bo wilczur zaczął podkradać kupki . . mówiłam, że to świnia. W domu to ja bobki po króliku i śwince nawet nie zbieram, bo wilczur jest odkurzaczem . . zabraniam mu tego, ale nie jestem w stanie cały dzień pilnować, zwlaszcza ze te gryzonie co chwila walą bobki . .
na spacerze Nero nie liże odchody nawet a w domu jest wielką świnią poprostu :evil:

Co do odrobaczenia całego stada, Nero ostatnio odrobaczenie miał w sierpniu, przed szczepionką tak jakoś. I nie myślałam, żeby znowu odrobaczyć i to całego stada eh . . weta się pytałam, czy dzicko może już się kotkiem bawić, jak znalazłam, chodziło mi o robale, podała preparat w żelu i zeby pilnować kupki 1-2 dni, jak nie ma robaków, to może się bawić . . i tyle w temacie.
A Kama naprawdę nie miała i nie ma robaków w odchodach.

Powinnam byla zmienic weta juz wtedy jak nie potrafil wyleczyc Nera z bakterii w uszach, przez ok 8 lat sie meczyl, swedzaly mu, tak trzepal ze 2x mial krwiaki i operacje, przez co ma klapnięte ucho, potem w tej klinice pojawiła się nowa dość młoda lekarka a ja pomyślałam 'o kurczę, nowa, dopiero się uczy, nie da rady' i co ? bardzo się pomyliłam !
zajrzała tylko raz do uszu, bez wymazu, podała niemiecką maść i bułka z miodem !
do dziś, jakiś rok minął, jest dość spokojnie z uszami . .
I jak znalazłam gołębia, nie znalam jeszcze weta od gołębi, więc do nich pojechałam - ja nawet weterynarzem nie jestem ale wiedziałam że gołąb ma coś nie tak w gardle, męczył się, tam obejrzeli go i powiedzieli że zdrów jak ryba, tylko młody i nie potrafi jeść!
był tak bardzo młody i zdrowiutki, że miał pełne pióra i szary dziób , a następnego dnia odszedł ! :evil:

Ja wiem że wet od psow/kotow to nie od golebi, ale na litosc boska jak mozna nie zauwazyc ze dorosly golab nie potrafi lyknąc pokarmu, ze z calej sily probuje przelyknac to co ma w gardle ?

od tamtej pory juz rzadziej sie tam pojawialam, a teraz wiem, ze trzeba zmienic weta, tylko na którego? ciezko z tym jest. . :(
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 13:52 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Ale robali w kale najczęściej nie widać. Mogą bytować np. w płucach (wiem, fe!)

Poszukaj wetów polecanych w Sosnowcu, może coś było na forum.

A jak pies żre goowna, to podawaj mu do posiłków tartą marchew surową, podobno pomaga.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 13:59 Re: Nasze kochane wariaty ;)

najszczesliwsza pisze:Ale robali w kale najczęściej nie widać. Mogą bytować np. w płucach (wiem, fe!)

Poszukaj wetów polecanych w Sosnowcu, może coś było na forum.

A jak pies żre goowna, to podawaj mu do posiłków tartą marchew surową, podobno pomaga.


No własnie, jak robali nie widać, to trzeba bylo Kame odrobaczyc i drugi i trzeci raz. Nero jak byl szczeniakiem to pamietam ze co kilka tyg byl odrobaczany ( w innej lecznicy ) .

Co do gooowna, kochana, ja chyba tu gdzies wyzej pisalam, ze MARCHEWKA to druga polowka Nera, baaaardzo kocha i nawet zabawke ma marchewke. Dziennie je ok 1-2 szt. A moglby kilogramy . .

Dlatego królik musial zostac przeniesiony z kojca do klatki poniewaz zawsze zostawial Nerowi kawaleczek marchewki na noc, a w zamian Nero go wypuszczal z kojca. . . podnosząc nosem . . wracalam z pracy a w pokoju jak wichura przeszla. Tak szaleli ze wszystko rozwalali . . :roll:

no nic, do weta pisalam:
kilkakrotnie na gg
SMSY do recepcji
smsy na prywatny nr weterynarza

i zero odp. Ciezki kontakt. a zadzwonic to ja nie zadzwonie. wlosy wysusze i jade tam jak burza.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 14:01 Re: Nasze kochane wariaty ;)

Tylko jak tam pojedziesz, to nikogo nie zamorduj :wink:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 14:03 Re: Nasze kochane wariaty ;)

no chyba zamorduję .

edit; ale z drugiej strony to tez moja wina, ze o tym nie pomyślalam.Ze trzeba kilkakrotnie odrabaczac i cale stado rowniez.
Nero przeciez tak mial jak byl maly, ale no posluchalam wetki. ze raz wystarczy.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 18:13 Re: Nasze kochane wariaty ;)

powiedział, że to glisty, przygotuje dla niej pastę.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 20, 2013 18:15 Re: Nasze kochane wariaty ;)

jaką pastę przygotuje?
Ostatnio edytowano Pt gru 20, 2013 18:18 przez najszczesliwsza, łącznie edytowano 1 raz
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 20, 2013 18:18 Re: Nasze kochane wariaty ;)

O kurcze, niewesołe wiadomości... Przytulam mocno!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 30 gości