koteczekanusi pisze:Może mu masaż relaksujący zrobisz?
Tak, tak !!!Zrobić
Kotkinsu masaż!!!
Koniecznie!!!
Noc spokojna!
Laluszek spał w otwartym pokoju MK, on ma schizę zamykania!
Drze dzioba jak opętany.
Otwarty nie czyni żadnego hałasu.
Grzeczny i spokojny.
O dziwo Amelka zachowuje się od wczoraj JAK DAMA!
Znaczy: grzeczna dziewczynka, ładnie wchodzi do lalkowego pokoju , omija syczącego bez mrugnięcia, robi rundkę i wychodzi?
Chciałoby się zapytać :" a małe lanie?"
Pozostałe koty też ok.
Znaczy : Fionia uparcie ignoruje obecność gościa.
Ma pełną miseczkę, fontanna działa, w kuwecie sprzątają i jej Największa Miłość z nią śpi na jednej poduszce, więc nie ma powodu do fochów ani nerwów.
Leoś chyba jest wolontariuszem jakiejś kociej organizacji , nie wiem? Nazywa się to-to
Kocia Integracja Na Siłę.
Wykłada swoje wdzięki w lalkowym pokoju, podjada suche (!) z miseczek ( żeby była jasność w sprawie : w miseczkach w kuchni jest TAKIE SAMO suche)(mokre zresztą takoż).
I ma efekty: Lalek wylazł zza kanapy i nie syczy na Leosia.
Chyba się już zorientował ,że mamy tu do czynienia z osiołkiem.
Pielęgnacjia hmmm...wyczesałam grzbiet, troszkę portki ale kot był zajęty lansowaniem się (kręcił ósemki właśnie na kanapie), potem z pomocą mamy wycięłam kilka drobnych dredzików z łap, ale w stanie wojny.
Nic to jak mawiał Mały Rycerz, będziemy się uczyli powoli.
Poza tym cud- miód-malina: całujemy się noskami, głaszczemy nachalnie, generalnie Laluś to kot typy "namol".
Może z nim konkurować jeno jamnik.
A! Mniej syczymy na jamnika!
Ale jamnicze marzenie- czyli porządne obwąchanie Nowego nie wchodzi w grę, bo nowy wali łapą jak się jamnik zbliża.
Nasz koty też czasem walą ,ale kultura nie pozwala im puchatek uzbroić.
Ciężkie jest życie jedynego psa w kocim stadzie...
Laluś bardzo się podoba mojej mamie.
I ja chyba zapoznam go z Felkiem.
Wyobrażam sobie te dwie żmijki syczące na siebie wściekle!
Może COŚ z tego będzie???
Czy ktoś wie jak przyrządzić udka z indyka, wyfiletowane?
Nabyłąm a w necie NIC ciekawego nie ma...