Za nami pierwsza wizyta u weta.
Szajka jest zdrowym kotkiem
A ponieważ jest chuda jak przecinek to zważyliśmy ją i waży 1.30, więc idziemy sprawdzić wagę za tydzień.
Jak ją brałam z hodowli to była najszczuplejsza. Hodowczyni mówiła, że to szaleństw była pierwsza, a do jedzenia ostatnia.
Jak inne kociaki jadły to ona urządzała na nie polowania i zasadzki.
Polowała także na te co akurat były w kuwecie z grubszą sprawą.
Teraz miseczkę ma tylko dla siebie, podchodzi cosik zjeść, ale wystarczy iskra i od razu szarżuj.
Nie sprawdzałam wagi jak ją przywieźliśmy, ale wydaje mi się, że nabrała ciałka
Po powrocie od weta spadła mi na podłogę nakrętka od coli i zaczęła się zabawa na całego. Turlała ją po całym domu, nosiła w pysiu i próbowała chować do tunelu. Po godzinie padła i śpi:



Mała zmęczona Szajeczka
