Koty 3 :), Marta i Sara

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 24, 2013 19:53 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

felin pisze:Mleczkins jest zaje...fajny :P

Mala też, ale zolza Ci z niej wyrośnie :mrgreen: :wink:

Zolza to malo powiedziane...mala cholera jeszcze nie jest besztana...bo taka slodka, malutka itd. Tz jeczy o wiecej kotow, ale majac na uwadze nasze zycie intymne, a raczej jego...zaklocenia...chyba mu przejdzie :mrgreen:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Śro kwi 24, 2013 22:21 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Nigdy nie zapomnę tekstu znajomej osoby, u której mieszkal kot:"odwracam się na drugą stronę już po, a tu kot siedzi sobie kolo lóżka i gapiąc się na nas z lekkim znudzeniem ziewa, aż mu żolądek widać." 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 25, 2013 6:33 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

No tak :) tak to wygladalo mniej wiecej gdy byl Pan Mleczkins 8) SAM, tzn.to jego swidrujace spojrzenie i ziewanie....niestety Mala sie wciska miedzy nas gdy my.....wiecej nic nie powiem, moze ten post czytaja nieletni :lol:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Czw kwi 25, 2013 9:03 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Tia, my Morgana nazywamy "Chaperon kitty". Zanim cokolwiek mamy zaczac, trzeba sie zajac kotkiem, wyglaskac, poki sobie sam nie pojdzie. Bo on oprocz tego ze przyzwoitkuje, to jeszcze jest humorzasty, ty go wywalisz z lozka, a on pojdzie obsikac ci plecak, torbe, kurtke itp.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11525
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Czw kwi 25, 2013 9:44 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Jestesmy przyzwyczajeni usypiac dziecko, najwyzej czekasz chwile i ok, ale uspac koty??? zamknac drzwi do sypialni?? nie wazne jak Mleczkins twardo spi, wystarczy polozyc sie na lozku i juz jest z nami 8) . Wyrzucanie kota za drzwi nic nie daje, bo skrobie w nie i sie wydziera....kot sie wydziera, dziecko sie budzi, cala zabawa od nowa....

Dzis spalismy niezle, Mleczkins wreszcie sie przeprosil i spi na mojej poduszce. Corus tez spi na poduszce, ale wyzej niz glowa.
Zaczyna byc tulusna, chociaz potrafi dziabnac :evil:
Nie chce nikogo oskarzac, ale ktos w nocy zrobil mi na rece dwie SZNYTY, dobrze moze uchodzic za probe samobojcza.Albo to kociaste, albo jakis demon :lol:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob kwi 27, 2013 7:44 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Świetne te ich przytulanki. Moim się zdarza coraz rzadziej, zazwyczaj Fortunka zaczyna lizać Tosię, Tosia się wkurza i dawaj, łapoczyny ;)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob kwi 27, 2013 9:55 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Wczorajszy wieczor w kalejdoskopie :)

Najpierw spanie w koszyku na chleb

Obrazek

Zaraz, chwila! ja tez chce tu spac!

Obrazek

Spadaj Mala!starsi maja pierwszenstwo!

Obrazek

Sam spadaj

Obrazek

Ja ci pokaze!!!!

Obrazek

DO TORBY!!!!!

Obrazek

No, i kto jest gora?

Obrazek


Zwariowane te koty...ja wole sofe :)

Obrazek



Dziekuje za uwage, czytala Krystyna Czubowna 8)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie kwi 28, 2013 15:21 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

fajne kociaste :wink:
stała podczytywaczka się kłania :wink:
co do podawania leków kotom mogę podpowiedzieć dwie rady do testowania
1. jeśli kot je surowe mięso to kroje cieniutki placek mięsa surowego w który zawijam tabletkę i nie trafiło mi się pudło - nawet kot który jest nieobsługiwany je tabletki w mięsie
2. krusze tablete na pył i mieszam z kroplą oliwy, następnie dokładam łyżeczkę karmy która kot zawsze zje (oliwa zabija zapach o smak tabletki)
w zasadzie zawsze któryś z tych sposobów zadziała
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 28, 2013 16:34 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

dalia pisze:fajne kociaste :wink:
stała podczytywaczka się kłania :wink:
co do podawania leków kotom mogę podpowiedzieć dwie rady do testowania
1. jeśli kot je surowe mięso to kroje cieniutki placek mięsa surowego w który zawijam tabletkę i nie trafiło mi się pudło - nawet kot który jest nieobsługiwany je tabletki w mięsie
2. krusze tablete na pył i mieszam z kroplą oliwy, następnie dokładam łyżeczkę karmy która kot zawsze zje (oliwa zabija zapach o smak tabletki)
w zasadzie zawsze któryś z tych sposobów zadziała


Dziekuje za rady :) ja mieszalam pyl tabletki z tunczykiem, Mleczkins tylko na mnie popatrzyl, nawet na tunczyka sie nie skusil :evil: oczywiscie bedziemy probowac jakby co, bo Mleczkins widzac Mala przy misce nabiera apetytu na mokre (czego wczesniej nie chcial ruszyc), ot, zdrowa zadrosc.
Corus rosnie na kotke na ludziowa :) nie musi byc na kolanach, wystarzcy brzuch, ramie, stopa, inna czesc czlowieka, koteczka zasypia na ludziu bardzo szczesliwa :)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie kwi 28, 2013 17:59 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Ja podpatrzyłam wetkę: biorę tabletkę w palce, kotka za skórę na karczychu, unoszę lekko do góry i wkładam tabletkę. Z Tosią inaczej się nie da, ale ona też jest pokojowo nastawiona i szczególnie się nie broni, najwyżej wypluwać próbuje.
Mała za to ostatnio przy odrobaczaniu spojrzała na mnie z miną "no co mnie szarpiesz, było dać, to bym sama zjadła" :roll:
Weź tu dojdź.

P.S: kiszoną kapuchę będę chyba dziś wieczór nastawiać ;)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Nie kwi 28, 2013 18:06 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Bryska4 pisze:
P.S: kiszoną kapuchę będę chyba dziś wieczór nastawiać ;)

O, super, moja juz 3 dzien nastawiona, na razie idzie wolno, bo jest chlodno...ogorki chyba lepiej, chociaz w jednym sloiku czosnek sie zrobil...NIEBIESKI
Zobacze na dniach jak to sie uda/czy sie uda...a kapuste jeszcze raz bede robic w razie czego, w sloikach tym razem :ok:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie kwi 28, 2013 19:41 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Fajny wątek i miło się czyta. Będziemy śledzić, szczególnie, że u nas w mniej więcej tym samym czasie nastąpiło dokocienie :kotek:
Klemens i Matylda w jednym stali domu. [...] :kotek:
Obrazek

[*] Klementynka

swiatma

 
Posty: 62
Od: Pon gru 21, 2009 7:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 02, 2013 17:07 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

swiatma pisze:Fajny wątek i miło się czyta. Będziemy śledzić, szczególnie, że u nas w mniej więcej tym samym czasie nastąpiło dokocienie :kotek:


Mam nadzieje, ze podobnie sie uklada :) tj.dobrze :lol:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt maja 03, 2013 9:27 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Tak, jest całkiem nieźle! Matylda ma rok, więc już swoje wie i nie jest z nią tak łatwo :roll: Pozwala się dotykać tylko w łóżku... fetysz jakiś czy co? :lol: ALE za to psocić to się w ogóle nie boi! O nie! W nocy z Klemensem takie biegi i psoty urządzają, że rano boję się wstać, bo nie wiem w jakim stanie zastane mieszkanie :twisted:

Także jest dobrze :1luvu:
Klemens i Matylda w jednym stali domu. [...] :kotek:
Obrazek

[*] Klementynka

swiatma

 
Posty: 62
Od: Pon gru 21, 2009 7:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 05, 2013 16:57 Re: Moje koty :) Mr. Mleczkins i torpeda (Corus)

Corus to male, nieformowalne diable :evil:
Wyjada wszystko, wszystko!!!makaron, suchy chleb, cokolwiek zostawione na wierzchu...pozniej nie dziwota ze wali kooopki az zatyka :mrgreen: (chociaz w przeciwienstwie do Mleczkinsa, zakopuje wszystko, ksiaze nawet nie tknie tego co narobi, lapka po brzegach kuwety, zeby tylko niczego nie dotknac a piasek z lapki otrzepuje jak wariat :)
Jak ukucniesz na podlodze, mala podchodzi (podbiega) i wali lapka :kotek: (zeby cos jej dac, a jakze), z kolan nie schodzi, daje sie podrapac pod brodka, ale glaskac tylko palcem 8O
Jest taka pocieszna...bawi sie wszystkim, jak to kociak :) Mleczkins nawet jak byl maly to za laserkiem nie biegal...
Jedyne co mnie martwi, to to, ze mala caly czas ciagnie cyca, a ze ma zeby, biedny Mleczkins jest obolaly....staramy sie niedopuszczac Corus do niego, ale nic to nie daje....Kocur jest wyraznie zadowolony z roli mamki....

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 15 gości