Lillua pisze:Zosik pisze:TŻ wczoraj spojrzał mi przez ramię jak oglądałam zdjęcia Bazyla i mówi "ooo jaki pięęękny!". Mówię mu na to, że to ten ogolony jegomość, który jechał z nami z Warszawy. Na to padł spóźniony projekt, że mogliśmy przygrać głupa, że kot z nami nie przyjechał i w ten niecny sposób zgarnąć go dla siebie
już ja bym Go odnalazła

No śmiejcie się, śmiejcie - ale Bazyś "po tuningu" wygląda jak nie ten kot.
Całkiem obiecujący był od początku, no ale teraz ...
( tu serduszka w tysiącach powinny być
) A jeszcze całkiem włos nie odrósł, na razie jest nonszalancko zarośnięty - jak facet co się kilka dni nie golił.
Piękny jest - on ma takie miękkie , migdałowe spojrzenie ...
Z bursztynowych oczu mu się uśmiecha taka łagodność i dobro, po prostu kot z duszą.
A ten różowiutki nosek i papućki

to już przesada i zbytek w urodzie.
On wygląda jak jedno wielkie ciacho. Brać i chrupać
Urodziwy ponad miarę kot , no nie ma chyba człowieka żeby zaprzeczył.
Chyba że
bleszczaty na oba oczy by był
