byliśmy u weta na przegląd ogólny i drugie szczepienie. czy jedno szczepienie dorosłemu kotu wystarczy? nasza wetka powiedziała, że tak i że jej zdaniem nie ma po co drugiego, ale na moje wyraźne życzenie bez dalszej zwłoki wbiła w cota igłę.
Ra ma lekki stan zapalny spojówek, stąd te strupki. dostałam receptę na krople i będę je podawać przez jakiś tydzień.
u weta rzeczywiście zachowywał się bezbłędnie - za kark trzeba go było trzymać tylko przy szczepieniu, poza tym wystarczyło tak "normalnie", przytrzymać na wysokości klatki piersiowej jak kocięta. pakowanie do transportera było cudownie bezstresowe - kiedy go zniosłam, podszedł do klatki, powąchał, popatrzył na mnie i pogłaskany wlazł do środka. tam usiadł i bez protestów pozwolił się zamknąć.
od dwóch dni Łajza ze mną sypia. z wyraźną niechęcią zaakceptował fakt, że tych kilka godzin, kiedy jestem w jednym miejscu i nigdzie nie uciekam, to nie jest czas na osiem godzin ciągłego miziania, tylko na spanie

ale w końcu się z tym pogodził. ponadto odkrywam na własnej skórze coś, co już dawno wiecie - jak już kot się ułoży w łóżku, to człowieka powinnością jest owinąć się wokół niego, żeby jaśnie państwo nie zmarzło. i dlatego zajmuje centrum łóżka. w poprzek
