Wklejam opis Aguli po wizycie w Krakowie u okulisty:
Jesteśmy juz spowrotem.
Tak bardzo chcialam Wam przekazac pozytywne wiadomości...tak bardzo wierzyłam w to ,ze Gucio ma szansę na widzenie ....
Niestety...

Gucio z czasem straci wzrok . Nawet tak dobry specjalista jak dr.Stefanowicz nie jest w stanie wiele zrobic , jak tylko powstrzymac lekami proces utraty wzroku i czekac na cud.
Gucio narazie widzi ale bardzo słabo .Dr powiedzial ze mogą to byc rozlane zarysy . Ale widzi . Reagował dzis na moją zbliżającą ręke do noska,reagował na telefon jak robiłam mu zdjęcia( bez lampy)
Wirus niestety zrobił spustoszenie w oczkach Gucia . Juz przed operacją Gucio mial spore zrosty , które cieżko było oddzielic od rogówki. Po operacji doszło w bardzo szybkim tempie do ponownego wytworzenia spojówki w nadmiarze, która zaczęła sie szybko zrastac z rogówka - przez okulistów ten proces nazywany jest ostrym powikłaniem pooperacyjnym , doszło do spadku odporności wirus zaatakował ze zdwojoną siłą...
z czasem zrosty spowodują ze cała gałka oczna zarośnie.
na tym etapie leczenia NAJWAŻNIEJSZE jest leczenie KK- choc jak to doktor powiedzial u Gucia to już końcowa faza .
Gucio ma powiększone węzly chlonne ,stan zapalny gardełka . Dr wykonal test na bialaczke na szczęscie Felv-
Przepisał leki na kk-
w zastrzyku synulox+ inmodulen
antybiotyk Synulox, leki na odpornośc VETOMUNE , leki do oczek TOBREXAN -krople oraz drogą masc OPTIMUNE (130 zl) która powstrzymuje proces tworzenia się zrostów , jej stosowanie najważniejsze i w zasadzie , gdyby Gucio byl leczony w pierwszej fazie na kk , to stosowanie tych leków w początkowym okresie moglo uratowac mu wzrok- niestety bezdomny wtedy Gucio nie miał takiej możliwosci. Trafilismy do dr o wiele za późno....
Ponowny zabieg za miesiąc przez Dr. Stefanowicza nie jest wskazany. Stres ,spadek odpornosci, moze znów doprowadzic do powikłan w tak krótkim czasie . Natomiast powodzenie leczenia małe , a cierpienie Gucia spore .
Dr prosił o konsultacje okulistyczną za okolo 3 miesiące . Do tego czasu oczka maja caly czas byc smarowane maścią, która ma powstrzymac tworzenie się zrostów .
Gucio ma nabrac tyle sily , wirus musi przestac o sobie dawac znac , żeby móc podejmowac jakies kroki chirurgiczne.Dr powiedział również ,ze jest bardzo male prawdopodobieństwo ,ze po kolejnej operacji oczka znów nie będą zarastac.

:cry
Bardzo Wam wszystkim dziękuję ....bez Was nie doszłoby wogóle do jakichkolwiek prób ratowania oczek Gucia. Zrobiliśmy wszyscy wszystko co bylo w mocy ,zeby mu pomóc.
Dopóki bardzo słabo widzi można mu przdlużac tą szansę przez stosowanie tej drogiej maści ,która byc moze spowoduje powstrzymanie procesu zarastania oczek i za to potrzebne kciuki

Później ewentualna decyzja o kolejnym zabiegu ...ale tak jak napisałam bez gwarancji ...

Całe rozliczenie zamieszczam na str 1 wątku wzięłam na wszystko paragony , sama zobowiązuję sie dołożyc na leczenie Gucia 100 zl po 15 stycznia .
Pani Danusia

z Krakowa ,która dała nam namiary na dr Stefanowicza , odwiedziła Gucia w lecznicy. Zostawiła dla niego 50 zł dziękuję bardzo

jeszcze raz i przekazała na bazarek przepiękny album Koty liczący 450 str w wersji anglojęzycznej - cudo

dziękuje
Mogę tylko dodac ze swojej strony - jeżeli kiedykolwiek będziecie miec poważny problem z oczkami , udawajcie się tylko do specjalistów okulistów. Czasem możemy do specjalisty trafic za późno:(