Czteropak Asim <3 ->POŻEGNANIE [*] s. 34

Nie jest łatwo, zawsze coś... :roll:

Mimo wszystko chyba będzie już lepiej... :?:

Głaski dla Redzika :ok:

Dziś już przynajmniej wygląda jak żywy kot... Po narkozie tak smutno wyglądał.
Wieczorem przyszedł mi na kolana się tulić, w nocy też przyszedł 3 razy

On jest wielki, na kolana się nie mieści, ale przychodzi jak ktoś leży i albo cały wchodzi na człowieka albo przednimi łapami i klatką piersiową się opiera

Zresztą same zobaczcie:

asim pisze:Dziś już przynajmniej wygląda jak żywy kot... Po narkozie tak smutno wyglądał.
Wieczorem przyszedł mi na kolana się tulić, w nocy też przyszedł 3 razy
On jest wielki, na kolana się nie mieści, ale przychodzi jak ktoś leży i albo cały wchodzi na człowieka albo przednimi łapami i klatką piersiową się opiera

Zresztą same zobaczcie:

to jest porządna leżanka dla kota

a jak dzisiaj? zgrzyta jeszcze ząbkami?

Jak słodko :1luvu:

Taki koci kaloryfer jest bezcenny

Gdyby moja Inka tak chciała...

Wydaje mi się, że zgrzyta mniej, wystawiłam już dziś miseczki z suchym i słuchałam, ale chrupały chyba tylko chrupki, nie ząbki. Mokre dałam jeszcze rano zmiksowane.
Byliśmy na kontroli, goi się dobrze, ząbki całe :lol:

na dziąśle już widać poprawę. Dostał zastrzyk z antybiotykiem jeszcze i przeciwbólowe na jutro - nic nie płaciłam za kontrolę i leki

W przyszłym tygodniu mamy podjechać się pokazać.

no to super :kotek:

Fryga i Mati pożdrafiajom

Jeżeli tak sie przytula to szuka ciepła i nie czuje się zdrowo.
To takie charakterystyczne...
Zdrówka mu życzę.
Piękny kotek :1luvu:

kristinbb pisze:Jeżeli tak sie przytula to szuka ciepła i nie czuje się zdrowo.
To takie charakterystyczne...

To zdjęcie jest ze stycznia, Redzik był zdrów jak ryba

Za to mąż był wtedy chory i prędzej to on męża chciał ogrzać.
To jest przytulas, on od zawsze się tak wtula w ludzia.

mag828 pisze:Fryga i Mati pożdrafiajom

Witamy i pozdrawiamy

Zostawiłam aparat na biurku, byłam w kuchni i usłyszałam, że coś spadło...
Któryś kot strącił aparat na podłogę. Chciałam potem zrobić zdjęcie i okazało się, że obiektyw się uszkodził, zablokował się... To był mój lepszy obiektyw do robienia makro i portretów, wart prawie 600 zł

Aż się popłakałam. Dopiero co znajoma fotografka pochwaliła mnie, że robię nim naprawdę dobre zdjęcia

Nie winię kotów, bo mogłam odłożyć aparat w bezpieczniejsze miejsce, ale strasznie mi smutno...

Z miłych rzeczy - dziś nad ranem, ok. 4:00 pierwszy raz słyszałam Mruczando na dwa głosy

Wstałam do łazienki, po powrocie położyłam się, przyszedł Redzik, pogłaskam go i zaczął mruczeć. Na komodzie spała Fontanna, obudziła się, usłyszała jak Redzik mruczy i też włączyła traktor - ona mruczy prawie tak głośno i mocno jak Redzik - cudowne to było jak oboje mruczeli tak głośno i się uzupełniali

szkoda obiektywu

mruczando nawet o 4 rano - bezcenne :1luvu:

Czasem ciężko jest wszystkiego upilnować i położyć tak by koteł nie mógł strącić

Zwłaszcza, że cały czas im nowe pomysły do główek wpadają...

Uwielbiam akurat mruczadło nad ranem

Nawet przed budzikiem.... wybaczam, bo to na prawdę miła pobudka + ja mam też często peeling nosa i dokładne myciu uszu w gratisie :oops:

Czteropak Asim <3 ->POŻEGNANIE [*] s. 34

Kto przegląda forum