Rodzeństwo 4 tygodniowe znalezione w kałuży już w DS

A macie Wawa-Gdańsk? Zapytam kumpla o transport z Białego, może się coś uda. Jak coś, to ew. nocleg może być u mnie oczywiście

Nie nie mamy żadnego transportu póki co.
Gdyby udało nazbierać się na transport to bym je zawiozła.

A ile potrzebujesz na transport?

Witaj
Jeśli do Trójmiasta to około 200 zł w jedną stronę. Czyli 400zł

Dzwonił do mnie przed paroma minutami przyszły opiekun rodzeństwa

i zaproponował, że mógłby podjechać po malce do Olsztyna.
Dla nas to dużo bliżej i taniej.
Wg google z Zambrowa do Olsztyna jest 210 km. (odpada dodatkowe 80 km z Bstoku gdyby jechały do Olsztyna). To gdzieś szacunkowy koszt paliwa to około 250zł w obie strony (w zależności od samochodu i palenia).

Wiadomości z podróży :lol:

Puchatki już ze swoimi Dużymi :ok:

.
Po przesiadce pojadły, popiły, pozwiedzały swój nowy środek transportowy, umyły się i teraz słodko śpią

Od nowego domu dzieli ich jeszcze 170 km.

Witajcie
Właśnie wróciłam, maluszki przekazałam.
Maluchy też właśnie dotarły do domu - miałam już telefon od nich

Jutro się rozliczę, dziś już nie mam siły.

Fajne jest to,że adoptowane w dwupaku...Superrr
Maluszki zdrowo rośnijcie u boku swoich dużych.

Mageda Tobie zapewne teraz ciężko, pustka pozostała po maluszkach.
Oj, ja też nie nadaję sie na DT, morze łez bym wylała.

Sonia masz rację, pustka...Człowiek się zbyt szybko przyzwyczaja.

Issey wpłaciła nam 250zł na transport maluszków. Na paliwo poszło 200zł. Właśnie zrobiłam przelew zwrotny na kwotę 50zł. Paragon za zakup paliwa wkleję wieczorem.
Dziękuję jej jeszcze raz bardzo serdecznie.

Maluszki bardzo dobrze zniosły podróż. Poznałam nowych opiekunów, byli dobrze przygotowani. Mieli transporter, kuwetę, jedzenie i wodę. Maluchy po przeniesieniu już do ich transporterka chyba nie zwróciły uwagi, że coś jest inaczej, bo od razu zabrały się za jedzenie.
Dałam im tego zielonego węża, którego widać na zdjęciach, bo lubiły się nim bawić. Niech mają choć taką pamiątkę.
Umowę oczywiście podpisałam. Jest do wglądu, gdyby ktoś chciał zobaczyć to mogę zeskanować.

Po przyjechaniu do domu dostałam telefon, że maluszki też dojechały i zwiedzają mieszkanie.
A za jakiś czas dostałam mms'a na dowód, że są całe i zdrowe.

Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali rodzeństwu, którzy byli tutaj razem z nami.
Mam nadzieję, że temat nie zniknie i będą w tym wątku zamieszczane fotki z życia kociaków.

Dobrze czytać takie wiadomości od rana. Od razu człowiekowi lepiej.

Zgodnie z obietnicą wklejam paragon

Mam super wieści z nowego domku.
U maluchów wszystko ok. Spały razem z opiekunami całą noc w łóżku, to w nogach, to przy głowie.
Odważne, radosne, mają apetyt. Śpią w dzień albo z człowiekiem, albo przy człowieku

Będą dziś albo jutro fotki i filmik.