Estian i Xiana cz.VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 15, 2012 10:49 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Hejka :1luvu:
Co tam u Was????
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lut 15, 2012 10:55 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Jak dzisiaj się biedulko czujesz? I jak śpiewaczka? :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 15, 2012 11:12 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Dzień dobry :D
:ok: za zdrówko
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro lut 15, 2012 15:49 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

O rujka :) Jakie ciekawe rzeczy się u Was dzieją :)
Rujki są różne i mogą trwać różnie i mogą być krótkie przerwy między rujkami, albo długie, mogą być głośne i ciche - to są bardzo indywidualne sprawy. Jeżeli kotka ma cichą rujkę, to trzeba ją obserwować i nauczyć się "wychwytać" kiedy ma. Ale częściej jednak są głośne i "łaśne" i w ogóle. No, sama jestem ciekawa, jak tam u Was :)
I mam nadzieję, że zdrówko lepiej, chyba się ode mnie przez kompa nie zaraziłaś? ;)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro lut 15, 2012 16:09 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Hejka Aluś i koteczki! Jak zdrówko?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lut 16, 2012 22:06 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kothka pisze:
Edit: Gdzie bedziesz na wystawie? :)

Własnie musze bliżej się zapoznać z terminami i miejscami :oops: Ja nie lubię chodzić na wystawy :( To znaczy tak myślę, że nie lubię :? Nie kcem ale muszem :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:07 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Danusia pisze:Hejka :1luvu:
Co tam u Was????

Witaj :)
A u nas nic ciekawego :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:08 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

tosiula pisze:Jak dzisiaj się biedulko czujesz? I jak śpiewaczka? :lol:

Śpiewaczka cichutko :)
Czuję się od dziś jakby wyraźnie lepiej, dziekuję :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:08 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bozena640 pisze:Dzień dobry :D
:ok: za zdrówko

Witaj :)
Dzięki :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:12 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Sihaja pisze:O rujka :) Jakie ciekawe rzeczy się u Was dzieją :)
Rujki są różne i mogą trwać różnie i mogą być krótkie przerwy między rujkami, albo długie, mogą być głośne i ciche - to są bardzo indywidualne sprawy. Jeżeli kotka ma cichą rujkę, to trzeba ją obserwować i nauczyć się "wychwytać" kiedy ma. Ale częściej jednak są głośne i "łaśne" i w ogóle. No, sama jestem ciekawa, jak tam u Was :)
I mam nadzieję, że zdrówko lepiej, chyba się ode mnie przez kompa nie zaraziłaś? ;)

No ja właśnie nie wiem, czy nie od Ciebie :lol:
Tak, powoli już co nieco wiem na temat rujek :) Zobaczymy jak to będzie bo na razie to dziwnie jest :) Była dwa dni, trzeciego późnym popołudzniem jeszcze trochę śpiewała i koniec. Do nas się nie łasiła, kulała się podejrzanie mocno po podłodze i tak śmiesznie rozpłaszczała niekiedy na podłodze.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:13 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:Hejka Aluś i koteczki! Jak zdrówko?

Hejka kotek :)
Ano od dziś lepiej, tylko kaszelek chyba mnie chce dorwać :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:19 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Nelly pisze:
kalair pisze:Hejka Aluś i koteczki! Jak zdrówko?

Hejka kotek :)
Ano od dziś lepiej, tylko kaszelek chyba mnie chce dorwać :(

No to wyobraź sobie mnie też! Dziwne, kładę się do óżka i kaszlę. Ale trzeba zdzierżyć. A ogólnie jak się czujesz?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lut 16, 2012 22:24 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Cześć kochane :1luvu:

Wczoraj praca była. Byłam tak słaba, że normalnie jak doszłam to już była wykończona. Dziś lepiej ale kaszel chce mnie złapać, a w mnie kaszel to niedobra rzecz bo ja się go pozbyć nie mogę dłłługo. Najwyżej sięgniemy po środki zaradcze, polecane Sihajce :)
Miałam od dwóch dni wielki apetyt na rosół. I nie chciało to przejść. Normalnie nie mogłam przestać o nim myśleć w pracy :lol: Dziś najszybciej jak mogłam zaczęłam go gotować. Ślinka mi ciekła. Ma się na coś apetyt, ale nie masz tego i przechodzi jakoś. A u mnie apetyt rósł trzy dni :lol: I tak sobie myślę, może faktycznie rosołek jest dobry dla chorych? I dlatego? Normalnie wściekły apetyt miałam.

Słyszałyście to powiedzenie :"Nam nie trzeba Bundeswery nam wystarczy minus cztery" :lol:
To tak a'propos śniegu i drogowców (tudzież dozorców :twisted: ). Autobusy już powypadały wczoraj.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 22:33 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:No to wyobraź sobie mnie też! Dziwne, kładę się do óżka i kaszlę. Ale trzeba zdzierżyć. A ogólnie jak się czujesz?

Ogólnie od dziś wyraźnie lepiej. Może ten rosół mi pomógł też? :)
Wczoraj w pracy jeszcze masakra. No mówię Ci, jak mucha byłam słaba. Ciekawe, że katar bardzo silny, przeszedł szybko 8O a ciekło mo non stop z nosa (trzy dni). A z kaszlem poradzimy sobie jakoś, polecam syrop Sinecod lub jeśli zdobędziesz Tiocodin (recepta) tabletki (rewelka!) W każdym razie coś z kodeiną (nie chcą zapisywać, bo to hmmm zdaje się narkotyk? czy coś w tym stylu).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 23:20 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Thiocodin na receptę? U nas jest bez , niedawno kupowalam :wink: .10 szt tabletek.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 22 gości