puszatek pisze:kamari pisze:Dochodzę do wniosku, że dochodzę do siebie

Znowu zaczynają mnie wkurzać wątki na forum

Ostatnio modny temat - agresywne koty
Wychodzi mi z tematu, że Ominię powinnam albo wywalić na zbity pysk albo usunąć jej wszystkie zęby i pazury. Najlepiej jeszcze jęzorek, bo ma szorstki, a lubi robić piling twarzy.
Kurczę...
też tam zaglądałam...powinni kota wymienić na pluszaka
I jeszcze powinnam jej nogi z tyłeczka powyrywać, bo ciągle chce na dwór, a że jest zimno, to za 5 minut wraca. A ja tak latam i robię za odźwiernego
Chłopaniu pojechał do starszych już państwa. Pani jest cały dzień w domu. Dodam, że w dużym domu, więc chyba się mocno zaprzyjaźnimy

Taki metraż na dwa koty, to czysta strata miejsca
Chłopaniu ma też czarnego kolegę, utytego do granic możliwości i wyłącznie kanapowego. Państwo postanowili znaleźć mu towarzystwo w celu zapewnienia rozrywki typu bieganie, skakanie i generalnie schodzenie z kanapy. Chłopaniu jest bardzo ruchliwy, kolega nie chcąc być gorszym wobec nowego też zaczął się ruszać
Uzgodniliśmy dokładnie kwestię żywienia (mają zejśc z 10 do 2 razy dziennie

) no i pokazałam nasze, żywione mięsem koty. Pani wpadła w ogólno-wagowy zachwyt i na kolanach przysięgała karmienie mięsem.
Tłumaczyłam zagrożenia wynikające z otyłości i karmienia chemią...zawsze mam koronny argument - dzieci na McDonaldzie i chipsach. To do ludzi jakoś dociera.
Cieszę się, że wyadoptowałam kolejnego kota, ale będzie mi go brakować

Tak jak Pumci, Behemocika, Krzaczka, Karolci, Skrętka (tzw Euzebiusza) ... kocuki, które wydałam parę lat temu pamiętam do dziś. Zwłaszcza zapchlonego i zasmrodzonego rudego kocuka, który od pierwszej chwili upodobał sobie spanie u mnie na ramieniu
Chłopaniu, długiego, szczęśliwego życia

A w razie czego...wiesz, że zawsze masz gdzie wrócić
