Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2011 11:51 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Cytuję mmska jakiego dostałam od Ani:
" Siedzimy pod kroplówką. Zulusiu cały czas ustawia wszystkich w klinice. lekarz powiedział, że Zulusek jest bardzo silny..........."

Zdjęcia nie wstawię, bo nie mogę teraz zgrać.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 12:10 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Kciuki zaciskam cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro maja 18, 2011 13:23 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Pamiętam i trzymam za Zuluska cały, cały czas.
Jak przestawia wetów, to źle nie jest, ma siły chłopak.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 18, 2011 16:03 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Kochani, byłam z Zuluskiem w klinice prawie 4 godziny, miał w tym czasie podłączoną kroplówkę.
Jest biedniusi, jak to po operacji, ale ma siły by warczeć, syczeć, ogółem złościć się na wszystkich, którzy chcą wokół niego coś robić.
Lekarze powiedzieli, że oczywiście jego charakter nie pomaga im w jego leczeniu, ale zdecydowanie lepiej, że ma takie siły i charakter, bo to daje mu większe szanse i siłę walki.
Wczoraj miał temperaturę 36,0 stopni, dzisiaj na szczęście się podniosła do 37,6. Cały czas ma podawane leki przeciwzapalne, antybiotyki, leki przeciwbólowe i kroplówki.
Lekarz powiedział, że po 3 dobie będą próbować podawać mu płynny pokarm i właśnie to będzie decydujący moment.
Wynik badania histopatologicznego będzie w piątek.
Zulusek ewidentnie był spokojniejszy, kiedy siedziałam z nim te kilka godzin, smacznie sobie wtedy spał, oczka i minkę też ma dziś ładną, co tym bardziej daje mi nadzieję...
Wyściskałam go i wycałowałam od wszystkich i powiedziałam jak wiele kochanych ludzi trzyma kciuki za jego zdrówko i że szybko musi poczuć się dobrze, bo w domku czeka na niego pyszne jedzonko, a pogoda z dnia na dzień jest ładniejsza i w końcu musi pobiegać sobie na podwórku.
Lekarz uznał, że lepiej żeby Zulusek został jeszcze przynajmniej do jutra w klinice, więc wyskoczyłam na chwilę (pierwszy raz od dwóch tygodni) do pracy, bo zaległości się porobiły niemiłosierne. Naturalnie pod wieczór jadę do niego znów, żeby pobyć z nim kilka godzin.
Zrobiłam kilka zdjęć, nagrałam nawet krótki filmik, ale zamieszczę wszystko jak już wrócę wieczorem, raczej późnym z kliniki.

Módlcie się i trzymajcie mocno kciuki Kochani za zdrówko mojego Słoneczka...
Dziękuję Wam wszystkim z całego serca...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 18, 2011 16:33 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Kciuki trzymam i czekam z niecierpliwością na wieczorne info :ok: :kotek:

Zulek - trzymaj się kotku :1luvu: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro maja 18, 2011 20:12 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

:ok: :ok: :ok: nieprzerwanie za koteczka :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 18, 2011 20:22 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Jesteśmy z Wami i czekamy na nowe, coraz to lepsze, wieści.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 22:19 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Hakita ?

Przeczytam rano co u Zulka :kotek: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro maja 18, 2011 22:32 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Ja też zaglądam..................i czekam...................
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 22:34 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Przed chwilką wróciłam...
W sumie siedziałabym dłużej, ale dziewczyna, która ma magiczną moc do zwierząt, przy której są spokojniejsze kończyła dyżur i uznaliśmy, żeby lepiej ona zabrała Zulusia do szpitala, bo chłopak, który zostaje na dyżurze mógłby mieć z nim problem i niepotrzebny dla Zulusia też dodatkowy stres. Poza tym sama zauważyła, że Zuliś coś nie bardzo przepada za facetami...
Mam wrażenie, że moje Kociątko czuło się teraz wieczorem lepiej. W każdym bądź razie bardzo chciał być blisko mnie i mocno się tulił, wtedy spał sobie słodko i spokojnie. W sumie razem spaliśmy, trochę podsypiałam z nim. Natomiast, kiedy pojawiały się jakieś głośniejsze dźwięki, to uszka nastawiały się jak radarki i spojrzenie teraz wieczorem miał zdecydowanie wyraźniejsze.
Lekarz znów wspomniał o tym, że Zulusek ma bardzo silny charakter i cały czas próbuje ustawiać wszystkich w klinice. Chce pokazać, że to on ma ostatnie zdanie i dużo przy tym "gada"...
Jutro rano ok. 10 mam dzwonić do kliniki i albo pojadę znów z nim posiedzieć, albo zabiorę go do domku. Tak bardzo się dzisiaj tulił, że ciężko mi było go tam zostawić, więc mam nadzieję, że jutro już będziemy razem w domku.
Mam zdjęcia, mam filmik, ale dzisiaj chyba pozostanę tylko przy zdjęciach, bo ładowanie filmiku na youtube za długo trwa, a ja już powoli sił nie mam...
Za chwilkę wrzucę kilka zdjęć i nadal prosimy o ciepłe i pozytywne myśli dla Zulusiątka kochanego...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 18, 2011 22:54 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

To w sumie wygląda, że idzie ku lepszemu. Oby tylko wszystko było ok jak zacznie sam jeść.
Czekamy na zdjęcia dzielnego Zuluska.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 23:17 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

EVA2406 pisze:To w sumie wygląda, że idzie ku lepszemu. Oby tylko wszystko było ok jak zacznie sam jeść.
Czekamy na zdjęcia dzielnego Zuluska.


Tak, oby wszystko było dobrze, żeby zaczął jeść...
Momento i będą zdjęcia...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 18, 2011 23:22 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Pierwsze zdjęcia są z porannych odwiedzin:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 18, 2011 23:23 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

A te z wieczornych odwiedzin, zupełnie inny Zulusiu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 18, 2011 23:30 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Faktycznie duża różnica - rano był biedniutki ale wieczorem już diabełek w oczkach. Śliczny ten Twój Zulusek.
Nieustająco trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 45 gości