Zielonookie Kotołaki cz. 8 Pozdrowienia ze Szkocji :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 01, 2011 7:30 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Wrrrr, ale mam dzień :evil:
Najpierw pobudki w nocy, potem nie mogłam się zwlec z wyrka.
Przed wyjściem nie mogliśmy znaleść z TŻem zapasowych kluczyków do auta (żebym po południu mogła pojechać po młoda tramwajemi odebrać autem). Potem się okazało, że nie mam gotówki (ani sniadania). Juz było późno, wiedziałam, że sie spóźnię. Pojechałam tramwajem tak, żeby mieć po drodze bankomat. Wypłaciłam 50 zł i poszłam po śniadanko. A tam się okazało, że pani nie ma jak wydać, bo jestem kolejną klientką z 50-ką :evil: . No i nie mam sniadania. Wrrrr :twisted:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto lut 01, 2011 8:17 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Ja też miałam fajny start - takiemu jednemu bardzo się nie spodobało, że muszę wstać i chcę go z siebie zwalić ... chwycił mnie wszystkimi kończynami z pazurami i zlał mi się na nogi :evil: :evil: :evil:

Ale mam chociaż śniadanie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto lut 01, 2011 8:33 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Nieźle Marciu. Doberek!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lut 01, 2011 8:38 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

a ja mam śniadanie - ale byłam z młodym na pobraniu krwi - jak zwykle masakra, On bardzo przypomina mi moja siostrę z tamtych lat :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 01, 2011 8:47 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Że niby Krzykacz pokazał skąd ksywka? :twisted:
A ja mam całkiem miły poranek. HSB zapomniał kluczy od pracy i musiał wracać do domu. A u nas winda w wymianie :twisted: A mieszkamy na 7 piętrze :twisted:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 8:49 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

I tam siora przesadzasz chiba :oops: :roll:


A z innej bajki.
Czy Kotysław naprawde MUSI włazić mi na palniki, kiedy ja gotuję budyń? :twisted: :lol:

U nas zmiany w kotach pełna parą.
Mia zaczęła sypiać na do tej pory niesypialnym kaloryferze. Bo sypia tam Kotyk :twisted: .
Mia zaczęła jeść do tej pory niejadalne mokre (gourmet). Bo Kotyk to jada :twisted: .

No a Kotyk ostatnio (teściowa mi opowiadała, ja umierałam w łóżku), że jak lazł po suszarce do prania (tak, tak, on po niej biega :lol: ), to nóżki mu się zrąbały i osiadł na brzuchu, a nózie mu dyndały :mrgreen: . A w ogóle zaczęło mu ostatnio oczko ropieć, bo zapewne oberwał od Mijki :twisted: , ale juz jest pod kontrolą.

A Kira. Cóż. Kira żre. Bez zmian znaczy :twisted: . Już prawie nie kicha.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto lut 01, 2011 8:52 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Czyli jednak są pozytywy pobytu Kotyka :ok:
U nas Juniorzy rozrabiają jak pijane zające. Dziewczyny to już dystyngowane damy. Wczoraj Elza bardzo dokładnie wytłumaczyła to Hansowi. Jaki on miał zdziwiony wyraz pysia :lol:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 8:53 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Zdziwiony wyraz pysia jest najlepszy. Nie bez przyczyny wołam na Kotyka: Głąbek! :twisted: :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto lut 01, 2011 11:19 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Oooo,jak ja dawno u Was foteczków nie widziałam

WELCOME

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 01, 2011 11:47 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

E chyba przesadzasz ciociu.
Koteczki są grzeczne.
Chłopie ale ty masz przechlapane z dwiema kocicami ( wiem co mówię, przerabiałem to)
i dwie Duże.
U nas w domu to przynajmniej ( od paru miesięcy) równowaga w domu.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Wto lut 01, 2011 17:48 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Marciu śniadanko trzeba było na zeszyt wziąć :mrgreen:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lut 02, 2011 7:24 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Kotyk to kot o bardzo małym rozumku. I bardzo krótkiej pamięci.
O godzinie 20 dostaje kolacje. O godzinie 20:15 pędzi za mna znów do lodówki, żebym mu dała kolację :roll: .
I mędzi, mędzi, mędzi.
Nabawię sie nerwicy i przestanę zaglądać do lodówki :twisted: .

A napisać wam coś odkrywczego :mrgreen: ?




Kira jest gruba :mrgreen: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lut 02, 2011 7:48 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

MarciaMuuu pisze:



Kira jest gruba :mrgreen: .


Polcia też :mrgreen:

Bry! :wink:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Śro lut 02, 2011 8:02 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

maggia pisze:
MarciaMuuu pisze:
Kira jest gruba :mrgreen: .


Polcia też :mrgreen:

No pacz! 8O



:lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lut 02, 2011 10:42 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Kotyk obrażają ciebie.
Ja nie mam małego rozumku, a tez zawsze pędzę do kuchni jak Duża do niej idzie.
Przecież trzeba kontrolować co Duża robi w kuchni.
Kuchnia to takie przytulne miejsce.
I można coś bezpańskiego (cytuje Mru) znaleźć.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości