KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 12, 2010 12:06 Re: KOTka z KOTłowni

dziennych portierów jest dwóch, nocnych chyba trzech - ciężko każdemu przekazać dokładne instrukcje i przekonać, że ludzkie jedzenie nie nadaje się dla kota bo oni całe życie karmili swoje koty najlepszymi kąskami z własnego talerza
Ale powoli osiągamy porozumienie; dzisiejszy Łoldemarro sam powiedział, że za dużo nie można dawać, bo zaszkodzi - saszetkę zostawiłam zamkniętą, więc nie z lodówki będzie
suche ma i dodatkowo zostawiłam troche orijena (Loki nie tknie się tego nawet wyjąc z głodu), może akurat posmakuje, a " mięsność" ma wysokoprocentową
chyba wiem, jaką możesz mieć nadzieję, ale nic z tego nie będzie :(
Ostatnio edytowano Wto gru 14, 2010 16:54 przez pozytywka, łącznie edytowano 1 raz

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 12, 2010 12:13 Re: KOTka z KOTłowni

Z Convem to wetka chyba z leksza przesadziła, ja ostatnio dawałam kotu strzykawkom, bo tylko tak chciał jeść, to jedna saszetka na dobę schodziła, oczywiście po trochu co 2 godziny, waga kota podobna bo 2250.
Widać że kitka ma wolę życia, teraz tylko jedzonko, opieka i będzie dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 12, 2010 12:33 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:chyba wiem, jaką możesz mieć nadzieję, ale nic z tego nie będzie :(

czasami cuda się zdarzają :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 12, 2010 12:51 Re: KOTka z KOTłowni

Kicia jest prześliczna :1luvu:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon gru 13, 2010 13:01 Re: KOTka z KOTłowni

Od rana usiłuję cos napisać, ale wszystko trwa dłużej niż się w pierwszej chwili wydaje.
Rozesłałam maila po firmie ze zdjęciami Laluni i skarbonki i odzew był wspaniały.
Dobre dusze zaczęły się schodzić, a tu - niespodzianka!!!! Lalunia leży u mnie w pokoju na krześle i mruczy do każdego kto wejdzie
Dostałyśmy datki i fanty rzeczowe :) i mnóstwo myzianek
Na to konto Lalunia miała dzis myte oczka - usunęłam większość tej brudnej wydzieliny z kącików oczu - od razu uroda sie poprawiła.
Nieoceniony p. Bogdan pojechał po conva - a tam - siurpryza raczej nieprzyjemna - nie ma tej instant diet, może być na jutro - trudno kopnąć RC w tyłek (bo gdzie go ma?), ale miałam ochotę to zrobić - skoro karmy weterynaryjne są wycofane ze sklepów, to chyba powinny na stałe zalegać na półkach u weterynarzy, nie?
Teraz p. Bogdan jeździ i szuka, bo kicia zjadła, wylizała i wypiła wszystko co było.
A ponieważ mięsne pawie były wczoraj 2 (drugim ochrzciła portiernię i hol), to nie chcę jej dawac na razie nic innego.
Wszamała trochę RC sensitive - i nawet orijena!!!! (nikt inny nie chce orijena, biedny on biedny :D)
Ale gorzej z łapką albo nawet dwiema; na jednej - na wierzchu jest ranka wylizywana przez kicię i druga od spodu może po odmrożeniu, a druga łapka - tylnia wyraźnie ją boli - utyka, chodząc i piszczała, kiedy nieopatrznie ją tam dotknęłam (Lalunia piszczała, nie łapka)
Zostałam nawet gryźnięta, bo musiało mocno zaboleć;
I tu się wyjaśniło, ze to nie węzły chłonne, tylko tylnia łapka.
Teraz śpi, rozciągnięta wygodnie na krześle, a jak ktoś wchodzi, to mruczy.
Skorzystała nawet z kuwety, która przemyciłam pod fartuszkiem z Kotłowni 
Anioł nie kot.
Ostatnio edytowano Pon gru 13, 2010 13:23 przez pozytywka, łącznie edytowano 1 raz

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 13:03 Re: KOTka z KOTłowni

Ależ ta kicia wiedziała dokąd przyjść :1luvu:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 14:35 Re: KOTka z KOTłowni

Podziwiam Lalunię :love:
Cudo z niej prawdziwe!!! I wyrażnie lepiej ciałko wygląda :D :D :D
Kciuki za zdrówko koteńki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czekamy na wieści :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon gru 13, 2010 14:50 Re: KOTka z KOTłowni

No, urodziwa kocina jest :D
Myslę, że to taki spóźniony prezent od św. Mikołaja dla firmy

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 15:08 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:No, urodziwa kocina jest :D
Myslę, że to taki spóźniony prezent od św. Mikołaja dla firmy

Gwiazdka jeszcze przed Wami 8)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon gru 13, 2010 15:14 Re: KOTka z KOTłowni

nie strasz Greta, pliiiz :)
jeden kot z problemami na raz - ja nie mam doświadczenia z bezdomniaczkami
Aniołek niech się wstrzyma z podrzucaniem kolejnych bid
:-)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 15:29 Re: KOTka z KOTłowni

Poczytałam i bardzo sie cieszę,ze Lala do was trafiła.
Jest śliczna i neizwykła.

Podpowiem,ze moje zasuszone głodomory bezdomne jak do mnie trafiły to po conwie z przyjemnością jadły kleik ryżowy z kurakiem.Kleik był rozrobiony w rosołku w którym ugotowałam pierś.A w kleiku sa witaminki.
Nifuroksazyd kocicy ok 2,5 -3 kg podaję (wg zaleceń weta) 1,5 syropku w strzykawce 3 x dziennie.
Powinniście ją odrobaczyć jakos tak niedługo, bo kupale byle jakie mogą być od tego. I wymioty takze. No i szczepienieteż ważne by zcegoś nie złapała.
A jak uszka?Czyste?
Pewnie należy pomyśleć i o sterylce. Ale to już przyszłosć.

Trzymam kciuki za mała.Oby DS jakis sie trafił.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 13, 2010 15:36 Re: KOTka z KOTłowni

Dobrze ASK@ prawi. A może ktoś z pracowników zakocha się w kotce na stałe :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 15:40 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:nie strasz Greta, pliiiz :)
jeden kot z problemami na raz - ja nie mam doświadczenia z bezdomniaczkami
Aniołek niech się wstrzyma z podrzucaniem kolejnych bid
:-)

Nieee, raczej myślałam o tym, że to prezent gwiazdkowy - niespóźniony :wink:
Taka mała Gwiazdka, no! :)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon gru 13, 2010 15:44 Re: KOTka z KOTłowni

Hej, Ask@ :)
Kupale to śliczne są :) po tym convie, nawet nie trzeba było nic podawać
Pawiki były po bekonie z dobrego serca przez portiera podanym :evil:
Lala dochodzi powoleńku do siebie, odrobaczać na razie się boję, żeby toksyny jej nie zatruły, ale jak się podreperuje to na pewno o to zadbamy.
A sterylka, to na razie pieśń przyszłości - w tym stanie w jakim jest, nie wyobrażam sobie, zeby zniosła narkozę.
Na razie stawiamy ją na nogi, żeby lepiej zdiagnozować.
A uszka - zdumiewająco czyste, wnętrze futerka też
sunshine - aaaaale z Ciebie optymistka (co Ty, forum nie czytasz? :lol: )
Greta - :) - teraz juz jasne, to nie Mikołaj spóźniony, tylko Aniołek się pośpieszył
To by się nawet zgadzało, bo Lala ma łóżeczko w KOTłowni pod wielką i ozdobioną choinką :lol:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 15:56 Re: KOTka z KOTłowni

Ale mi chodziło o to, że skoro tyle osób się zaangażowało, kicia taka śliczna to czemu by ktoś nie miał jej zaadoptować 8O A może ktoś z pracowników przy świątecznej kolacji poopowiada o kici i ktoś poczuje magię, się wzruszy, itd, itp...
W takich wypadkach chcę zagłuszyć swój pesymizm...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 41 gości