Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 02, 2010 14:45 Re: Pusia, Lusia i Bunia

No miałam kryzys... koci dzidziuś miał ponad 40 stopni. Na szczęście Czarnulka21 wymyśliła jak zbić temperaturę tym co mam w domu. Mam homeopatyczne jakieś i przez 2 godziny podawałam co 15 minut 8O ćwiarteczkę tabletki. Miała 40,3 a zbiłam do 38,4 .
Bunia dzidziunia już duuużo lepiej. Czarnulka21 wczoraj podrzuciła zastrzyki. Nasz weterynarz Lew Szczurak (naprawdę tak się nazywa) robi zastrzyki :) . Dziś Buńka cały czas bryka i ma okropny apetyt.
Myślę, że to niedoleczony koci katar. W niedziele rano miała po nocy cały zalepiony nos zielonym flukami :?
Lusia cierpliwie znosi upał. Rany się dobrze goją. Pod koniec tygodnia zdejmujemy szwy i będzie wynik. Zawiozłam kawałek odciętego uszka na badanie, żeby mieć pewność :|
Jest wspaniałą mamą swojego przybranego dziecka.
Tylko wyspać się nie mogę bo mam te zoo w swoim pokoju. Lusia w nocy ładuje się z małą do mnie na łóżko. Wtedy ja niosę je do pudła w szafie i tak kilka razy, aż w końcu się poddaję i śpię delikatnie, żeby ich nie rozgnieść.
Pusia....jej to teraz ciągle nie ma. Korzysta z pogody i jest prawie cały czas na podwórku. Dziś znowu przyniosła mysz iiii... wrzuciła taką zdechłą do różowego kalosza mojej siostrzenicy. Ale po co?

ObrazekObrazek

To już nie jest ta Lusia co kiedyś. Teraz jest śliczną białą damą.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon sie 02, 2010 14:59 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Moja Blanusia też po amputacji i czekamy na wynik histopatologii.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 17:16 Re: Pusia, Lusia i Bunia

villemo5 pisze:Moja Blanusia też po amputacji i czekamy na wynik histopatologii.


to 3mam kciuki !!!! a Ty trzymaj z Lusię.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon sie 02, 2010 18:04 Re: Pusia, Lusia i Bunia

mysz :P Dla mnie Nika zatłukł jakiegoś ptaka, oskubała z piór i zakrwawionego wrzuciła mi do buta :roll:

asica15

 
Posty: 405
Od: Nie cze 06, 2010 13:26
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże

Post » Pon sie 02, 2010 18:51 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Myszy? Żaby? Ptaki? Pięknie, kocie kobiety to sobie potrafią radzić :) Moi trzej koci panowie w liczbie trzy wczoraj przez prawie godzinę usiłowali złapać muchę i to taką raczej średniej wielkości... bezskutecznie... w końcu ja klapnęłam ją kapciem...

A jak oczko Buni?... już lepiej?... na zdjęciu nie widać... choć widać, że jest prześliczna :1luvu:

:ok: :ok: :ok: za wyniki Lusi :) MUSI być dobrze :) oczywiście z Blanusią też MUSI być dobrze :)

i kociaste - NIE CHOROWAĆ JUŻ więcej!! :)
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon sie 02, 2010 19:40 Re: Pusia, Lusia i Bunia

LSVC pisze:Myszy? Żaby? Ptaki? Pięknie, kocie kobiety to sobie potrafią radzić :) Moi trzej koci panowie w liczbie trzy wczoraj przez prawie godzinę usiłowali złapać muchę i to taką raczej średniej wielkości... bezskutecznie... w końcu ja klapnęłam ją kapciem...

A jak oczko Buni?... już lepiej?... na zdjęciu nie widać... choć widać, że jest prześliczna :1luvu:

:ok: :ok: :ok: za wyniki Lusi :) MUSI być dobrze :) oczywiście z Blanusią też MUSI być dobrze :)

i kociaste - NIE CHOROWAĆ JUŻ więcej!! :)


No cóż kocice są bardziej zaradne...Uśmiałam się z tej muchy :ryk:
Oczko Buni jest zakraplane, smarowane ale to wymaga czasu... w piątek lub sobotę jedziemy na kontrolę. Prawdopodobnie jest to uszkodzenie mechaniczne. Bunia została znaleziona na jakiejś budowie, więc może coś prysnęło.
Taki słodziak z niej :1luvu:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sie 05, 2010 7:49 Re: Pusia, Lusia i Bunia

jest wynik Lusi.... rak płaskonabłonkowy :cry:
Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2010 15:02 przez gagga, łącznie edytowano 1 raz

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sie 05, 2010 9:27 Re: Pusia, Lusia i Bunia

gagga pisze:jest wynik Lusi.... rak płasko nabłonkowy :cry:

:(

Jakie rokowanie?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw sie 05, 2010 10:23 Re: Pusia, Lusia i Bunia

jutro jadę z Lusią do weta na zdjęcie szwów. No ucho się goi. Lusia ładnie wygląda. Pulchniutka , lśniąca sierść. Więc na razie się nie martwię.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sie 05, 2010 21:17 Re: Pusia, Lusia i Bunia

:(

wciąż trzymam kciuki za Lusię :ok: to taka śliczna i wyjątkowa kotka :ok:

mimo wszystko MUSI być dobrze... a skoro jej ogólny stan nie wskazuje na jakieś zmiany, to może już tak pozostanie...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob sie 07, 2010 22:23 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Ogromniaste kciuki za Lusię :ok:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie sie 08, 2010 15:46 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Jak tam koteczki się miewają?... Co z Lusią?...

:ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie sie 08, 2010 20:00 Re: Pusia, Lusia i Bunia

W Piątek znowu Bunia miała 40 stopni... Znowu zbijałam przez dwie godziny temperaturkę Engystolem (lek homeopatyczny). Jest to dość kłopotliwe ale skuteczne . Siostrzenica Ami zapytała : ciociu jak mierzy się temperaturę dla małego kotka? :lol: więc powiedziałam jak.. to ona zapytała czy kiedyś jej pokażę.
Wieczorem w piątek zawiozłam obie dziewczyny do weterynarza. Bunia znowu dostała antybiotyk...ciągle ten nieszczęsny koci katar. No i jest poprawa z oczkiem. Ale dostałyśmy jeszcze jedne krople do oczu. Więc mój dzień wygląda tak : 3 różne krople do oczu, jedne 3x dziennie, drugie 5 x dziennie i trzecie 3 x dziennie. Rano i wieczorem leki dla Lusi i Buni . I w południe zastrzyk dla Buni. Dobrze , że pracuję w domu...

Lusia ma zdjęte szwy z uszka i z brzuszka. Uszko wygląda dobrze. Lusia była niesamowicie cierpliwa przy wyjmowaniu szwów, a na uszku było ich duuużo.
Zastanawiam się tylko nad tym wynikiem...czy na pewno ten wynik jest prawidłowy? Jakim cudem jedno ucho się całkowicie zagoiło? Czy rak się goi?

Zrobiłam moim kocicom hamak z zepsutej suszarki do ubrań :ok:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon sie 09, 2010 7:35 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Obrazek

obawiam się, że kiedyś Pusia tak mi zrobi :ryk:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Wto sie 10, 2010 12:05 Re: Pusia, Lusia i Bunia

Gagga ten rak mógł być przecież tylko w tym jednym uszku, a drugie mogło być zwyczajnie skaleczone.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, PanPawel i 34 gości