Moje koty x 6 ...koniec wszystkiego...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 15, 2010 15:16 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Pojechałam na wizytę, a że samochód akurat sprzedany więc jeżdżę autobusem.
Cesar waży 7,10 kg plus transporterek, no i czuję to nieźle na kręgosłupie. :evil:

Cesar dostała znowu aminokwasy plus glukoza , więc w sumie od wczoraj dostaje kroplówkę,
bo tego jest tak z 80-100ml plus różowy zastrzyk na wątrobę.
Ciągle chce tę watrobę ruszyć.
Cesar zrobił siku w transporterku jadąc do wetki i z powrotem też.
Jutro znowu do wetki, może coś go ruszy.
I nie wiem co dalej, bo jak nie ruszy wątroba???? :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 15:31 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

kristinbb pisze:Pojechałam na wizytę, a że samochód akurat sprzedany więc jeżdżę autobusem.
Cesar waży 7,10 kg plus transporterek, no i czuję to nieźle na kręgosłupie. :evil:

Cesar dostała znowu aminokwasy plus glukoza , więc w sumie od wczoraj dostaje kroplówkę,
bo tego jest tak z 80-100ml plus różowy zastrzyk na wątrobę.
Ciągle chce tę watrobę ruszyć.
Cesar zrobił siku w transporterku jadąc do wetki i z powrotem też.
Jutro znowu do wetki, może coś go ruszy.
I nie wiem co dalej, bo jak nie ruszy wątroba???? :roll:


Krysiu, a zapytaj wetkę co oznacza `wątroba ruszy`? Jak ma wyglądać ruszona [ew. ruszająca] wątroba? Bo jak nerki `ruszają` to produkują mocz, albo też zagęszczają go odpowiednio - przynajmniej wiadomo na co czekać, a z ruszającą wątrobą to nie wiem na jaki objaw można by czekać.
`Różowy zastrzyk na wątrobę` to pewnie Combivit - zestaw witamin z grupy B. I dobrze, że dostaje. A co poza tym dostaje? Jeśli się zatkał i był problem z odprowadzaniem moczu z pęcherza, do tego siusiu z krwią, to powinien dostawać antybiotyk. Koniecznie.
Z badań zrobiłabym porządną morfologię z pełną biochemią [w tych pierwszych badaniach nie ma wyników nerkowych, a drugi parametr wątrobowy `nie wyszedł` - także właściwie niewiele wiadomo zarówno o nerkach, jak też tej nieszczęsnej wątrobie]. USG brzucha też by się przydało. Sprawdzić, jak pisze Jana, stan pęcherza, ale też i wątrobę - czy niewydolność jest czynnościowa, czy tez może coś się innego dzieje.

Jakieś to wszystko `z czapy`...

Kciuki trzymam nieustannie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 15, 2010 15:37 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Cesar bardzo słabo je, a jak ruszy wątroba to będzie jadł normalnie.
Dzisiaj zapytałam ile ma jeść?
Jeżeli będzie jadł połowę tego co dotychczas to już dobrze
i dostanie jakieś inne leki witaminy.
Na razie je tak ok. 10 % tego co dotychczas.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 15:48 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Ale Krysiu, kłopoty z jedzeniem nie muszą być spowodowane wątrobą.
Nie znamy wyników mocznika - a to on potrafi kota przytruć i spowodować brak apetytu. A przy zatkaniu to bardziej bym się obawiała o nerki i tam raczej szukałabym powodów kłopotów z jedzeniem. No i w samym pęcherzu - bo jeśli nie wydala tyle moczu ile powinien dobowo, to też się podtruwa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 15, 2010 15:49 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Dlaczego ta wetka i ta lecznica.
Jest czynna cały tydzień, inne nie.
O całodobowej zapomnijmy, tutaj nie ma czegoś takiego
a jak była to zbankrutowała niestety .
Mają rózne aparaty do diagnozy,
a inne lecznice nie.
Po zwiedzeniu wszystkich wetów, :?
została tylko ona.
Leczy po swojemu, myślę ,że w sumie dobrze,
ale ja się tyle napatrzyłam u innych ,że nerwowa się robię.
Ma wiedzę i doświadzczenie, ale czy nie robi błędów ?
Fakt ,że inaczej leczą niż w Warszawie czy w innych dużych miastach,
ale stosują też najnowsze zdobycze techniki i convenie też. :roll:
Inni weci nie.
A czasami jest tak ,że na cito trzeba coś zrobić i znowu leci się do niej.
Jak to na prowincji... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 15:50 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Agn pisze:Ale Krysiu, kłopoty z jedzeniem nie muszą być spowodowane wątrobą.
Nie znamy wyników mocznika - a to on potrafi kota przytruć i spowodować brak apetytu. A przy zatkaniu to bardziej bym się obawiała o nerki i tam raczej szukałabym powodów kłopotów z jedzeniem. No i w samym pęcherzu - bo jeśli nie wydala tyle moczu ile powinien dobowo, to też się podtruwa.



Na szczęście sika dużo.
Przy pierwszym badaniu wyszło,że mocznik ok. o dziwo.
Pamiętam ,że pytałam o to i odpowiedziała ,że w porządku.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 16:00 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Może po prostu poprosić o badanie krwi? Morfologię z biochemią? I nerki się sprawdzi, i wątrobę... Tylko kot musi być na czczo!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 15, 2010 16:05 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Własnie o tym samym myślałam Jana,
ale jak znam życie to ona powie,że teraz niewarto, ale za tydzień, bo to będzie dużo kosztowało.

Pamiętam jak 3 lata temu znowu zaczełam jeździć z kotami i ona mówiła w ten sposób.
Przydałoby się zrobić badania krwi , ale to kosztuje, na to ja ależ oczywiście.
Okazało się ,ze ludzie wcale tak za bardzo nie chcieli badać swoich kotów i psów. :roll: :roll:
Obecnie oni już wiedzą ,że ja płacę bez problemu za badania krwi więc robią,
ale też mają ten odruch oszczędnościowy, bo inni tyle nie wydają na koty.

Zastanawiam się nad USG i zapytam ją jutro .
Może też w ramach oszczędzania nie proponuje... :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 16:11 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Spróbuj ją namówić :wink: , że kot głodny od rana, to już pobierzmy tę krew itp.
Poza tym, jeżeli Cezar ma podniesiony mocznik po zatkaniu, to kroplówek trzeba więcej niż te marne 100 ml, no i pewnie nie glukoza, a jakiś inny płyn.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 15, 2010 16:20 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

On dużo sika, jest karmiony płynnym i oprócz tego pije plus te jej powiedzmy 100ml.
W sumie chyba dużo przez niego tej wody przepływa.

A z tego co pamietam w zeszłym roku Czekoladowy miał dawane 100ml dziennie przez 2 tygodnie
i miał wysoki mocznik i kreatyninę nie tak.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 15, 2010 16:22 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Jana pisze:Spróbuj ją namówić :wink: , że kot głodny od rana, to już pobierzmy tę krew itp.
Poza tym, jeżeli Cezar ma podniesiony mocznik po zatkaniu, to kroplówek trzeba więcej niż te marne 100 ml, no i pewnie nie glukoza, a jakiś inny płyn.



Ona przyjmuje po południu. Po 15:00.
Nie dać mu jeść cały dzień ???? 8O
a ja walczę o to ,żeby jadł... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 16, 2010 5:09 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

:ok: za zdrowie Cesara
Bry dzień :D
Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro cze 16, 2010 9:02 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Mam złą i dobrą widomośc.
Zła:
Wczoraj w moczu znowu pojawiła się krew,
a dzisiaj rano w białej kuwecie mocz był mętny ,
jakieś śmieci pływały na pewno był ździebko różowawy. :roll:

Dobra:
Cesar przywitał mnie rano chrumkaniem i aktywnością.
On nie mruczy tylko takie chrum, chrum, chrum.
Poszedł pojadł chrupki i mokre samodzilenie.
Nie je za dużo ,ale prosił sam ,żeby dać.
Cały czas ma dostęp do jedzenia i podchodzi i podjada.
Przestał wreszcie leżeć na fotelu jak śnięta rybka
i jest aktywny, chodzi , sprawdza i prosi,żeby wypuścić do woliery.
Na razie będzie siedział w domu, bo jest jednak za zimno.
Oczy też zrobiły się normalne a nie przymulone.
Pije wodę i sika dużo.

Dostał ostatni raz Viyo ze strzykawki,
ale muszę powiedzieć,że żaden z moich kotów nie chciał tego jeść. :roll:
Z opisu wynikało,że niby to takie dobre. :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 16, 2010 9:05 Re: Cesar, SUK, nie je ...str.5

Cesar pozdrawia wszystkie Cioteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dziękuje za dobre rady ... :ok:

Właśnie wskoczył na biurko, obejrzał komputer, kazął pozdrowić
i wskoczył na parapet do Oskara i obaj siedzą na słoneczku. :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 16, 2010 9:40 Re: Cesar, SUK, ciut lepiej ??? str.7

:D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Talka, zuza i 19 gości