» Wto cze 22, 2010 11:52
Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my
A czasami to i z wymianą ząbków bywają problemy.
U najmłodszego koteczka Filipka, nowy kiełek urósł a stary nie chciał wypaść.
FIlipek bawił sie gumowym gryzakiem i naraz pisk, płacz, ja przybiegłem i co widzę
Pyszczek Filipka cały we krwi
Teraz to może i smieszne
Ale jak to zobaczyłem to nie było mi wcale do śmiechu
Tym bardziej że ten zbędny kiełek jeszcze nie wyleciał do końca
Wiadomo , w panice to nawet okularów nie mogłem znaleźć
Jak znalazłem okulary to Filipka nie było
Schował sie biedaczek za kanapę
W końcu były okulary, Filipek na rękach
Ale jak usunąć ten wiszący kiełek jak się rece trzęsą?
A na dodatek strach przed sprawieniem bólu Filipkowi
Ząbek znajduje się w kolekcji pamiątek rodzinnych