aga9955 pisze:Monostra a wymiociny byly sama krwia czy slina podbarwione krwia??
Na początku były 2 razy jasne, potem lekko różowawe - na tyle lekko, że nie byłam pewna, ale od razu wystartowałam do lekarzy. Potem już w lecznicy mocno czerwone ze skrzepami.
Uwierzycie? U moich stałych lekarzy chirurg wyjechał, o czym wiedziałam. W drugiej lecznicy, gdzie jest druga dobra chirurg, lab i USG akurat jej nie było, drugiej, bardziej doświadczonej, wetki też. Ale jestem wdzięczna tej młodej dziewczynie, która była. Zrobiła na cito podstawowe badania, USG (od razu zaznaczając, że nie ma dużego doświadczenia)- coś jej się nie podobało, obmacała, stawiając na ciało obce. Wyszedł stan zapalny, ale biochemia OK, więc nie zatrucie. Dala leki hamujące krwawienie, antybiotyk, rozkurczowy i przeciwbólowy, kroplówkę i wysłała na RTG. Pojechaliśmy do lecznicy z dobrym RTG i aparaturą oraz chirurgami na drugim końcu miasta. RTG zrobili, za to chirurdzy zrobili sobie wolne, na zmianie dwie młode niedoświadczone lekarki. Zadzwoniłam do trzeciej dużej lecznicy - podobna sytuacja. Zrobiła się po tych jazdach dziewiąta wieczorem. Doświadczona lekarka miała być dziś o 17 dopiero

. A gdzie czas na badania? decyzję o zabiegu? Wcześnie rano zabrałam Sybiego i pojechałam do Myślenic. Aż mnie trzęsie...