Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

» Sob lut 27, 2010 20:23 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Mogłabym się z Tobą poodchudzać Nelluś..ale na razie nie. :mrgreen:

Na razie to może schudnę sama z siebie. :lol:

» Sob lut 27, 2010 20:37 Re: Estian i Maurycy cz.VI

kalair pisze:Mogłabym się z Tobą poodchudzać Nelluś..ale na razie nie.
Na razie to może schudnę sama z siebie.

Kochana jesteś :1luvu:

dla towarzystwa byś się nawet odchudzała, no wzruszona jestem

A to chudnięcie u Ciebie to przez kłopoty przewidujesz?

» Sob lut 27, 2010 20:40 Re: Estian i Maurycy cz.VI

kalair pisze:Brzuszków nie lubię, niestety..
Michałki tak.

To tak, jak ja :mrgreen:

» Sob lut 27, 2010 20:46 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly pisze:
kalair pisze:Mogłabym się z Tobą poodchudzać Nelluś..ale na razie nie.
Na razie to może schudnę sama z siebie.

Kochana jesteś dla towarzystwa byś się nawet odchudzała, no wzruszona jestem
A to chudnięcie u Ciebie to przez kłopoty przewidujesz?

Tak jakby.. :wink:

» Sob lut 27, 2010 20:46 Re: Estian i Maurycy cz.VI

shira3 pisze:
kalair pisze:Brzuszków nie lubię, niestety..
Michałki tak.

To tak, jak ja

» Sob lut 27, 2010 21:12 Re: Estian i Maurycy cz.VI

kalair pisze:Tak jakby..

Głask, głask... :ok:

» Sob lut 27, 2010 23:37 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Dziękujki.. :kotek:

» Nie lut 28, 2010 8:24 Re: Estian i Maurycy cz.VI

» Nie lut 28, 2010 9:38 Re: Estian i Maurycy cz.VI

kalair pisze:Mogłabym się z Tobą poodchudzać Nelluś..ale na razie nie.
Na razie to może schudnę sama z siebie.

kalair, no Ty chyba z kości na ości :lol:

Toż to chudzinka taka, że w zanik by weszła.... odchudzanie :ryk:

Dzień dobry

» Nie lut 28, 2010 10:06 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Doberek

» Nie lut 28, 2010 12:05 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Sihaja pisze:Dzień dobry

Dzień dobry

moś pisze:Doberek

Doberek

Doberek wszystkim kochane :1luvu:

Ja nie wiem czy pisałam, że Maurycy robi za budzik. Budzik TZ-ta. TZ wstaje "normalnie" o 6,30. Ok 6,27, 28? Maurycy robi po nim spacery, wąsikami gigla no wiecie. I TZ-ta to budzi bardzo skutecznie. Za moment od Marcysiowego budzenia budzik się odzywa. Niestety jak TZ ma wolne Maurycy też go budzi. Nieraz TZ nie narzeka, no taką już ma karmę i trudno. Ale nieraz jest wściekły :lol:

Mnie kot nie budzi, bo ja się odwrócę na drugą stronę i śpię dalej, więc już dawno zrezygnował.
Nie można go wywalić z sypialni, bo wtedy ja też nie śpię, pod drzwiami koncerty. Maurycy chce spać znami i budzić TZ-ta. A jak Maurycy czegoś chce, to tak musi być.
Nie to co spolegliwy Estian, z nim idzie się dogadać. Maurycy jest twardy!
Nie mam pomysłu jak można TZ-towi pomóc, chyba nie idzie. Ma urlop i musi wstawać o 6,28 - trudno.