COCOLANDIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 21, 2010 20:03 Re: COCOLANDIA

Będzie dobrze, na Coco warto poczekać. To wyjątkowo piękna kicia :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 22:16 Re: COCOLANDIA

W królestwie kotów

Gdzie dużo piwnic,
Strychów
I płotów
Tam się zaczyna Królestwo Kotów.
Świat tam na cztery łapy spadł,
Zaczarowany koci świat.

Przez cały tydzień,
Od poniedziałku,
Pełno tam mruczeń,
Psyczeń
I miauków,
Gonitw po gzymsach,
Skoków przez płot.
Różnych ząb za ząb,
I kot za kot.

W Królestwie Kotów wszystko jest kocie.
Koci wujkowie są,
Kocie ciocie,
Kocie przedszkola,
Kocie sklepiki,
W których sprzedają kocie łakocie.
W kinach zaś idą filmy kocie,
W kółko te same
Z Myszką Miki.
Bo w tym królestwie kocie jest wszystko,
Nawet muzyka w kocim disco,
A także doszły mnie takie słuchy,
Że w nocy straszą tam
Kocie Duchy.

Awantur różnych też bywa sporo,
Wszystkie się one z niczego biorą.
Najlepszy druh z najlepszym druhem
W konflikt popada o byle muchę,
Albo sierść im się jeży na grzbiecie
O miejsce na parapecie.

Największą jednak wzbudza tam trwogę,
Gdy kotu kot
Przebiega drogę.
Każdy się przed czymś takim wzdraga,
Taka zniewaga
Krwi wymaga.
Bo pecha wróży
I los marny,
Zwłaszcza, gdy kot był czarny.

No trudno,
Nigdzie nie brak kłopotów.
Nie brak ich także w Królestwie Kotów.
A mimo to, powiadam Wam,
Każdy z tych kotów, które znam,
Biec tam natychmiast gotów.

Ludwik Jerzy Kern


Obrazek


Kończymy kolejny dzionek poetycko... Idziemy śnić o naszych Kocio - Ludzkich Królestwach. :)
Ostatnio edytowano Wto lut 23, 2010 0:03 przez Mała Dzikuska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie lut 21, 2010 22:20 Re: COCOLANDIA

Piękne - nie znałam tego :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 22:25 Re: COCOLANDIA

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto lut 23, 2010 0:04 przez Mała Dzikuska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie lut 21, 2010 22:31 Re: COCOLANDIA

Dobranoc :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 22:39 Re: COCOLANDIA

Mała Dzikusko-zdjęcia Coco są po prostu piękne...tak jak ona sama...i wiersza też nie znałam...piekny
I jest taka mądra (akcja z kuwetą :-))... Myślę,że mała ma prawdziwie koci charakterek i dlatego tak powoli pozwala sobie na zaprzyjaźnianie...
Jeśli uważasz, że faktycznie potrzebujesz jeszcze pomocy z oswajaniem to napisz do ryśki i opisz sytuację,ale mi się wydaje, że jest tak wielki postęp że podawanie kropli nie ma sensu...
Dobranoc...
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Nie lut 21, 2010 22:45 Re: COCOLANDIA

OKI pisze:Piękne - nie znałam tego :D

Piękne. Ja też nie znałam. Dobrej nocy Cocusiu! :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lut 21, 2010 23:43 Re: COCOLANDIA

beti1099 pisze:Mała Dzikusko-zdjęcia Coco są po prostu piękne...tak jak ona sama...i wiersza też nie znałam...piekny
I jest taka mądra (akcja z kuwetą :-))... Myślę,że mała ma prawdziwie koci charakterek i dlatego tak powoli pozwala sobie na zaprzyjaźnianie...
Jeśli uważasz, że faktycznie potrzebujesz jeszcze pomocy z oswajaniem to napisz do ryśki i opisz sytuację,ale mi się wydaje, że jest tak wielki postęp że podawanie kropli nie ma sensu...
Dobranoc...


Dziękuję za miłe słowa i cenne porady. Mamy nadzieję, że uda nam się Małą oswoić bez kropli, ale jeśli dotychczasowe nasze sposoby zawiodą, będziemy się chwytać każdego pomysłu. Dziś pierwszy dzień głaskania pod stołem bez nowych zadrapań na moich rękach. Zwykle Coco koniec pieszczot sygnalizowała pacnięciem pazurami po mojej skórze. Wczoraj dostałam jeszcze " po łapach" od kici, ale już pazury były schowane. Dziś obyło się bez klapsów dla pani ;)
:ok:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pon lut 22, 2010 2:00 Re: COCOLANDIA

zastanawiam się co by było gdyby Coco nie trafiła Waszego domu.TO JA BARDZO DZIĘKUJĘ ZA CIERPLIWOŚĆ ,ODDANIE I OPIEKĘ JAKĄ COCO JEST OTOCZONA .Ponieważ jako dziki maluszek była
odłowiona i zawieziona do szpitala ,gdzie przebywała tydzień,ja w szczególności ale i wszyscy ludzie kojarzyli się jej z uwięzieniem,zastrzykami i bólem.Jej brat dał się oswoić,brałam go na ręce,a ona nie oddalała się od domku ,żeby w razie próby kontaktu ,mieć możliwość ucieczki (właśnie pod domek)Była kotkiem przeraźliwie smutnym, nigdy nie widziałam żeby się bawiła .Pan Kot (rudy brat)tylko jak się go wzięło na ręce od razu mruczał.Druga łapanka żeby ją zawieżć do Koterii to też ogromna dla niej trauma no i sama sterylizacja .A do tego wszystkiego te mrozy,postawiona na altance budka dla maluchów ,nie chroniła ich przed przeraźliwym mrozem(w nocy do 30stopni).Jedzenie zamarzało natychmiast,trzeba było zostawiać suchą karmę którą chyba bidulki musiały zagryzać śniegiem.Takie było jej straszne życie,ja nic więcej nie mogłam zrobić bo na działkę w obydwie strony mam 50 km, w okresie zimowym dojeżdżałam do nich raz w tygodniu.Jak spadł śnieg ,to wyjazdy stały się loterią , leśną drogą nie dało się jechać i zakopywanie się było na porządku dziennym.Gdyby wróciła na działkę,jej los by się nie zmienił,dalej by stroniła od ludzi i znów przyszła by zima i historia by się powtórzyła.Patrzenie na zdjęcia na których się bawi (a jakie cudo zabawki )i jak leży na dłoni i jest głaskana (chociaż pod stołem) to miód na moje serce.Pomimo że maluchów nie ma ,koty gospodarzy (czyli mama,tata i ciocia Coco) ,dalej przychodzą do ,,stołówki" Po 2 tygodniach z zostawionych 4 kg suchej karmy,nie było ziarenka .Zrobiłam bis tydzień temu i znów zostawiłam taką samą porcję.Ale o to stadko się nie martwię,to dorosłe koty i bez mojego udziału dawały sobie dotąd radę.Mama Coco jest moją ulubienicą,jak jestem na działce to zaraz przylatuje,zapewne na dobre jedzonko jakie im przywożę.Ale nie ważne z jakiego powodu ,ważne że przylatuje.Na szczęście została w Koterii wysterylizowana i przynajmniej od niej nie będzie już kociaków.
Ostatnio edytowano Pon lut 22, 2010 3:20 przez Franek13, łącznie edytowano 3 razy
ObrazekObrazekObrazek

Franek13

 
Posty: 43
Od: Pon lut 08, 2010 1:31

Post » Pon lut 22, 2010 2:03 Re: COCOLANDIA

Coco mam nadzieję że dziś w nocy nie będziesz rozrabiała
ObrazekObrazekObrazek

Franek13

 
Posty: 43
Od: Pon lut 08, 2010 1:31

Post » Pon lut 22, 2010 3:17 Re: COCOLANDIA

Mój dziś trzynastoletni Franek został wzięty z piwnicy mojego bloku .Przez około 8 lat załatwiał się do kuwety,później się mu odmieniła.Od 5 lat siusiał np 3 miesiące do kuwety(t.z.sucha kuweta z kratką) i dwa tygodnie w narożnik (to ja pisałam o folii bąbelkowej)Przy wejściu do domu ,pierwsze kroki do kuwety ,jak czysta to poszukiwania gdzie wylał swój cenny płyn ustrojowy.Miał też drugie ulubione miejsce t.j.przedpokój.
W desperacji próbowałam zastosować żwirek,na moje niszczęście Pan doradził mi silikonowy.To mu nie pasowało i dopiero kilka miesięcy temu do mojej durnej głowy wpadła myśl ,że może żwirek tak ale zwykły a nie silikon.No i teraz spokój , zwykły żwirek mu pasuje,kopie zawzięcie wznosząc tumany kurzu,im więcej tym lepiej , ale to bajka w porównaniu do domowego fetorku.Kupiłam alumulatorowy odkurzacz i mamy kompromis ,ja co drugi dzień nie piorę a w zamian siusianie jest tylko do kuwety.Moj Franuś też był lekki dzikusek i szajbus a obecnie terrorysta.Po każej niebecności dłuższej niż godzina,wchodząc do domu muszę obejrzeć przedstawienie zwane fiku miku t.z. robi fikołki i każdorazowo trzeba go pochwalić.Jeżeli wbrew jego woli pokaz opuszczam,natychmiast rusza do ostrego ataku na moje nogi, bo to on decyduje kiedy skończy a moją rolą jest patrzenie.No i potwornie zazdrosny,każde obce zwierzę w moim domu to wielogodzinne rozpaczliwe wycie aż do wyjścia z domu konkurencji do moich uczuć.Piszę o tym dlatego,że pierwszy raz dobrowolnie usiadł koło mnie po około 6 miesiącach, biorąc to pod uwagę czas oswajania Coco idze w tempie ekspresowym.Jak był mały to w nocy zawsze znalazł sobie jakąś rzecz do turlania i harcował zaciekle, a jak usłyszał że ktoś wstaje,czmychał pod stól i nie wiadomo było czym się tak namiętnie bawił.Powrót do łóżka powodował ponowne turlanie.Coco może tak nie robi bo jest już starsza a może dalej robi tylko wpisy o tym mało mówią.Franek jak Coko chętnie melinuje się pod narzutą na narożnik i co ważne na tej stronie co się chował nigdy się nie załatwiał, ubikacja była na drugiej części narożnika.Bo co by nie mówił,mam kota czyściocha .Drugim jego ulubionym miejscem jest szafa i po chamsku głośno się upomina o jej otwarcie jak mu przyjdzie ochota poleżeć no moich uprasowanych bluzkach.A dwa drapaki ignorował,woli fotele.No cóż ,po to się ma zwiarzaka ,żeby szkody robił.
ObrazekObrazekObrazek

Franek13

 
Posty: 43
Od: Pon lut 08, 2010 1:31

Post » Pon lut 22, 2010 8:03 Re: COCOLANDIA

Franek, w miare mozliwosci poprosimy o zdjecia mamusi i rodzinki Coco :!: :D dobrze ze ciachnięta a z drugiej strony takie piękne dzieci miała ze az zal :twisted: :kotek:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 22, 2010 8:47 Re: COCOLANDIA

Przychylam się do prośby Marei. :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lut 22, 2010 10:21 Re: COCOLANDIA

to prawda.. tyle kotow nie ma swoich domow... Coco jest wspaniala i cudownie, ze znalazla u Was cieply kąt :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 22, 2010 16:22 Re: COCOLANDIA

Franek13 pisze:Coco mam nadzieję że dziś w nocy nie będziesz rozrabiała


Jak na kota przystało, robi na co ma ochotę i nikogo nie słucha ;)
Noc to przecież najlepszy czas na zabawę. Piłeczka odbijana po podłodze dopiero w nocnej ciszy brzmi idealnie. :mrgreen: Nie wspominając o myszkach "chowających się" pomiedzy nogami krzeseł. Takiego rytmicznego stukotu nie da się powtórzyć przy dziennym hałasie, kiedy wszyscy się kręcą po kuchni ;) Nie wspominając już o pustej kanapie, na której wreszcie żaden ludź nie zalega i można sobie do woli biegać tam i z powrotem.
Noc to zdecydowanie najlepsza pora na zabawę! Mam nadzieję, że moi sąsiedzi są tego samego zdania ;)
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości