Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 05, 2009 10:44 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

kotka doroty pisze:Jestymy z powrotem!Miałka waży 4 kg!Gdzie one są toż to chuda doopa! 8O

Poszło w długość - spora kota.

Witaj, Maru Lux!

Zrobiłam maluchom ogłoszenia na gumtree...
Ufff...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 10:51 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 05, 2009 10:53 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Czeeeeść!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 10:59 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

kinga w. pisze:
kotka doroty pisze:Jestymy z powrotem!Miałka waży 4 kg!Gdzie one są toż to chuda doopa! 8O

Poszło w długość - spora kota.

Witaj, Maru Lux!

Zrobiłam maluchom ogłoszenia na gumtree...
Ufff...

No jest co nosić,a jeszcze transporterek i wiercąca się w nim kocizna,zakwasy mam normalnie i ręce powyciągane do kolan 8O .Jak głaszcze to mam wrażenie że,jej same kości sterczą a tu 4 kilogramki kota się uzbierało no,no :o
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 05, 2009 11:05 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Nosisz w ręcach i z buta? To ja mam do tego plecak, z Trxie, tu się z resztą w reklamach przewijał taki granatowo-czarny - wygodnie mnie i wygodnie kotu na krótkie przebieżki. Bo do samochodu, w podróż to już plastik klasyczny.


Chaliera, mnie się kartofli sami po chałupie przemieszczają luzem!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 12:00 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Mam taki plastikowy,ale mam tez taki na ramię,tyle że ten na ramie niewygodny w wyciaganiu koty u weta ,dlatego wzięłam ten plastikowy.Do weta przemieszczamy się w MPK,10 minut jazdy od domu.
Ten na ramię to lekki jest,biorę go jak jadę z Miałką do mamy a to 250 kilosów,wtedy jest najwygodniejszy!
Wyglada tak:Obrazek
Pochwalę się a co! :oops:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 05, 2009 12:05 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

U nas transporter plastikowy odpadł - B. strasznie się wierci i targanie go od autobusu na haciendę to sport ekstremalny. Przeczytałam u Kingi o plecaczku i zanabyłam - bije wszystko :P
A że idę przez miasto i miauczę to już problem tych, co się za mną oglądają :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lis 05, 2009 12:10 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Mój też miauczy... Fakt że wyciąganie u weta jest niewygodne, ale zawartość wraca sama jak tylko postawić opakowanie na stole. Pakowanie w domu też jest trudne, za to zawartość w domu szybciutko je opuszcza. Natomiast targanie plastika ponad km w garzci... Neee... Klatka obija się o nogi, kot obija się w klatce... Takie na ramię też niegłupie, aczkolwiek ja postawiłam na plecak z opcją wzięcia w garść - jak nie mam grubszej kurtki, to długość uchwytów pozwala też wziąć plecak na ramię. Wygodne to.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 12:18 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Ja na ten na ramię też nie narzekam,ale wiecie co kiedys widziałam na dworcu PKP babeczkę która miała transporterek na kółkach,normalnie fuul wypas.Tylko jak pogodzić transporterek na kółkach i walizkę na kółkach?Sobie chyba wrotki bym wtedy kupiła i też bym była na kółkach :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 05, 2009 12:30 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Transporterek na kółkach jest chyba wygodniejszy dla właściciela niż dla zwierzaka - podskakuje na wybojach, kostka brukowa musi być formą tortury. Neee... Plecak jak dla mnie jest najwygodniejszy dla wszystkich - ja mam wolne ręce, kot jest miękko bujany... Podobnie torba na ramię, tylko tu już ręce nie takie wolne.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 12:53 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

A co JA mam powiedzieć? Kuku waży prawie 8 kg

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 05, 2009 12:58 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

MaryLux pisze:A co JA mam powiedzieć? Kuku waży prawie 8 kg

I to jest moment odpowiedni żeby zapodać deskorolkę pod transporter! 8O
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 05, 2009 13:07 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

kinga w. pisze:
MaryLux pisze:A co JA mam powiedzieć? Kuku waży prawie 8 kg

I to jest moment odpowiedni żeby zapodać deskorolkę pod transporter! 8O

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 05, 2009 13:24 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...toczy toczy się los...

Hip, hip, hura. Hip ,hip, hura. Klaczek zdrowy :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :lol: :lol: :lol: :lol:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, Nul i 40 gości