tosiula pisze:Też to pamietam, czekolady nie było

Były wyroby czekoladopodobne

, więc nie szkoda było przehandlować

.
A tak zupełnie OT, ale w związku z kartkami, przypomniałam sobie śmierć babci

. Trochę czarny humor.
Babcia zmarła w 1984 roku, w szczycie "sezonu kartkowego". Parę dni po pogrzebie poszłyśmy z mamą i jej siostrą porządkować mieszkanie babci. Znalazłyśmy paręnaście butelek alkoholu, który babcia wykupywała na wszelki wypadek, chyba z 30 kg cukru (zawsze narzekała, że na kartki jest za mało, więc wszyscy przynosili) itd. Śmiejąc się przez łzy, podzieliłyśmy sprawiedliwie te cenne "łupy"

.