Jejuś... no jestem

Wątek filozoficzny czytam pilnie i umieram z ciekawości o co chodzi z tymi kubraczkami i kaftanikami. Może jednak dzidziuś

Jeśli ktoś to przeczyta, a nie będzie wiedział o co chodzi - bardzo zapraszam do odwiedzania coDziennika (przejście przez banerek Megany). Można się zaczytywać pasjami
Zarobiona jestem po pachy - dziś jest 4 dzień roboczy nowego roku, a zrobiłam już 2 roczne sprawozdania, mając w dodatku na karku audytorów. Nawet w weekend, który właśnie się rozpocznie nie będzie mi darowane - stawiają się, żeby kontrolować księgi o 10. Czyli w sumie za 11 godzin ... eee to jeszcze szmat czasu

Przede mną trzecie sprawozdanie, muszę je zrobić jutro, dzieląc czas pomiędzy 2 firmy. Straszne
1 stycznia bardzo dzielnie poskręcałam 2 kojce... a co ... pochwalę się :

Ale jeżynki chyba zasnęły, bo nie dostałam odpowiedzi, na pytanie kiedy można ich się spodziewać. Zobaczymy co czas przyniesie
Za to Grzywka się obudziła. 2'go oraz 3'go spłaszowała jedzonko. 6'go również

Jest bardzo dzikim jeżem. Śliczne domki z siankiem wypróbowała, ale do snu zaszyła się w miejsce całkiem niedostępne... musiałabym przerzucić z pół tony kartonów, żeby się do niej dostać

Zuch dziewczyna - co jakiś neurotyczny ludź ma jej przeszkadzać w wypoczynku
Przedwczoraj Osama zdecydowała się przewietrzyć futro. Wyszła na pół godziny na dwór

Po powrocie do domu dostała jakiejś głupawki
A dziś Tosia nasikała do geranium

Po powrocie z pracy zapomniałam ją zamknąć w łazience celem wyprodukowania urobku ... ale chyba nie to jest kluczowe ... Pani Tosia preferuje podłoże eko, czyli ukopany piasek

Drewniany żwirek to nie to
Aaaaaaaaa... i jeszcze jest jeden powód mojego "nie-pisania". Jest styczeń - pora kiedy budzą się ogrodnicy

Siew trzeba rozpocząć ... zamówiłam nasiona i już nie mogę się ich doczekać ... głupie ... prawda
