Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

Fakt!
Swoją drogą niektóre rybki mają efektowne zwyczaje. Dyskowce (paletki np.) karmią młode śluzem wydzielanym na powierzchni ciała. W efekcie stado narybku wcale nie przypominającego plaskatych w poprzek (jeśli przyjąć że płaszczki są plaskate wzdłuż) rodziców tylko zwykłe narybki, trzyma się tuż przy rodzicach i cały czas ich skubie.
Gurami buduje gniazdo z piany i potem wiszą z niego ogonki jak larwy komarów tylko głową do góry. Ma to sens bo gurami jest rybą labiryntową, czyli oddychającą również powietrzem atmosferycznym - można go utopić odcinając dostęp do powierzchni wody.
Lubiłam rybki. Zwłaszcza te ciekawe.

Ex mój szlubny miał akwarium całkiem spore - sam go doglądał, mnie przypadała tylko śmietanka :wink:

obserwowanie tego NAPRAWDĘ uspokaja :wink:

Ja też lubię rybki - takie na patelni.
brawo Kłaczek brawo - czy ja kiedykolwiek w ciebie wątpiłam? nigdy - zawsze mówiłam - będzie dobrze i jest

Bo ja wróżka jestem :dance:

Wychowałam sie w domu pełnym ryb. Gdyby te akwaria popękały mielibyśmy konkretny basen - miały po 500 - 600l. Dziesiątki kotników, zbiorników po 150 - 200l. Piranie, ślepce Jordana, paletki, sumki szkliste, pyszczaki... Moja mama miała mieczyki na poziomie międzynarodowym - już nigdy nie widziałam super czerwonych (cholercia, nie pamiętam jak to się pisze) waktajli długości ponad 20cm. Fajna zabawa.

Tyzma, chcesz kotka? :mrgreen: