Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

Wow to zapowiada się fajowy weekend

Tyle atrakcji będzie. Tylko by pogoda dopisała

Indyczek jest baaardzo pyszny...... :mrgreen:

Luna

A może w pobliżu hacjendy Behemota jest jakaś hodowla indyczych udek, to byśmy zrobili na nią napad? :mrgreen:

I uprowadzili parę kilo takich udek, mniam, mniam

Mir knujący

Sklep jest po prostu :mrgreen:

Tak, że ani mleka ani innych przysmaków nie ma prawa zabraknąć :piwa:

hihihihihi ale pani ze sklepu zrobi minę jak zobaczy taką zgraję kotów ;D
Luna

będzie fajnie, nie możemy sie doczekać

a co do tego czy siostra ejst lepsza?my też się tłuczemy, ale mamcia nie raguje za bardzo, chyba, że kluska się wydrze. oszustka jedna drze się, że niby ją męczę, a przecież to nieprawda. z miłości ją tak ściskam :mrgreen:

rysiek pełen braterskich uczuć

Właśnie pogoniłem Szczepana :twisted:

Nie będzie obcy kot po miedzy mojej stąpał :twisted:

Ale jestem dzielny :twisted:

Pogonił bym go dalej, gdyby nie Duża która prawie zawału dostała jak zobaczyła jak się gonimy po ulicy a nadjeżdża samochód - pełna obaw, że nas nie zauważył postanowiła sama objawić się w świetle reflektorów, co by zwolnić wroga - żyje, ale ma stłuczone kolano bo rymsła się o sznurowadło - trzeba było buty zawiązać porządnie

Kierujący sprawiał wrażenie lekko zdziwionego tym wszystkim albo wręcz przerażonego, pewnie dlatego, że Duża nie miała makijażu, he, he, he, i się chłop przestraszył :twisted:

W obliczu tych wydarzeń dałem dyla do domu :twisted:

Szczepan też

A nie zdążyłem wyrwać mu tupeta i nie mam teraz trofeum wojennego :evil:

Mir dumny z siebie

Duża von Focha pisze:Właśnie pogoniłem Szczepana Nie będzie obcy kot po miedzy mojej stąpał Ale jestem dzielny Pogonił bym go dalej, gdyby nie Duża która prawie zawału dostała jak zobaczyła jak się gonimy po ulicy a nadjeżdża samochód - pełna obaw, że nas nie zauważył postanowiła sama objawić się w świetle reflektorów, co by zwolnić wroga - żyje, ale ma stłuczone kolano bo rymsła się o sznurowadło - trzeba było buty zawiązać porządnie Kierujący sprawiał wrażenie lekko zdziwionego tym wszystkim albo wręcz przerażonego, pewnie dlatego, że Duża nie miała makijażu, he, he, he, i się chłop przestraszył

W obliczu tych wydarzeń dałem dyla do domu Szczepan też A nie zdążyłem wyrwać mu tupeta i nie mam teraz trofeum wojennego

Mir dumny z siebie

Mir, Ty uważaj lepiej, żebyś się zbyt plaskaty nie zrobił