Mimo, że panna podfruwajka nie może się pochwalić takim futrem, jak wujkowie, to jest zdecydowanie najwytrwalsza w przesiadywaniu na balkonie. Może dlatego, że zaanektowała drapak, a chłopaki chłodzą tyłki na sniegu?
W każdym razie ja tam się nie martwię, przynajmniej coś na kształt kryzy pannie zaczyna kiełkować

A balkonują sobie tak:


(to zdjecie jest przekłamane, ona wcale nie jest aż tak wielka)




No i kotek-mopek, czyli kupa futra



