Gratuluję kociej harmonii

.
Mam 4 dorosłe koty, 2 kuwety.
Przez pół roku przetestowałam wiele żwirków, bo musiałam zrezygnować z Benka - astmy koty nie miały, ale Moherowi wysuszał poduszeczki, moczył łapy w misce z wodą - chyba go piekły. Poza tym Benek pylił straszliwie, a kudłacze-kopacze jeszcze go roznosiły.
Inne bentonitowe pyliły tylko trochę mniej, robiły się za to kamienie przyklejone do kuwety. Łapy piekły tak samo.
Przy silikonowym robiło się szybko bagno na dnie kuwet - po tygodniu cuchnął i wyglądał okropnie. Kopacze wykopywały niewiele, ale i tak rysował parkiet. Inne niezbrylające też nie zdały egzaminu.
Od ponad roku używam Cat’s Best Eco+. 40-litrowy worek starcza na 2-2,5 miesiąca. Najlepszy z dotychczasowych. Jak napisała Kicorek, zalet ma dużo, ale roznosi się strasznie, szczególnie na długim futrze. Też nie jestem pedantką, ale trociny na prześcieradle doprowadzają mnie do szału. U mnie cenowo wychodzi dwa razy taniej niż silikonowy.
Od tygodnia testuję
Pinio drewniany zbrylający. Ma dość duże wałeczki o śr. ok. 5 mm i dł. 8-10 mm. Zbryla się nieco gorzej niż Eco+, bardziej na dnie i trochę się przykleja (te wałeczki są chyba trochę za duże i zanim wsiąknie, to przecieknie), ale łatwo usunąć. Można wyrzucać do toalety, „zapachy” też dobrze wiąże. Trochę chrzęści, ale o wiele mniej niż silikonowy. Wydajność chyba gorsza niż Eco+, ale dopiero po paru zużytych paczkach będzie można porównać lepiej koszty. Cena na miejscu u producenta 11,5 zł za 5 l, większych opakowań na razie nie ma. Doskonały nie jest, ale: łapek nie wyżera, nie śmierdzi, nie pyli, NIE ROZNOSI SIĘ, podłogi nie rysuje, kotom pasuje.
Za wymyślenie żwirku doskonałego powinna być przyznana Kocia Nagroda Nobla.