Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

Ojej...

Dobrze, że wyłapałaś problem...

Problem wyłapany, teraz będę łapać tasiemce jeszcze po chałupie :roll:

czitka pisze:Problem wyłapany, teraz będę łapać tasiemce jeszcze po chałupie

Byle po chałupie, a nie po kociej czy innej... ...d*pie...

Brat pod kroplówką

... i jego tasiemiec

To to małe coś na podkładzie to tasiemiec? Phi! Taki malutki!
Z Ofelii za kocięctwa wyszło tego z 10 cm jak nie lepiej. Tyle że było białe a nie brązowe.
Ale fakt że to było po odrobaczeniu i mógł być trupnięty.

Z Bratem nieciekawie, właśnie wróciliśmy. Nie mam siły pisać. Tasiemiec tasiemcem (właśnie zmarnowałam tabletkę na jednego kota), ale pani doktor bardzo się nie podobają jelita. Mocno zgazowane i takie jakby powrozy, a w jednym miejscu coś co się jeszcze bardziej nie podoba. Usg, takie podręczne nie pokazało nic, potrzebne dobre usg i dobry radiolog. Przy przesuwaniu ręką przez jelita z Brata tryska straszne rozwolnienie :roll:

Nie je. To znaczy jak przyszliśmy coś tam pojadł, ale to jak na Brata to nic. Dostał antybiotyk do poniedziałku i coś rozkurczowego, nie mam siły grzebać w torebce, bo w międzyczasie nawiała Cosia. Mamy do poniedziałku obserwować i wtedy zadecydujemy na jakie cito to usg będziemy robić.
Martwię się. A Brat biega po ogrodzie. Z tasiemcem.
A to na podkładzie to człony tasiemca.
Albo nie wiem, to jakaś część tasiemca. Mnie już wszystko jedno z tym tasiemcem.

Ojej. Niepokojące wiadomości o Bracie. Kciuki za chłopaka mocne !!!!!! :ok:

My tu śmiechu chichu ale tu nie do śmiechu :cry:

jejku, co to sobie chłopaczysko wymyśliło

biedny taki pod kroplówka wygląda

Cóż, miał pchły, to i tasiemiec się przyplątał. I potwierdzam, że sam tasiemiec to jeszcze nie tragedia (w końcu moje Ofelczę po odtasiemcowaniu żyje i ma się dobrze).
Pytanie od czego ten problem jelitowy. Czy od tasiemca, czy od czegoś innego.
Przydała by się Bratu jakaś dieta lekkostrawna. Generalnie dla kota najlżej strawne jest surowe mięso...

Moli25 pisze:My tu śmiechu chichu ale tu nie do śmiechu

Nie, wcale a wcale. Pani doktor moja mnie doskonale zna i nie straszyła na zapas, bo się cała trzęsłam w gabinecie jak przytrzymywałam wacik na łapce Brata po wyjęciu wenflonu. Ale jest mocno zaniepokojona.
Morfologia idealna, ale to przy poważniejszych chorobach nic nie znaczy.
On jest taki kochany, taki grzeczny, udało mi się przed chwilą wdusić w Brata tabletkę antytasiemcową, uff...Zostawiłam na noc w salooonie z kuwetą, wodą i miseczką Whiskasa, bo on kupowałby Whiskas.
Zobaczymy co zastanę rano. Trochę jadł, weszła prawie cała puszeczka Gourmeta w pasztecie, przedtem parę kawałków surowego mięsa. Obserwujemy i martwimy się.
Będzie miał powtórzony test na białaczkę. Brat się sypnął po kastracji, psychicznie i fizycznie. Jakby mu odporność spadła, sama nie wiem. Ale widzę i nie mam wątpliwości. Jest inny. Inny na zewnątrz i inny w środku.

Biedny Brat

Może stan zapalny jelit czy całego układu pokarmowego? Wtedy po antybiotyku powinno przejść.

Może

Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

Kto przegląda forum