Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 23, 2016 18:07 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Mądra koteczka :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2016 18:09 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze:Obrazek

Czyżby to była Inka? :)
Dzien dobry! :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob kwi 23, 2016 18:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
MaryLux pisze:Obrazek

Czyżby to była Inka? :)
Dzien dobry! :201461

Tak, to ja :oops:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 23, 2016 18:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Czesć Inusiu! Mam nadzieję, że sobota miło Ci upływa?
Usciski! :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob kwi 23, 2016 18:22 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Czesć Inusiu! Mam nadzieję, że sobota miło Ci upływa?
Usciski! :201461

Strasznie miło. Dostałam kuja

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 23, 2016 18:28 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:A jakies zdjęcia Twoich kotów można by obejrzeć...?

Leniwa jestem strasznie ale sie postaram. Tak na szybko to stary filmik Mysi i Troczusia - dzieci sa w "solarium". Mamy zimno w domu wiec maja lampe do grzania kurczat jako nieustajace zrodlo ciepelka. https://www.youtube.com/watch?v=og1XvYNXTWw
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob kwi 23, 2016 18:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze:
KatS pisze:Czesć Inusiu! Mam nadzieję, że sobota miło Ci upływa?
Usciski! :201461

Strasznie miło. Dostałam kuja

Biedna Inka :(

Irlandzka Myszka pisze:
KatS pisze:A jakies zdjęcia Twoich kotów można by obejrzeć...?

Leniwa jestem strasznie ale sie postaram. Tak na szybko to stary filmik Mysi i Troczusia - dzieci sa w "solarium". Mamy zimno w domu wiec maja lampe do grzania kurczat jako nieustajace zrodlo ciepelka. https://www.youtube.com/watch?v=og1XvYNXTWw

Zaraz biegnę oglądać, tylko na szybko powiem, że pomysł z lampą dla kurcząt zasługuje na szacunek 8) W naszym poprzednim domu też by się taka przydała, dla ludzi ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Sob kwi 23, 2016 19:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Zaraz biegnę oglądać, tylko na szybko powiem, że pomysł z lampą dla kurcząt zasługuje na szacunek 8) W naszym poprzednim domu też by się taka przydała, dla ludzi ;)

Dziekujemy bardzo za docenienie. Po drodze pomyslow bylo mnostwo ale stanelo na lampie jako najbezpieczniejszej opcji, ktora mozna zostawic wlaczona jak sie wychodzi z domu. Dla nas tez by sie taka przydala ale musimy dawac rade bez. My to niewazne - najwazniejsze, ze kociaste zaopiekowane.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob kwi 23, 2016 19:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kociaste piękne i co za poufałosć! :1luvu: Często plażują pod lampą?
Ja się tak cieszę, że teraz mamy w mieszkaniu ciepło i wreszcie nasze ubrania nie zalatują wilgotnym, stęchłym zapaszkiem, jak było w Galway. Chociaż za ogródkiem mi się tęskni...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob kwi 23, 2016 22:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob kwi 23, 2016 23:24 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Kociaste piękne i co za poufałosć! :1luvu: Często plażują pod lampą?
Ja się tak cieszę, że teraz mamy w mieszkaniu ciepło i wreszcie nasze ubrania nie zalatują wilgotnym, stęchłym zapaszkiem, jak było w Galway. Chociaż za ogródkiem mi się tęskni...

Dziekuje bardzo za pochwaly chociaz w tym swietle nie bardzo widac ich urode. Troczus to przekochany kot. Smiejemy sie, ze jezeli trafia sie na tymczas kocieki oseski to prawdopodobnie Troczus mleka dostanie, zeby je wykarmic.
Solarium jest okupowane prawie caly czas ale w roznych kocich konfiguracjach. Kiedy zarowka sie spali albo jest przerwa w dostawie pradu to mam awanture na trzy glosy - bo to skanal tak traktowac koty.
Dom, w ktorym mieszkamy jest dziwny - zimny, nawet w najbardziej upalne dni ale suchy, nie mam problemow z chuchnacymi ciuchami czy grzybem.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie kwi 24, 2016 0:11 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

barbarados pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dobry wieczór Barbaro :) :)

Irlandzka Myszka pisze:Kiedy zarowka sie spali albo jest przerwa w dostawie pradu to mam awanture na trzy glosy - bo to skanal tak traktowac koty.
Dom, w ktorym mieszkamy jest dziwny - zimny, nawet w najbardziej upalne dni ale suchy, nie mam problemow z chuchnacymi ciuchami czy grzybem.

Koty oczywiscie mają rację, przecież trzeba do nich podchodzić z szacunkiem ;)
To dobrze, że dom suchy, u nas ta wilgoć była chyba gorsza niż zimno. Codziennie wylewalismy wodę ze zbiornika osuszacza powietrza, a i tak nie było o wiele lepiej... ale to jeszcze nic, u znajomych wyrósł grzyb na scianie, takie elegancki, kapeluszowy. Chyba tu już o tym pisałam, ale jest to jedno z tych wiecznie żywych wspomnień, których nie umiem się pozbyć ;)
Ten nasz dom był dosć nowy, naprawdę ładny, w super lokalizacji, z widokiem na ocean... Na łące obok pasły się konie, które podbiegały do kamiennego ogrodzenia, gdy tylko przechodziłam i domagały się głasków, mielismy blisko łąke-rezerwat przyrody... ale ta wilgoć i wieczna stęchlizna były dosć przykre.

A tymczasem Ciri dostała kubraczek na noc - czułam się jak zbrodniarka patrząc jak gasnie radosc w jej oczach. W minutę z wesołego kotka zrobił się smutny Kłapouchy ze zwieszoną głową.
Niepokoi mnie kształt ranki, tzn. jak tylko odsłaniałam kubraczek wyglądało ok, ale jak dzisiaj poobserwowałam ją podczas ruchu - to jest taka jakas nie wiem, wysklepiona za bardzo? Własciwie to nie wiem czy za bardzo, czy to w normie... nadal jest to maleńka szramka, na wierzhu ładna, ale nie wiem czy cos tam się pod spodem nie dzieje że ją tak wybrzuszyło... cos czuję, że będzie w poniedziałek awaryjna wizyta u weta - wolę dmuchać na zimne niż potem żałować.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie kwi 24, 2016 9:02 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Nie przebierasz kotka dla widzimisię, cóż przykra konieczność... Za miesiąc Ciri nie będzie w ogóle o tym pamiętać, a i teraz krzywda Jej się nie dzieje :wink:
Za to wygląda słooodko :mrgreen: Uśmiałam się z próby zlizania i rozszarpania ubranka :lol: A niech się wyżyje, jak będzie jaj od tego lepiej!

Na rance może się pojawić mała gulka, wypukłość. Mrówka tak miała, wet nie kazał się przejmować, coś tłumaczył, że od szwów rozpuszczalnych to jest. Ważne czy nie robi się czerwone, zaognione (nie daj losie), nie sączy się, nie rozchodzą sie brzegi rany, brzydko nie pachnie.
Zadzwoń wpierw do weta i się zapytaj. Nie ma co ciągać osłabionego po zabiegu zwierzęcia do zarazków :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie kwi 24, 2016 9:54 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:A tu Ciri pacyfikująca kubraczek:
https://www.youtube.com/watch?v=xZ43LRWM88U

KatS, przecież Ciri prała kubraczek i go wyżymała :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, ruda_maupa i 29 gości