Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 19, 2016 21:48 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Biedna Tysia, :( oby z każdą godziną było już tylko lepiej. :ok: :ok: :ok: :ok:
Za Ciebie Marysiu też :ok: :ok: :ok: :ok: bo wiem co znaczy czuwanie i opieka nad kotem po operacji.

U mnie ubranka się nie sprawdzały, bo kot po prostu nie mógł w nim się poruszać.
Ja stosuję kołnierze, ale jest to też większy kłopot dla mnie, ale dla kota mniejszy.
Mam 4 różnej wielkości kołnierze, ale jeden, ten najstarszy który nosiła Molisia po operacji guza w uchu 8 lat temu, Moonlight ze schroniska w Łodzi - viewtopic.php?f=1&t=80494&hilit=Molisia jest najlepszy i to on jest zawsze wykorzystywany w razie potrzeby.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 19, 2016 23:56 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Marysiu, bardzo współczuję Tysi i Tobie. Ściskam Was obie. Teraz będzie juz coraz lepiej i tego się trzymamy :)
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 13:44 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

weatherwax pisze:Jejku, jaka ona biedna! :( Jak długo musi to ubranko nosić? Masz urlop jutro może? Bo gdyby ją tak pilnować, to na godzinkę-dwie może można by zdjąć, żeby do kuwety spokojnie poszła? Czy lepiej nie?
Szybkiego zdrowienia życzę!

Bardzo jest nieszczęśliwa.
Ubranko powinna nosić do wyciągnięcia szwów czyli jakieś 10 dni.
Niestety do piątku włącznie jestem w pracy.
Ona w takim ubranku radzi sobie całkiem dobrze, także w kuwecie. Jeśli się ubranko ubrudzi, to mamy czyste do przebrania: granatowe z niebieskimi lamówkami, błękitne w białe groszki i małą czarną :wink: w białe serduszka - taką w sam raz na walentynki :lol:
Ja zawsze robię próby, czy wytrzyma po zdjęciu ubranka. Niestety zawsze kończy się na tym, że stara się wygryźć szwy.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 13:48 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Anna61 pisze:Biedna Tysia, :( oby z każdą godziną było już tylko lepiej. :ok: :ok: :ok: :ok:
Za Ciebie Marysiu też :ok: :ok: :ok: :ok: bo wiem co znaczy czuwanie i opieka nad kotem po operacji.

U mnie ubranka się nie sprawdzały, bo kot po prostu nie mógł w nim się poruszać.
Ja stosuję kołnierze, ale jest to też większy kłopot dla mnie, ale dla kota mniejszy.
Mam 4 różnej wielkości kołnierze, ale jeden, ten najstarszy który nosiła Molisia po operacji guza w uchu 8 lat temu, Moonlight ze schroniska w Łodzi - viewtopic.php?f=1&t=80494&hilit=Molisia jest najlepszy i to on jest zawsze wykorzystywany w razie potrzeby.

Tysia na szczęście dotarła do domu już w całkiem dobrej formie. Chodziła sama do kuwety, nie wymiotowała w ogóle, tylko ma pretensje o to ubranko.
Ja wolę ubranka, u nas jakoś najlepiej się sprawdzały. W kołnierzu chodziła tylko Bisia i to był prawdziwy koszmar: nie była wstanie jeść, pić, nawet nie potrafiła przejść przez drzwi, bo zawsze pakowała się w futrynę z prawej strony. Dlaczego akurat z prawej - nie mam pojęcia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 13:56 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

anna09 pisze:Marysiu, bardzo współczuję Tysi i Tobie. Ściskam Was obie. Teraz będzie juz coraz lepiej i tego się trzymamy :)

Dziękujemy :)
Ja jeszcze jakoś to wszystko wytrzymuję, ale Tysia jest bardzo biedna: pozszywana jak Frankenstein i ubrana w poniżające ubranko.
Wczoraj była taka zła na mnie o to wszystko, że chciała mnie pogryźć.

A kciuki i życzenia bardzo się nam przydały.
Własnie dostałam wiadomość z lecznicy, że Tysia ma fruktozaminę w normie :!: :D :dance: :dance2:

Teraz wyobraźcie sobie więc, w jakim stresie była wczoraj nieszczęsna Tyśka, jeśli miała glukozę 360, a norma jest do 250 :!: :strach:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 14:49 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Jejku, te zawyżone wyniki to ze stresu! :-(
Nie, samego w domu kota bez ubranka absolutnie nie można zostawić, za duże ryzyko. Trudno, będzie musiała to przetrwać. Jeden dzień już minął, już tylko dziewięć....
Kciuki nieustające! (y)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto gru 20, 2016 18:08 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Po powrocie do domu zrobiłam próbę: zdjęłam z Tysi ubranko.
Uszczęśliwiona Tysia naostrzyla pazurki na drapaku, z apetytem zjadła obiad, a następnie przystąpiła do energicznego wygryzania i szorowania szwów.
Tak więc szybko ubrałam ją znowu w ubranko.
Nie była zadowolona, oj, nie.

Dziękujemy za kciuki :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 18:42 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

no to dobrze, zaraz bedzie 2 dni :201461
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2016 18:57 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Po powrocie do domu zrobiłam próbę: zdjęłam z Tysi ubranko.
Uszczęśliwiona Tysia naostrzyla pazurki na drapaku, z apetytem zjadła obiad, a następnie przystąpiła do energicznego wygryzania i szorowania szwów.
Tak więc szybko ubrałam ją znowu w ubranko.
Nie była zadowolona, oj, nie.

Dziękujemy za kciuki :D

Kciuki cały czas za Was obie. :ok: :ok: :ok: :ok:
Czas szybko leci ale w takich sytuacjach jakoś tego nie widać.
Podobnie jak u nas po zdjęciu kołnierza, po zjedzeniu mycie, ale już na szorowanie rany nie pozwoliłam i z powrotem w kołnierz.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 20, 2016 19:32 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Po prostu trzeba to jakoś przetrwać, nic się na to nie poradzi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2016 22:56 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Po prostu trzeba to jakoś przetrwać, nic się na to nie poradzi.

Dokładnie. :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw gru 22, 2016 15:16 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Marysiu, wszystko dobrze z Tysią?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw gru 22, 2016 22:07 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Anna61 pisze:Marysiu, wszystko dobrze z Tysią?

Wszystko w porządku, dzisiaj byłyśmy jeszcze na powtórce antybiotyku i teraz czekamy do 29-ego na wyjęcie szwów.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 23, 2016 18:12 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Świętego spokoju w Święta, dla wszystkich!
:201461

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt gru 23, 2016 18:45 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

weatherwax pisze:Świętego spokoju w Święta, dla wszystkich!
:201461

Bardzo dziękuję za te życzenia, mnie przydadzą się na pewno:
wczoraj z powodu stresu, zmęczenia i pośpiechu prawie zgubiłam klucze od mieszkania (podczas wyprawy do weta z Tysią),
zamknęłam na balkonie Czarusia na noc (nie zauważyłam, że wymknął się podczas wietrzenia około 24-tej - Czaruś przespał się w domku na drapaku, a ja miałam o 5.30 do sprzątania balkon, bo przecież musiał gdzieś załatwić swoje potrzeby),
dzisiaj popołudniu, podczas przebierania ubranka pooperacyjnego, wpieniona Tysia poszarpała mi zębami prawą dłoń.
Święta spędzę leżąc na kanapie, tępo patrząc w sufit :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 103 gości