




Za Ciebie Marysiu też




U mnie ubranka się nie sprawdzały, bo kot po prostu nie mógł w nim się poruszać.
Ja stosuję kołnierze, ale jest to też większy kłopot dla mnie, ale dla kota mniejszy.
Mam 4 różnej wielkości kołnierze, ale jeden, ten najstarszy który nosiła Molisia po operacji guza w uchu 8 lat temu, Moonlight ze schroniska w Łodzi - viewtopic.php?f=1&t=80494&hilit=Molisia jest najlepszy i to on jest zawsze wykorzystywany w razie potrzeby.