» Pon gru 22, 2014 23:38
Re: Opowieści Mopika
Mopik od dwoch dni ma gorszy apetyt, przy czym dzis gorszy niz wczoraj.
Wczoraj sporo dnia przelezal w jednym miejscu, ale on czasem w niedziele tak ma.
Dzis wyrzygal mokre (prawdopodobnie zbyt lapczywie jadl), mieso wciagnal jak odkurzacz, ale z suchym juz duzo gorzej. Podskubuje, je, ale musze mu podsypywac Juniorka, bo zwyklej karmy zjadl moze pol lyzki, a dziennie wciaga ze cztery. Juniora tak z 2,5 lyzki.
W sumie wiec nadal nie jest zle ale troszke sie martwie jak mi kot na swieta glodowke odstawi a gdzie ja z nim wtedy pojade... Ech. Zawsze jakis problem. Jak mama wyszla ze szpitala to kot zaczyna... i tak w kolko.
No i tradycyjny jeden sik pozakuwetowy, ale dzis nie w kacie, jak zawsze, nie. Dzisiaj wygladalo to tak jakby szedl przez lazienke i sikal. Zaszczal chodniczek i pol podlogi w kroplach moczu, wiec musialem zuzyc prawie rolke recznika papierowego na wytarcie, a potem jeszcze Urinoff + zmywanie woda z octem i detergentem. Argh.

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.